Gdzie konkretnie kupić winietę

piekara114 napisał(a):Tylko nie każdy chce/lubi/umie kupować online. Niektórzy boją się, nie mają karty kredytowej lub debetowej z opcją płatności online (tak są takie osoby, także młode).

Pewnie i tacy są, ale tacy nie wyjeżdżają za granice i winiety im nie potrzeba.
A jeżeli już jadą to nie jako kierowcy na trasę.

Dramat !!!

StaryMarek napisał(a):

piekara114 napisał(a):Tylko nie każdy chce/lubi/umie kupować online. Niektórzy boją się, nie mają karty kredytowej lub debetowej z opcją płatności online (tak są takie osoby, także młode).

Pewnie i tacy są, ale tacy nie wyjeżdżają za granice i winiety im nie potrzeba.
A jeżeli już jadą to nie jako kierowcy na trasę.

A zdziwił byś się. Jeżdżą i latają...np. Europa, Gruzja, Sri Lanka, Wietnam.... Da radę...

piekara114 napisał(a): A zdziwił byś się. Jeżdżą i latają...np. Europa, Gruzja, Sri Lanka, Wietnam.... Da radę...

Do latania winiety nie potrzeba. Wyjazdy załatwia organizator.
A jeżeli jeżdżą jako kierowcy po drogach Europy, to na pewno nie powinny jeździć.
I to jest właśnie problem na drogach. Człowiek nie potrafi obsłużyć się w internecie a jedzie w drogę przez całą Europe.
Później problem - "Bo on powinien przyhamować bo ja jadę"

Wiesz że nie każdy korzysta z bp latając po świecie? Można to spokojnie samemu zorganizować...
Nie nie ma też obowiązku posiadania kk czy dokonywania zakupów online, podobnie jak nie ma obowiązku posiadania konta na ig czy fb....
Nie nie wiem co ma do rzeczy nie chęć do bycia on line do bezpiecznej jazdy samochodem śmieszny tok rozumowania....

piekara114 napisał(a):Nie nie wiem co ma do rzeczy nie chęć do bycia on line do bezpiecznej jazdy samochodem śmieszny tok rozumowania....

Nie chodzi o bycie on-line tylko umiejętność korzystając z internetu. Mówimy tutaj że podobno nie każdy potrafi kupić winietę przez internet.
Takie nadeszły czasy że brak umiejętności korzystania z internetu to jest jak analfabetyzm.
Analfabetą nie może być kierowcą. Kierowcą mogła być osoba umiejąca czytać. Pisanie nie było wymagane.
Owszem, teraz prawo nie zabrania tego co zawierał art. 72 ust 1 d.p.r.d dawnego kodeksu.
Ustawodawca poszedł na prostotę. Osoba nie zda egzaminu kiedy nie potrafi czytać. Dlatego nie zabraniają nieumiejętności czytania, ale stan zdawania egzaminu to wyklucza.
Ja nie napisałem że nie może być kierowcą ktoś kto nie potrafi obsługiwać internetu. Napisałem tylko że nie powinna być kierowcą taka osoba. W obecnych czasach nawet ze względu bezpieczeństwa.
Wiele systemów ratowniczych, ostrzegawczy, wzywania pomocy jest oparte na klawiaturze komputerowej. Używa się międzynarodowych symboli.
Nie mówię tutaj o tworzeniu grafiki czy AI, ale podstawowe zakupy internetowe, czym właśnie jest winieta, powinna ogarnąć każda średniointeligentna osoba.
Również wiele spraw nie załatwisz bez znajomości podstaw intranetu.
Ja bym chciał by za kierownicą siedziała osoba niekoniecznie wykształcona, ale obyta z zasadami i potrzebami XXI w.
Jakoś tak bezpieczniej się czuję wśród inteligentnych niż analfabetów.

Witam!!!
Mam pytanie dotyczące viniety na Węgry. Czy w Słowacji na stacjach paliw można kupić vinietę węgierską?
Pozdrawiam Jurek G.

Hej.
W drodze na HR będę mieć nocleg ( Austria lub Słowenia ) Czy ktoś się orientuje jak wygląda przy zakupie jednodniowej winiety online liczenie czasu ( data czy od godziny wjazdu do godziny wyjazdu z Austrii ) ? Gdy zrobi się nocleg to data się zmienia.
Pozdrawiam

landzik23 napisał(a):Hej.
W drodze na HR będę mieć nocleg ( Austria lub Słowenia ) Czy ktoś się orientuje jak wygląda przy zakupie jednodniowej winiety online liczenie czasu ( data czy od godziny wjazdu do godziny wyjazdu z Austrii ) ? Gdy zrobi się nocleg to data się zmienia.
Pozdrawiam

Jednodniowa winieta jest zawsze ważna do północy danego dnia.

landzik23 napisał(a):Hej.
W drodze na HR będę mieć nocleg ( Austria lub Słowenia ) Czy ktoś się orientuje jak wygląda przy zakupie jednodniowej winiety online liczenie czasu ( data czy od godziny wjazdu do godziny wyjazdu z Austrii ) ? Gdy zrobi się nocleg to data się zmienia.
Pozdrawiam

Winieta jednodniowa jest ważna tylko do północy.

Przy noclegu albo jeździe nocą jednodniowe tracą sens, szczególnie w Austrii.

Konkretnie to zawsze kupuję winietę na granicach robiąc sobie tam przy okazji przerwę na rozprostowanie nóg . Pewnie dzięki tym wszystkim co kupuję przez internet nigdy nie trafiłem aby stać w kolejce,

krakuscity napisał(a):Konkretnie to zawsze kupuję winietę na granicach robiąc sobie tam przy okazji przerwę na rozprostowanie nóg . Pewnie dzięki tym wszystkim co kupuję przez internet nigdy nie trafiłem aby stać w kolejce,

Kupując w necie nie trafiłem nigdy na brak jakiejś konkretnej winiety A w punktach się zdarzało. Nogi i tak się rozprostuje bo zdrowy rozsądek i bolący tyłek zmusza
Pozdrav.

Marlowe podpisuje się rękami i nogami pod tym. A postoje wolę robić tam gdzie chce a nie tam gdzie muszę

DominikI napisał(a):Marlowe podpisuje się rękami i nogami pod tym. A postoje wolę robić tam gdzie chce a nie tam gdzie muszę

Kiedyś zakup fizycznych winietek był stałym elementem podróży. Zazwyczaj kupowałem na stacji przed Ostravą. Ale jeśli można sobie ułatwić życie, bo dla mnie to ułatwienie, to czemu nie. Oczywiście, jeśli Janusz chce kupować na stacji to spoko Też zjeżdżam na różne stacje ale już nie po winietki.

Internetowe winiety w elektronicznej postaci to super wynalazek
Pamiętam te auta oklejone kilkoma winietami i to z różnych okresów. Niektórzy chyba dla szpanu wozili "Gdzie to nie byłem"
Mnie do tej pory wystarczająco podnosi ciśnienie ekologiczna z Niemiec. Ale nie wiadomo kiedy jeszcze się przyda.
Francuską wywaliłem po przyjeździe i kupiłem drugą. Leży sobie i może się przyda kiedyś. Chociaż Francja podobno znosi strefy ekologiczne.
Tak że winiety elektroniczne to super wynalazek. Wszystko kupuje się za jednym razem i spokój na całą drogę.
A spacerować wolę po trawie a nie za winietami.