Na Greckie Wyspy i nie tylko 2008-2022.

Podoba mi się ta wyspa... fakt, nie ma tam zbytnio co robić, ale na takie leniwe parę dni, zwłaszcza poza sezonem, w sam raz
Fajne te klify, świetne plaże, super morze...

A do poprzedniego odcinka mam pytanie - co to za wyspę (i górę) widać na tym zdjęciu? Próbowałem umiejscowić ten widok z mapami google, ale jakoś mi nie wyszło

KOL napisał(a):

kulka53 napisał(a):A do poprzedniego odcinka mam pytanie - co to za wyspę (i górę) widać na tym zdjęciu? Próbowałem umiejscowić ten widok z mapami google, ale jakoś mi nie wyszło

Wyspa to Naxos, natomiast z górą mam pewien problem. W każdym razie, wydaje mi się, że ta ledwo widoczna miejscowość przy morzu to Klido (Klidho).

Pozdrawiam

KOL napisał(a):Podobało mi się nawet bardziej niż dwa lata temu....
....Ale co tam, jest pięknie!

...zgadzam się...

Pozdrawiam

KOL napisał(a):Wyspa to Naxos

No właśnie tak myślałem, ale kompletnie nie pasowała mi ta droga na jakiś szczyt, dlatego podejrzewałem że to może Amorgos
Ale skoro jednak Naxos, to nadal nie mam koncepcji
Trzeba będzie pojechać sprawdzić

... teraz to mnie poraziłeś kolorami ... ... uwielbiam ten grecki odcień nieba, białe domki i niebieskie okiennice ... na to czekałem ... ...
Pozdrawiam.

kulka53 napisał(a):Trzeba będzie pojechać sprawdzić

Dokładnie, zwłaszcza, że nawet na mapie ciężko jest umiejscowić widoczną na zdjęciu górę.

Pozdrawiam

kmichal napisał(a): ... uwielbiam ten grecki odcień nieba, białe domki i niebieskie okiennice ...

Podobnie jak ja, dlatego tak ciężko mi planować nasze wyjazdy gdzie indziej.

Pozdrawiam

11 maj

Ostatni, pożegnalny dzień na Koufonissi niewiele różnił się od poprzednich dwóch, no może tym, że co raz większa już była świadomość zbliżającego się nieuchronnie powrotu. Na Koufonissi nie byłoby już co robić, ale z chęcią przeniosło by się na inną wyspę, niestety nie tym razem.

Jedziemy znowu na Pori. Ja z Żonką idziemy na spacer do znanych już nam miejsc tym razem od drugiej strony.









Walczący z falami Express Skopelitis, popłyniemy nim następnego dnia.






Na chwilę odwiedzamy ponownie skalny basen.





„Oko diabła”, gdzie to było?





To nie to.




Jest!









Wracamy na plażę.




Wieczorem odwiedziliśmy jeszcze ulubione miejsce męskiej części naszego towarzystwa, a mianowicie sklep u „Babci”, jak między sobą nazywaliśmy jego właścicielkę. Trzeba przyznać, że byliśmy tam dosyć częstymi gośćmi.

Pożegnalna Retsina.




Z tyłu widać pustą lodówkę, jednak to czego potrzebowaliśmy, głównie przychodziliśmy na wspomnianą Retsinę, zawsze było w odpowiedniej temperaturze i ilości w lodówce obok.




CDN

Widoczki bez zmian czyli...SUPEROWE...takie greckie...

Pozdrawiam

Co tak wyczyściło lodówki w sklepie?
Mieli jakiś mecz dzień wcześniej?

ajdadi napisał(a):Widoczki bez zmian czyli...SUPEROWE...takie greckie...

Pozdrawiam

Niestety już jedne z ostatnich.

Pozdrawiam

krutom napisał(a):Co tak wyczyściło lodówki w sklepie?
Mieli jakiś mecz dzień wcześniej?

Na pewno nie my .

To nie był sklep spożywczy, a taki, powiedzmy, ogólnoprzemysłowy. Ze spożywczych rzeczy to był tylko alkohol (m.in tsipouro własnej roboty), woda i chipsy. Dwie lodówki zawsze były puste, jednak w jednej, tej pierwszej, zawsze się coś dla nas znalazło . Dodatkowo przed wejściem, pod dachem, zawsze stały dwa stoliki z krzesłami i popielniczkami, więc można było przy Retsinie poobserwować sobie mieszkańców i robotników z kilku budów na Koufonissi, którzy, na przykład rano, dosyć licznie odwiedzali sklep "Babci". Lubiłem sobie tam posiedzieć, podobnie zresztą jak dwa lata temu. Właścicielka ma też zaraz przy sklepie pokoje do wynajęcia, niezła lokalizacja, bo niemal na samej plaży, jednak na luksusy bym tam nie liczył.

Pozdrawiam

KOL napisał(a):Ze spożywczych rzeczy to był tylko alkohol (m.in tsipouro własnej roboty), woda i chipsy.
Pozdrawiam

Czyli podstawowe dobra były dostępne.

KOL napisał(a):Dwie lodówki zawsze były puste, ...
Pozdrawiam

Pewnie mają dopłaty do każdej lodówki

normalnie, jedna wyspa lepsza od drugiej, trudno byłoby się zdecydować; ale Koufonissi mz. rewelacja;
mam nadzieję, że jak zacznę kiedyś od Korfu - co prawda jako zdrada Cro - to rozpędzę się na inne wyspy

te kiero napisał(a):normalnie, jedna wyspa lepsza od drugiej, trudno byłoby się zdecydować; ale Koufonissi mz. rewelacja;
mam nadzieję, że jak zacznę kiedyś od Korfu - co prawda jako zdrada Cro - to rozpędzę się na inne wyspy

To zaczniesz podobnie do Nas, bo zaczęliśmy też od Wysp Jońskich, tylko, że od Zakynthos, potem już poleciało .

Pozdrawiam

KOL napisał(a):... świadomość zbliżającego się nieuchronnie powrotu...

To zawsze boli.

pzdr

Nadrobiłem zaległości po powrocie z Grecji

Fajna wysepka

Skalny basen przypomina mi nieco ten jaki wiedzieliśmy na Thassos

Pozdrawiam