Na Greckie Wyspy i nie tylko 2008-2022.

KOL napisał(a):Wybór tego noclegu był strzałem w dziesiątkę zarówno pod względem położenia jak i właścicieli. Jak już pisałem do Ohrid przyjechaliśmy już czwarty raz, za każdym razem spaliśmy gdzie indziej, ale jeśli jeszcze tu kiedyś wrócimy to na pewno wybierzemy ponownie Rosana Apartments.

Dzięki za relację i namiary. Właśnie jesteśmy w Rosanie i jest to strzał w dziesiątkę. Tydzień temu byliśmy koło Himary i popasaliśmy w willi Calliope; to miejsce też można śmiało polecić. Przekazuję pozdrowienia od Babci i Dziadka z Calliope:)

Pet5 napisał(a):Dzięki za relację i namiary. Właśnie jesteśmy w Rosanie i jest to strzał w dziesiątkę. Tydzień temu byliśmy koło Himary i popasaliśmy w willi Calliope; to miejsce też można śmiało polecić. Przekazuję pozdrowienia od Babci i Dziadka z Calliope:)

Dzięki za pozdrowienia.
Fajnie, że Wam też spodobały się w/w kwatery. Pozdrówcie od nas właścicieli Rosana Apartments. Trzeba będzie jeszcze kiedyś tam pojechać.

fantastyczna podóż, jestem pod wielkim wrażeniem relację z zapartym tchem czytałam jeszcze przed wakacjami, dziś postanowiłam się zalogować, więc przybieżałam tu z komplementami
gratuluję babci, a żonie trochę zazdroszczę
a nad Komani jeszcze kiedyś dotrę...
pozdrawiam i życzę kolejnych udanych wypraw

frau noske napisał(a):fantastyczna podóż, jestem pod wielkim wrażeniem relację z zapartym tchem czytałam jeszcze przed wakacjami, dziś postanowiłam się zalogować, więc przybieżałam tu z komplementami
gratuluję babci, a żonie trochę zazdroszczę
a nad Komani jeszcze kiedyś dotrę...
pozdrawiam i życzę kolejnych udanych wypraw

Dzięki. Planowanie kolejnej wyprawy w toku, a w zasadzie już prawie dokładnie wiemy gdzie pojedziemy. Co do Komani, to mam nadzieję, że jeszcze tam wrócimy, niestety raczej nie w przyszłym roku, choć do Albanii zawitamy ponownie.
Pozdrawiam

No właśnie to skrupulatne przygotowanie - strategia i logistyka robią na mnie największe wrażenie... U nas jest zgoła inaczej, decyzja zapada zwykle na kilka dni przed (a raz nawet zdarzyło się że kilka dni po wyjeździe )
Już dwa razy byłam bardzo blisko Komani, raz nieświadomie ze 6 lat temu nazad przy okazji podróży po Albanii, a w tym roku świadomie, byliśmy rzut beretem, bo w Ulcinj, ale z różnych względów się nie udało. Ale co się odwlecze...
Jestem bardzo ciekawa celu Waszych przyszłorocznych wakacji, ale pewnie dowiem się w swoim czasie, więc nie pytam
Jeszcze raz pozdrawiam

Niesamowity wyjazd, dzięki za świetną relację Wysyłam link do żony, może wreszcie przekona się do tak dalekich i długich wyjazdów.

kataryniarz napisał(a):Niesamowity wyjazd, dzięki za świetną relację Wysyłam link do żony, może wreszcie przekona się do tak dalekich i długich wyjazdów.

Dzięki. Mam nadzieję, że relacja pomoże w przekonywaniu Żony.

Pozdrawiam

A ja mam parę pytań jako, że planuję wybrać się na riwierę albańską w długi weekend majowy(bez auta). To znacznie przed sezonem, które miejsce byś polecił? Chcemy spędzić po 2 dni we Vlore, 2 w Dhermi, 2 w Himare + może coś w okolicy Durres na sam koniec. Chciałbym wreszcie wybrać się na połów z rybakami, wycieczki łódką wzdłuż wybrzeża i mieć możliwość jedzenia świeżych owoców morza codziennie to nie najważniejsze, ale pewne urocze miejsca np. Bunec wydają się zbyt małe, aby w sezonie działo się tam cokolwiek.
P.S Jechać w ciemno jak zwykle? Bo wydaje mi się po tym co czytałem że możemy być tam jedyni więc problemu z noclegiem nie będzie, czego się boję to tego że wszystko będzie pozamykane.
Pozdrawiam

piter83pl napisał(a):A ja mam parę pytań jako, że planuję wybrać się na riwierę albańską w długi weekend majowy(bez auta). To znacznie przed sezonem, które miejsce byś polecił? Chcemy spędzić po 2 dni we Vlore, 2 w Dhermi, 2 w Himare + może coś w okolicy Durres na sam koniec. Chciałbym wreszcie wybrać się na połów z rybakami, wycieczki łódką wzdłuż wybrzeża i mieć możliwość jedzenia świeżych owoców morza codziennie to nie najważniejsze, ale pewne urocze miejsca np. Bunec wydają się zbyt małe, aby w sezonie działo się tam cokolwiek.
P.S Jechać w ciemno jak zwykle? Bo wydaje mi się po tym co czytałem że możemy być tam jedyni więc problemu z noclegiem nie będzie, czego się boję to tego że wszystko będzie pozamykane.
Pozdrawiam

Ja bym polecił wszystkie z wymienionych przez Ciebie miejsc oprócz Durres, bo tam mi się kompletnie nie podoba. Co do Bunec to tam jeszcze nie byłem ale wybieram się w przyszłym roku, zresztą też w maju tylko w drugiej połowie. Maj to u Nich kompletnie martwy sezon i poza Vlore i Sarandą może, prawie wszystko jest pozamykane. Nawet w Himarze ciężko było coś zjeść. W Dhermi to samo, dwie otwarte restauracje, z tym, że kuchnia czynna była tylko w jednej.
Dla mnie największą zaletą tej pory, jest to, że te wszystkie piękne plaże masz praktycznie tylko dla siebie.
Masz racje z tym, że wiele miejsc noclegowych w Dhermi i Himarze jest jeszcze zamkniętych. Było tak na przykład przy plaży Livadi, gdzie my byliśmy, oprócz nas i właścicieli Villi Calliope ciężko było kogoś spotkać. Myślę, że jeśli chodzi o te dwie w/w miejscowości to lepiej by było skontaktować się z właścicielami kwater wcześniej.
We Vlore i Rradhime wszystkie hotele w maju są raczej otwarte.
Pozdrawiam

W Durres byłem dwa razy, jeden raz uciekałem szybciej niż wjechałem (sezon) - tragedia! Pył kurz... ale drugim razem byłem w Mali i Robit i o dziwo było super, spokój, fajna i pusta plaża, mało ludzi - choć sam Durres to raczej nie to.
Pomysł z Albanią w maju wpadł mi do głowy w związku z długim majowym weekendem - samolotem nie jest tak drogo, a co widać w Twojej relacji można wtedy poczuć "prawdziwą" Albanię - byłem w zeszłym roku w czerwcu i było b.ciepło, ale widać że przy odrobinie szczęścia nawet w maju można się poplażować.
Co do Himare i Dhermi myślałem, że to największe osady na riwierze (generalnie tej części Albanii nie znam ani trochę - byłem w Sarandzie i Vlore, ale nigdy pomiędzy) i w maju już można zjeść owoce morza w knajpie. Chciałbym również popłynąć jakąś łódeczką wzdłuż wybrzeża - wiem, że jest to możliwe (chciałbym zarówno krajoznawczo, jaki i na połów oczywiście nie za jednym razem . Nie będę miał auta - chyba że wypożyczę i wydaje mi się, że właśnie pobyty dwudniowe są najsensowniejsze bo zobaczę najwięcej. Orikum również wygląda bardzo fajnie
Myśląc o rezerwacjach - nigdy ich nie robię, nawet w najwyższym sezonie, a wiadomo Albania ma b.dużą bazę hotelową więc chyba zawsze się coś znajdzie - a pozostanie wolność Ewentualnie wyślę maile do obiektów czy są otwarte.
Pozdrawiam

Himara to dosyć duża miejscowość, jest tam trochę sklepów i knajp, kilka bankomatów, ale żeby zjeść obiad w restauracji mieliśmy problem, albo były zamknięte albo oferowali tylko napoje. W końcu znależliśmy jakiś fast-food. Natomiast na Livadi wszystko zamknięte na amen. Dhermi to w sumie mała miejscowość, szczególnie część przy plaży tylko kilka hoteli. Teraz kiedy zbudowali nową drogę na pewno szybko się rozrośnie. Widziałem zdjęcia tych wszystkich miejscowości w szczycie sezonu i aż trudno uwierzyć, że to te same miejsca, szczerze mówiąc to nie chciałbym się wtedy tam znaleźć.
Co do pogody to i w maju się można na upał załapać. Dwa lata temu byliśmy w Rradhime w hotelu Regina chyba 22 maja i było wtedy tak gorąco, że nie szło wytrzymać.
Co do wyprawy łódką wzdłuż wybrzeża to pamiętam, że było we Vlore jakieś biuro (chyba Colombo, mają stronę internetową), które organizowało takie rejsy, ale nie wiem czy tylko w sezonie czy poza też. Mają siedzibę w hotelu Sazani w centrum miasta.
Pozdrawiam

W sezonie to tylko stamtąd uciekać Pamiętam jak 3 lata temu wjechaliśmy chyba w piątek do Vlore to korek był taki, że w Warszawie trudno coś takiego spotkać - od meczetu (jak go nazywam "na środku ronda") do portu jechaliśmy chyba z 1,5h. To była nasza pierwsza noc na "terra incognita" jaką wówczas była dla mnie Albania.

Bardzo Ci dziękuję za informację - są po raz kolejny bardzo cenne. Jeżeli chodzi o jedzenie, bylebym znalazł rybaków to sobie już poradzę z resztą

Wygląda na to, że Rhadima i Orikum mogą być również ciekawymi miejscami. Mnie ciągnie właśnie jazda z plecakiem - zrobiliśmy tak w zeszłym roku w czerwcu i często było nawet wygodniej niż autem (rakija tu i tam;) ), o kosztach nie wspomnę bo transport publiczny jest tam tani i komfortowy(hitem była podróż z Tirany do Qafe Thane busem T5 multivanem;)), a na tydzień jazda autem to trochę męczące - byliśmy tak w Chorwacji i Bośni 2 lata temu na majówce, ale mimo wszystko to za krótko by jechać tak daleko, szczególnie przy dzisiejszych cenach paliwa.
Pozdrawiam

ehh temat jak najbardziej na czasie, przy twojej relacji można planować spokojnie wakacje 2012, super opisy i fotki, dzieki że dałeś zobaczyć południową część Albanii, byłem nad jeziorem Szkoderskim tą obiazdówką po górach droga kręta i wąska, ale niestety widoków nie było za fajnych bo było bardzo gorąco i była mgła, ale najlepszy był numer jak kolego na łuku drogi zaczoł wyprzedzać tubylca na łuku drogi Albańczyk się mocno zdziwił, ale ja jechałem samochodem z kilometr przed nimi i mieliśmy CB więc powiedziałem koledze że jest wolna droga i on go wyprzedzał myśle że Albańczyk jeszcze długo się zastanawiał dlaczego polacy to tacy desperaci sorki za krótką wstawkę ale skoro już się tu wpisuje to podziele się też swoimi spostrzeżeniami Życze więcej takich miesięcznych urlopów i takich przygód - pozdrawiam Adam

Po przeczytaniu relacji KOLa odbyliśmy podobną podróż na koniec sezonu czyli we wrześniu. Właściciele Calliope mieszkają w Atenach a w Himare przebywają od kwietnia mniej więcej. To miła pani. która mówi tylko po grecku i albańsku to właśnie Calliope.

KOL napisał(a): Masz racje z tym, że wiele miejsc noclegowych w Dhermi i Himarze jest jeszcze zamkniętych. Było tak na przykład przy plaży Livadi, gdzie my byliśmy, oprócz nas i właścicieli Villi Calliope ciężko było kogoś spotkać. Myślę, że jeśli chodzi o te dwie w/w miejscowości to lepiej by było skontaktować się z właścicielami kwater wcześniej.
We Vlore i Rradhime wszystkie hotele w maju są raczej otwarte.
Pozdrawiam

maggie_b_s napisał(a):Po przeczytaniu relacji KOLa odbyliśmy podobną podróż na koniec sezonu czyli we wrześniu. Właściciele Calliope mieszkają w Atenach a w Himare przebywają od kwietnia mniej więcej. To miła pani. która mówi tylko po grecku i albańsku to właśnie Calliope.

Faktycznie całkiem o tym zapomniałem, mówili skąd wzięła się nazwa Calliope, a Pani faktycznie bardzo miła.
Jak udała się podróż?