Ile zabrać pieniędzy na 10-dniowy wyjazd do Chorwacji?

pawel4545 napisał(a):generalnie chciałbym zamknąć się w kwocie 8000-8500 zł z noclegiem i przejazdem , chyba powinno się udać

600-trip-czyli-chorwacja-na-2-tyg-za-600zl-t51569.html

Magda O. napisał(a):Z doświadczenia "dzieciatych" znajomych wiem, że z dzieckiem wydaje się więcej ( oczywiście zależy to też od wieku dziecka). Makarska jest chyba dość droga, ale jeśli chodzi tylko o plażowanie i o raptem kilka wyjść na obiad w mieście to może i wystarczy...

Wszystko zależy jakie ma się dziecko i na ile mu się pozwala od malutkiego. Rozpuszczone to i 100 rzeczy chce każdego dnia, ale są i takie, którym wystarczy morze,plaża i lód i jakaś pamiątka....


Co do cen to jeżdżę od 9 lat (nawet po 2 razy w roku się zdarzało) i ceny jedzenia i wsklepach są zbliżone do siebie bez względu na region. Im większe miasto tym większa konurencja więc i tańsze knajpy można znaleźć.. My w Cro na 10 nocy 2+1 w lipcu (2,3 tydzień) nigdy nie przekroczyliśmy 4500 zł za wszystko, z dojazdem, app, ze zwiedzaniem, wejściówkami, na miejscu robimy 300-600 km, w knajpie obiad ze 2,3 razy.

To możesz na szybko na składowe to 4500 rozbić?. Ile macie km w jedną stronę?

Vjetar napisał(a):

pawel4545 napisał(a):generalnie chciałbym zamknąć się w kwocie 8000-8500 zł z noclegiem i przejazdem , chyba powinno się udać

600-trip-czyli-chorwacja-na-2-tyg-za-600zl-t51569.html

Chodził mi ten wątek po głowie

rufus295 napisał(a):To możesz na szybko na składowe to 4500 rozbić?. Ile macie km w jedną stronę?

Proszę: Orebić: post1613892.html#p1613892
We wcześniejszych relacjach nie podawałam.
Z września mam Pakostane: post1746870.html#p1746870, wyszło mnie 2300 za 6 dni, z czego droga to 900 zł.

Nocleg rezerwuję wcześniej, a samochód mamy oszczędny, aktualny focus pali nam na trasie 5,5 ropy na klimie

Paliwo, nocleg + winiety to koszt stałe. Z dużą dokładnością można wyliczyć to w domu (my zakładamy średnio ropa po 5 zł i jest ok).
Nocleg jak rezerwujesz to wiesz ile zapłacisz. I te koszt znasz na starcie.
A na miejscu? to już kto co woli jeden tylko plaża + lody+piwo, inny plaża i tylko knajpy, a inny sam gotuje+zwiedzanie.....

Te 1200zl na wyżywienie, wejściówki, na2+1 to skromnie. Nie mówiąc już o jakimś rejsie statkiem bądź ratingu. Z całą pewnością można, ale...

rufus295 napisał(a):Te 1200zl na wyżywienie, wejściówki, na2+1 to skromnie. Nie mówiąc już o jakimś rejsie statkiem bądź ratingu. Z całą pewnością można, ale...

Nie znoszę rejsów statkami, dla nas to cholerna nuda i działanie pod wytyczne kogoś i z zegarkiem w ręku....
Piwa na plaży nie pijamy, bo nie uznaję alkoholu w takich miejscach, ale wieczorem w knajpce to chętnie czy na tarasie w domku... Spędzam wakacje tak jak lubię i odpoczywam od codziennego zgiełku, huku i człowieka na człowieku...
Budżet zawsze jest większy założony, ale nie mam potrzeby więcej wydawać, a nawet nie oglądam się na wydatki w czasie wakacji i po prostu tyle nam wychodzi... No i moje dziecko (nastolatek) nie jest rozpuszczony i roszczeniowy i nie musi sobie codziennie kupić czegoś (niestety większość dzieci wymusza kupno pierdół, które potem w kącie lądują)....

Z drugiej strony wolę też zastanowić się czy potrzebuję kolejną "pamiątkę" jak kubek, ściereczkę czy inna pierdółkę...w zamian za to jeżdżę na wakacje 3 razy w roku... To też świadoma decyzja... można mniej wydać jednorazowo, ale w całym roku mam więcej odpoczynku i doznań...

Co do dzieci to nasza córka dostaje kieszonkowe na wyjazdy, na swoje zakupki (bez lodów i jedzenia) i musi sie w tym co ma zmieścić. Podczas ostatniego wyjazdu do cro miała 60 euro cały czas kalkulowała czy się opłaca kupować czy nie opłaca:).

Na naszą dwójkę wydawaliśmy dotąd kwotę w granicach 4,5-5 tys. - max. 14 noclegów (do 40 euro za noc), sporo jeżdżenia i zwiedzania (zwykle robimy ok. 4 tys. km), promy, wejściówki, część jedzenia z Polski, duuuużo lodów i burków , rzadko restauracje, z alkoholi wino w niewielkich ilościach, radlery na ochłodę, nie przywozimy pamiątek.

Nie sumuję wszystkich rachunków, więc nie rozgraniczam dokładnie, co ile kosztowało, ogólnie bierzemy pod uwagę stan kont po wyjeździe + zakupione w Polsce euro.

W tym roku na pewno będzie więcej przez noclegi w Korčuli za 50 euro, do tego planujemy Czarnogórę, więc i kilometrów więcej.
Pierwszy wyjazd w 2012 roku na początku września (pozostałe wyjazdy na początku lipca) przy tanich noclegach (10x30 euro) i raczej oszczędnym gospodarowaniu zamknął się w 3,5-4 tys.
Teraz już mniej uwagi zwracamy na koszty

raptorf22 napisał(a):Zawsze warto zabrać więcej i reszta wróci do domu.
Ja w tym roku mam 10 nocek za 55 E, transport na ON + winiety i autocesta wyjdzie 1100 zł. Na wydanie na miejscu zabieram 1500-2000 zł i musi wystarczyć dla rodziny 2+2 na 9 dni. Na całość wyjazdu szacuję 5500 zł.

Kurcze, 1500-2000zł na 4 osoby to dość mała suma. Rozumiem, że takie macie maximum? My także jedziemy 2 + 2 i po moich dotychczasowych doświadczeniach nad naszym polskim morzem to 3000zl jak nic nam zleci na 100% i to przy nie byciu rozrzutnym. A jeżeli ceny sa podobne jak na naszej "riwierze" to i trzeba myśleć o zapasie. ( także bylismy na wioseczce i jezdzilismy tu i tam) Na trase ze wszystkimi opłatami + ewentualny nocleg w trakcie liczymy 1800zł ( opel w diesel'u - spalanie 5.5 na 100km/ na trasie - mąż robi długie trasy co chwile i wyrobił sobie nawyk oszczędnego jeżdżenia). Ale z drugiej strony 5000zł na wydanie dla 3 osoby to już jest czym szaleć
Tez się bałam czy nie za mało bierzemy ale myslę że jakoś ogarniemy. (zapas bedzie przygotowany ale mam nadzieję że przywieziemy do domu )

amatus1 napisał(a):Co do dzieci to nasza córka dostaje kieszonkowe na wyjazdy, na swoje zakupki (bez lodów i jedzenia) i musi sie w tym co ma zmieścić. Podczas ostatniego wyjazdu do cro miała 60 euro cały czas kalkulowała czy się opłaca kupować czy nie opłaca:).

. To jest świetny sposób i całkowicie go popieram. Od wieku 6 lat można uczyć dziecka gospodarności pieniędzmi i kalkulacją, co bardziej woli, na czym mu zależy..... Mój też ma kieszonkowe (dostaje od dziadków na wyjazd i wujków), ale rzadko do nich sięga, bo w sumie "po co ta pierdółka", a woli potem w domu mieć na colę i chipsy z kolegami na podwórku albo nawet cześć wrzuci do skarbonki jako jego wkład w następny wyjazd

"Atrakcji" nad Bałtykiem jest sporo, niestety. Jak nie dmuchańce, to skakańce, to karuzele, wesołe miasteczka itp. W Cro na szczęście jest tego trochę mniej. No i temp. nie zachęca do gofrów, kukurydz i innych co krok. Wystarczą kugle i korzystanie z ciepłego morza i słońca...

amatus1 napisał(a):Co do dzieci to nasza córka dostaje kieszonkowe na wyjazdy, na swoje zakupki (bez lodów i jedzenia) i musi sie w tym co ma zmieścić. Podczas ostatniego wyjazdu do cro miała 60 euro cały czas kalkulowała czy się opłaca kupować czy nie opłaca:).

Robimy z naszymi chłopakami to samo. My dajemy im po 200zł, oni przez cały rok zbierają i dokładają do tego. Dzięki temu my nie wydajemy pieniędzy na "pierdoły ( bo przy 6 i 3 latku to zawsze sa straaaszne pierdoly) a chłopcy ucza się juz od małego gospodarować. Młodszy w tamtym raku miał nie spełna 3 lata ale brat tak go wyszkolił, że doskonale juz wiedział co się opłaca a co nie To świetne wyjście. Oczywiście lody, picie, czy wieksze atrakcje my "stawiamy" ale cała reszta nalezy do nich. Tak się chłopakom spodobało, ze nas nawet na lody zaprosili... " mamo, dzisiaj my stawiamy..."

Witam wszystkich, jadę w sierpniu ze znajomymi na wakacje do Chorwacji, wszystko sami organizujemy, hotel plus przejazd wyjdzie nas około 1500 zł, obiady i śniadania będziemy sobie sami robić jedynie kolacje we własnym zakresie, przechodząc do sedna sprawy mam pytanie czy prócz tych 1500zł o których wspomniałem powyżej 1000zl mi wystarczy weźcie pod uwagę, że w naszym wieku nie będziemy się tam oszczędzać I ile swojego alkoholu można wwieźć do Chorwacji, z góry dziękuje za informacje, pozdrawiam