-To gdzie w tym roku jedziemy na długi urlop? Zapytała Pani J.
-No jak to gdzie, jedan ispravan smjer! Powiedział zdecydowanie @te kiero. -Tak było planowane.
-Chcesz do Chorwacji?! W głosie Pani J słychać było zdziwienie, ale i przekaz, że rejczel wolałaby gdzieś indziej (coś mówiła znów o Albani).
-Na 5 ostatnich lat, tylko 2x była Chorwacja - dodał wymownie @te kiero.
-A nie możemy jeszcze, gdzieś indziej, poza tym covid, testy, obostrzenia – argumentowała Pani J – ja się nie będę szczepiła (bez zagłębiania się, względy zdrowotne[?]).
-Dobra, jeżeli tak chcesz to OK – podsumował @te kiero. Pojedziemy zatem może do... Gdinj

-Do Gdyni?! Zdziwiła się Pani J. A jest tam co ciekawego? W sumie nigdy nie byłam - dodała.
-No nie byłaś. Zaufaj mi

I takim oto sposobem realizowałem swój skrzętny plan, by na 20lecie postawić nogę na „tej” wyspie, na której przecież można pojechać do Gdinj.
Oczywiście Pani J nie specjalnie interesowała się realizacją wyjazdu, bo zawsze brałem to na swoje barki, co zresztą sprawia mi przyjemność. Upewniałem ją tylko, że pojedziemy do Gdinj i czekałem na rozwój sytuacji, w tym samoistne przekonanie się samej Pani J do szczepienia...
Tak jak mówiłem/pisałem: jedziemy do Gdyni


Moje inne relacje opisane na forum – jakby Ktoś chciał looknąć:





Zapraszam też ewentualnie do założonych przeze mnie wątków dla dobra czytelników forum:

