Fotoradar w Wiedeńskim tunelu -HELP

Moi drodzy , wszystko zależy od chcenia się miejscowych ,

Generalnie jak złamiesz przepis i nie wlepia Ci mandatu od razu to przy pierwszej lepszej kontroli na drodze , możesz oberwać , na pocieszenie Policja w AU ma terminale w wozach i można placic kartą kreydytową - mój kolega to przerabiał ale jego chycili na suszare .

Z drugiej strony poszedł się spytać na komendę w PL czy może dostać mandat z zagranicy i powiedzieli że raczej nie , że niby jest porozumienie ale nikt tego raczej nie stosuje, tak samo jak PL nie wysyłają za granice tak samo obcokrajowcy raczej nie wysyłają (możliwe że są wyjątki) , dlatego obcokrajowiec musi płacić na miejscu a nie dostaje mandatu terminowego .

A cha i jeszcze jedno : uważajcie na winiety AU kupowane w CZ , Policja AU wlepiła koledze oprócz prędkosci karę za złą winietę (okazało się że na stacji w CZ sprzedali mu fałszywkę - wyglądała jak oryginal) - ja dla pewności kupuje tylkow AU

pozdrav

Oj nam w tym roku też zrobiono fotki
Jedną w Czechach, przy wyjeździe z miasta ( było z 20 m do znaku końcowego) i drugą we Wiedniu przy wyjeździe z tunelu od tyłu ( czy to możliwe?).
Czekamy
Dobrze,że w Chorwacji nie ma takich niespodzianek.

ROCHEN napisał(a):CARISMA z zamieszczonego przez Szunaj linka nie wynika że w tunelu nie ma radarów. Odwrotnie radar jest

tylko napisałem że to "dziwadło" w tunelu nie pstryka fleszem

http://www.autotouring.at/napro3/appl/n ... c_id=25639

anjas napisał(a):Przyślą Ci mandat do domu i będziesz musiał zapłacić.

Skąd wiesz? Podaj mi z łaski swojej podstawę prawną tego obowiązku?Skąd wezmą mój adres? Z Policji, starostwa powiatowego czy Ministerstwa Infrastruktury?
Która z tych organizacji udzieli stronie austriackiej informacji o danych osobowych, narażając się na złamanie stosownego przepisu, w randze Ustawy istniejącego?

anjas napisał(a):Istnieje przecież baza międzynarodowa w UE.

Ta, jasne, istnieje, tylko gdzie i jak się ta baza unijna nazywa?
Wiesz, czy Ci się wydaje?
Proszę, nie wiesz to nie wymyślaj na poczekaniu, bo kompromitujesz się.
W chwili obecnej NIE MA PODSTAWY PRAWNEJ do udzielenia
informacji o SPRAWCY WYKROCZENIA służbom innych państw. Konwencja Schengen, przepisy o międzynarodowej współpracy wymiaru sprawiedliwości, traktaty o ENA nic o tym nie wspominają. Nasz rodzimy kodeks wykroczeń również.
Pokaż skan lub foto tego dokumentu, co przyszedł do Ciebie z Niemiec.
Bo ja twierdzę, że taka sytuacja w obecnym stanie prawnym nie ma prawa mieć miejsca.
Powiedz mi jeszcze, na podstawie czego nasz rodzimy komornik ma zająć się egzekucją? Na podstawie wyroku sądu zagranicznego lub tytułu egzekucyjnego obcego państwa? Bzdura! Jego obowiązują polskie wyroki i tytuły. Nic więcej.

Pozdrawiam
Rafał

Z góry zastrzegam sie, że nie jestem takim znawcą jak mój poprzednik, ale wystarczy wpisać kilka słów w google i okazuje sie, że nic nie jest takie niemozliwe, dopóki się nie okaże, że ... jest możliwe.

Podobnie było z przekonanymi, co do anonimowosci i zbyt niskiej szkodliwości społecznej piractwa, a osobiscie znam przypadek ukarania takiej osoby wyrokiem sądowym.
Dlatego załączam jakiś news z 2005 roku http://www.infobus.com.pl/text.php?id=5187
ku przestrodze.

Chciałem także zapytać dlaczego niemożliwe jest skierowanie wniosku do prokuratury w Polsce o ukaranie kierowcy łamiącego przepisy w innym kraju? Na podobnej zasadzie znam człowieka, który został w Polsce zatrzymany za kradzież samochodu w Niemczech, przez polskie służby na podstawie Europejskiego Listu Gończego (tak sie to chyba nazywa?). Oczywiście, że waga sprawy jest inna, ale ...

Mógłbyś wytłumaczyć poprzedniku, dlaczego mam się czuc bezkarny za granicą? Na czym opierasz tę pewność? Studiując stosunki miedzynarodowe nie pamietam, aby Wspólna Polityka Bezpieczeństwa i Obrony i jej trzeci filar czyli współpraca sądownicza i policyjna miała w jakimś kraju UE nieobowiązywać. Czy przypadkiem nie liczymy na to, co jest naszą narodową cechą, że nam się upiecze? Czyżby tylko w innych krajach Europy ludzie wierzyli w nieuchronnośc prawa?

praulinka napisał(a):Chciałem także zapytać dlaczego niemożliwe jest skierowanie wniosku do prokuratury w Polsce o ukaranie kierowcy łamiącego przepisy w innym kraju? Na podobnej zasadzie znam człowieka, który został w Polsce zatrzymany za kradzież samochodu w Niemczech, przez polskie służby na podstawie Europejskiego Listu Gończego (tak sie to chyba nazywa?). Oczywiście, że waga sprawy jest inna, ale ...

Znaj proporcjum mocium Panie...

Oczywiście że jest możliwe ściganie w Polsce za popełnienie przestępstwa za granicą. Ale w przypadku wykroczeń ten mechanizm nie działa...

jdubowski napisał(a):Oczywiście że jest możliwe ściganie w Polsce za popełnienie przestępstwa za granicą. Ale w przypadku wykroczeń ten mechanizm nie działa...

I wszystko w temacie. Póki nie będą obowiązywać przepisy dot. ścigania wykroczeń na płaszczyźnie międzynarodowej, nie jest możliwe wyegzekwowanie grzywny w Polsce za czyn popełniony za granicą.

Pozdrawiam
Rafał

praulinka napisał(a):Chciałem także zapytać dlaczego niemożliwe jest skierowanie wniosku do prokuratury w Polsce o ukaranie kierowcy łamiącego przepisy w innym kraju?

A to dlatego, że prokuratura nie zajmuje się ściganiem wykroczeń.

praulinka napisał(a):Na podobnej zasadzie znam człowieka, który został w Polsce zatrzymany za kradzież samochodu w Niemczech, przez polskie służby na podstawie Europejskiego Listu Gończego

ENA - Europejski Nakaz Aresztowania. Stosuje się tylko w przypadku przestępstw, które figurują na liście. Tych przypadków jest 33.

praulinka napisał(a):Mógłbyś wytłumaczyć poprzedniku, dlaczego mam się czuc bezkarny za granicą?

Nie masz czuć się bezkarnie, bo takie poczucie nie istnieje. Każda kontrola odpowiednich służb może skończyć się wizytą w ichniejszym sądzie. Wystarczy sprawdzenie w bazach.


Pozdrawiam
Rafał

Nie wiem jaka jest podstawa prawna, bo po prostu nie pamiętam. A nie chce mi się szukać w papierach. W każdym razie popełniłam wykroczenie na terenie obcego państwa, a mandat przyszedł.
Poza tym mam znajomych policjantów w Niemczech i wiem, że z łatwością mogą sprawdzić do kogo auto należy, nawet te z Polski
Nie wymyślam niczego na poczekaniu. Temat był mi znajomy, więc po prostu udzieliłam odpowiedzi.

anjas napisał(a):Istnieje przecież baza międzynarodowa w UE.

Ta, jasne, istnieje, tylko gdzie i jak się ta baza unijna nazywa?
Wiesz, czy Ci się wydaje?
Proszę, nie wiesz to nie wymyślaj na poczekaniu, bo kompromitujesz się.
W chwili obecnej NIE MA PODSTAWY PRAWNEJ do udzielenia
informacji o SPRAWCY WYKROCZENIA służbom innych państw. Konwencja Schengen, przepisy o międzynarodowej współpracy wymiaru sprawiedliwości, traktaty o ENA nic o tym nie wspominają. Nasz rodzimy kodeks wykroczeń również.
Pokaż skan lub foto tego dokumentu, co przyszedł do Ciebie z Niemiec.
Bo ja twierdzę, że taka sytuacja w obecnym stanie prawnym nie ma prawa mieć miejsca.
Powiedz mi jeszcze, na podstawie czego nasz rodzimy komornik ma zająć się egzekucją? Na podstawie wyroku sądu zagranicznego lub tytułu egzekucyjnego obcego państwa? Bzdura! Jego obowiązują polskie wyroki i tytuły. Nic więcej.

Pozdrawiam
Rafał[/quote]

Witam!
Chyba jednak jakaś baza istnieje.
Napiszę jaka historia wydarzyła nam się w Austrii podczas Euro2008. Po meczu Polski wylądowaliśmy w hotelu w Wiedniu i około 10 rano nagle puk,puk Polizei auto kaputt. Okazało się że mieliśmy włamanie (rozwalili szybę).
Najlepsze było w jaki sposób nas znaleźli bo wogóle w hotelu nie zgłaszaliśmy jakim autem przyjechaliśmy i nie parkowaliśmy obok hotelu. Musiało to wyglądać tak, że policja zobaczyła auto bez szyby (lub ktoś zgłosił), sprawdzili do kogo należy samochód (owa baza danych), zaczeli chodzić po okoliczynych hotelach i szukać Pana X (właściciela samochodu). I w ten sposób zawędrowli do naszego pokoju.U nas to nie do pomyślenia.
Pozdrawiam

dołączam do grona "oczekujących" , w maju w okolicach Mediolanu błysnął mi fotoradar na ograniczeniu do 70 kmh - ja własnie wyprzedzałem i miałem dobrze ponad 90 kmh, w lipcu w Chorwacji na szczęście nie widziałem zadnego podejrzanego błysku, ale kilka videorejestratorów mijałem po drodze....pozyjemy zobaczymy - pocieszajace jest to iz w zasadzie 90% uzytkowników tego forum podróżuje autem, i to nie tylko do HR, na trasie liczącej 1500 km w jedna stronę łatwiej o fotkę niz przy codziennej drodze do pracy - a większość nie ma doświadczeń z kłopotliwymi i kosztownymi mandatami
Poki co cieszymy sie wspomnieniami i fotkami z wakacji naszego autorstwa

skunk napisał(a):
Najlepsze było w jaki sposób nas znaleźli bo wogóle w hotelu nie zgłaszaliśmy jakim autem przyjechaliśmy i nie parkowaliśmy obok hotelu. Musiało to wyglądać tak, że policja zobaczyła auto bez szyby (lub ktoś zgłosił), sprawdzili do kogo należy samochód (owa baza danych)

Nie owa baza danych, tylko austriacki oficer łącznikowy w Polsce.

skunk napisał(a):U nas to nie do pomyślenia.

A jednak się mylisz. Polska też posiada oficerów w różnych krajach UE i też są w stanie dokonać pewnych ustaleń. I takie ustalenia wykonuje się w przypadku zaistnienia przestępstwa, co w Twoim przypadku miało miejsce. Ale powtarzam: nie ma bazy danych właścicieli samochodów w UE. Koniec, kropka!

Pozdrawiam
Rafał

anjas napisał(a):Poza tym mam znajomych policjantów w Niemczech i wiem, że z łatwością mogą sprawdzić do kogo auto należy, nawet te z Polski

Oczywiście, że mogą, ponieważ maja u nas swojego oficera, podobnie jak my u nich. I to cała filozofia. Natomiast po raz ostatni mówię: jeżeli zapłaciłaś mandat niemiecki, który otrzymałaś na adres domowy, to wystawca mandatu wszedł w posiadanie Twoich danych osobowych w sposób nielegalny. Upraszczając - ktoś Twoje dane udostępnił z naruszeniem Ustawy o Ochronie Danych Osobowych i kilku innych przepisów wykonawczych. End!

PS. Znajdź ten mandat, bo jak jestem tu kilka lat na tym forum, to nigdy nikt takiego druczka nie okazał, pomimo, ze kilkukrotnie gorąco o to prosiłem.

Pozdrawiam
Rafał

asikx napisał(a):

skunk napisał(a):
Najlepsze było w jaki sposób nas znaleźli bo wogóle w hotelu nie zgłaszaliśmy jakim autem przyjechaliśmy i nie parkowaliśmy obok hotelu. Musiało to wyglądać tak, że policja zobaczyła auto bez szyby (lub ktoś zgłosił), sprawdzili do kogo należy samochód (owa baza danych)

Nie owa baza danych, tylko austriacki oficer łącznikowy w Polsce.

skunk napisał(a):U nas to nie do pomyślenia.

A jednak się mylisz. Polska też posiada oficerów w różnych krajach UE i też są w stanie dokonać pewnych ustaleń. I takie ustalenia wykonuje się w przypadku zaistnienia przestępstwa, co w Twoim przypadku miało miejsce. Ale powtarzam: nie ma bazy danych właścicieli samochodów w UE. Koniec, kropka!

Pozdrawiam
Rafał

Witam!
Skoro tak piszesz widocznie tak jest z tym oficerem łącznikowym.
Pisząc że w Polsce to nie do pomyślenia miałem na myśli to, że raczej nieprawdopodobne jest, żeby polski policjant pofatygował się i szukał właściciela bo ma wybitą szybę.U nich taka reakcje służb porządkowych to normalka, u nas czarna magia.
Pozdrawiam

Sam Diabeł napisał(a):dołączam do grona "oczekujących" , w maju w okolicach Mediolanu błysnął mi fotoradar na ograniczeniu do 70 kmh - ja własnie wyprzedzałem i miałem dobrze ponad 90 kmh,

Śpij spokojnie - przynajmniej do momentu przekroczenia włoskiej granicy.



Pozdrawiam
Rafał