KALIMERA Ellada - YASSU Kokkino Nero

Janusz Bajcer napisał(a):Andrzeju, wierz mi ja chciałem 10 raz do Cro, ale zostałem przegłosowany.



Wiedziałem, że jadę do "dziury". i się nie zawiodłem
Kokkino Nero polecał mi brat, który tam był i jedzie ponownie.
Ale ponieważ byłem w tej "dziurze" w dobrym towarzystwie jakoś w niej 10 dni wytrzymałem

Pieknie zagrałeś, Janusz, na tym youtube.com. Ale to tylko tak na marginesie. Ja niestety nei mogłem w tym roku tam być... Dzięki.

ETAP II (Słowacja)



Novot - Lokca - Dolny Kubin - Ruzomberok - Donovaly - obwodnica Banskiej Bystricy -Zvolen -Krupina -Dudince -granica Sl/Hu (godz.11:30)

Przejście graniczne Šahy-Parassapuszta.

Przejście graniczne drogowe przeznaczone dla międzynarodowego, całodobowego ruchu osobowego i towarowego na trasie europejskie drogi na południe Europy E77
http://pl.wikipedia.org/wiki/E77_(trasa_europejska)

Na tej trasie dwa miejsca, które można odwiedzić zarówno w lecie jak i w zimie

Ruzomberok oferta na l a t o ; oferta na z i m ę

Donovaly oferta na l a t o ; oferta na z i m ę

Na etapie słowackim nasz autobus zatrzymał się w jednej przydrożnej miejscowości na parkingu przy restauracji na posiłek i rozprostowanie kości przed dalszą jazdą.



Widoczny na zdjęciu kucharz zaprosił też na piwo, ale za kufelek



zapłacić trzeba było samemu zapłacić - w złotówkach lub koronach.

Link do ciekawej mapy Słowacji i nie tylko: http://betamapy.atlas.sk/

ETAP III (Węgry)



Parassapuszta-Budapeszt(godz.13:00 obwodnica M0)-]autostrada M5-Szeged-granica Hu/Serbia (godz.15:00)

Autostrada M5: http://pl.wikipedia.org/wiki/Autostrada ... 4%99gry%29

Przejście graniczne Roszke-Horgos



Na tym przejściu po stronie serbskiej w Horgos trzeba pokazać Serbom paszport, do którego wbijają pieczątki.

Jak wiadomo stolicą Węgier jest Budapeszt jedno z najpiękniejszych miast Europy.

Budapeszt foto1

Budapeszt foto2

Budapeszt foto3

Przejeżdżając autobusem przez Budapeszt z okna było widać kawałek Wesołego Miasteczka



Pominięciu Budapesztu jadąc przez nizinne Węgry widzi się tylko pola, na których było już po żniwach.



Węgry słyną też z basenów termalnych
które praktycznie są prawie w każdym większym mieście, a nie daleko od trasy jest np. w Kiskunmajsa

No i oczywiście nie można zapomnieć o węgierskich winach np. Egri Bikaver czy Tokaju

Link do mapy Węgier: http://lazarus.elte.hu/moterkep/mb.htm

A tu można się przespać przed przekroczeniem granicy Hu/Serbia

http://invitel.hu/forrofogado/indexpl.htm

Panie Januszu czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy

Leszek Skupin napisał(a):No tak 14.34 i temperatura 37stC tylko czy to temperatura powietrza w cieniu, czy temperatura wody w basenie

Sądzę, że chodzi tu o temperaturę rozmów, co widać na zdjęciu...

ETAP IV (Serbia)



(godz.15:30)Horgos-Subotica-Novi Sad-godz.18:10 -18:40 przejazd przez Belgrad-Nis-granica Serbia/Macedonia (godz.0:30)

Przejście graniczne Preševo - Kumanovo



Link do mapy Serbii: http://www.mfa.gov.yu/Facts/Map/index.html
Link do autostrady: http://www.automarket.co.yu/servisne/it ... _solun.asp

Przejazd przez Serbie był najdłuższym etapem, który wypadł na popołudnie i kawałek nocy.

Na jednym z postoju przy stacji benzynowej z restauracją z racji upalnej pogody trzeba było uzupełnić płyny w organizmie, więc użyłem do tego mały kufelek Jelena (dobre piwko, ale większym kufelkiem nie chciałem napełniać pęcherza)



Jechało się strasznie monotonnie, droga wprawdzie dobra, ale zero widoków, autobus szybko, na tyle ile mógł pokonywał trasę, także zdjęcia z za szyby lekko zamazane
Po lewej stronie kukurydza



Po prawej słoneczniki


I tak do samego Belgradu, gdzie na przedmieściach widać wchodzący już tam kapitał zachodni



Przejazd przez Belgrad zajął ok. 30 min, nie widać było już żadnych zniszczeń po nalotach, przy czym przejazd odbywał się przez "nowy" Belgrad, a nie przez stare centrum.



Belgrad jest starym miastem, może kiedyś będzie zwiedzany jak inne stolice, po wojnie powoli w nim wraca życie

Przed przyjazdem na granice serbsko-macedońską pilotka przygotowywała nas na możliwość długiej odprawy, a związane to było z ilością serbskich autokarów na granicy.
Macedończycy bardzo szczegółowo sprawdzają Serbów udających się na wakacje i jak trafi się, np. na sześć autokarów - to co najmniej 3 godziny trzeba stać w kolejce do odprawy. Na szczęście serbskich autokarów w kolejce na granicy przed naszym było 2, więc mieliśmy szczęście i po godzinnym oczekiwaniu wjechaliśmy północy w granice Macedonii.

Suplement

Beograd Arena

Belgrad nocą

Leszek! No! Pisz Janusz dalej.

ETAP V (Macedonia)



(godz.0:30)Kumanovo-Titov Veles-Negotino-granica Macedonia/Grecja (godz.5:00)

Przejście graniczne Gevgelija-Evzoni (tu nastąpiła zmiana czasu z 5:00 na 6:00)



Przejazd przez Macedonię wypadł na godziny nocne.



A ponieważ była
nic nie widziałem po drodze.
Ale jak zwykle użyłem "gooogli" i o
Macedonii znalazłem ciekawą stronkę po polsku.

FYROM Grecki problem z Macedonią

W drodze powrotnej przez Macedonię jechaliśmy popołudniu i z autokaru kilka zdjęć - ale trochę nie najlepszej jakości zamieszczam poniżej.

Leszek Skupin napisał(a):Przepraszam Janusz że wcinam Ci się w relację już nie będę ale musiałem...

Nic nie szkodzi - ja Tobie też się wcinam

No i cóz dodać... Janusz!!! Bardziej szczegółwoego przewodnika to ze swiecą szukać! Podziwiam naprawdę szczerze za te pracowitość!!!!!!! No i cierpliwie czekam na emocje i wrażenia!!!