Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Drašnice 25.06-5.07.2006

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
a to ja
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4755
Dołączył(a): 18.07.2003
Drašnice 25.06-5.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) a to ja » 12.07.2006 22:22

O Drašnicach powiedziano już ... prawie wszystko .

Mimo to spróbuję dodać kilka ( :lol: ) słów i fotek od siebie.

Tytułem wstępu powiem, że w tym roku pojechaliśmy do HR po dwuletnim "niebyciu".

Jeszcze w styczniu wysłałam "helpa" do dwóch osób będących w temacie z prośbą o pomoc w znalezieniu WŁAŚCIWEGO miejsca.

Jaka była opcja?
-zamieniliśmy hotel na apartamenty.
-termin: koniec czerwca-początek lipca z dwóch względów - cenowych i ... ilości turystów na metr kwadratowy plaży :lol:
-blisko plaży (ze względu na małe dzieci i ... ten, kto był w Stelli w Neumie - to wie o co chodzi :lol: )

Widmo gotowania na urlopie w pięknym stylu rozgoniła Mirkowa Kasia :D Ta dziewczyna to ma DOBRE podejście do wszystkiego. Życzę Wam takich Kasiek wśród najbliższych znajomych :D

Odpowiedź była natychmiastowa. I w dodatku ... to było TO
Rozesłałam wiadomość zaineresowanym - Mirkom, Tomkom i Grześkom.
Wszystkim PASIŁO :D
Posłałam zwrotną z zaliczką i ...

Od tamtej chwili moje poszukiwania informacji na forum znacznie się zawęziły (Sebastian mi nie pozwalał :wink: , no i wiedziałam już, czego szukam, a poza tym .. wróciłam do pracy)

Znalazłam posty dotyczące miejscowości, którą zaklepaliśmy i ... rozesłałam maile do autorów tych wątków. Rzuciłam też pytanie na forum.
Potem czekałam na Siewierz - bo nie ma to jak rozmowa z ludźmi, którzy TAM byli. To akurat .. nie wyszło .

W międzyczasie zaczęły się tzw. spotkania przedwyjazdowe.
No i ... miesiące czekania.
Ale - jak sami widzicie - czas leci nieubłaganie szybko. Bo już mija tydzień, jak ... wróciliśmy.

To by było na dziś tyle.
Laku noć :)
JasioJasio
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 480
Dołączył(a): 03.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) JasioJasio » 12.07.2006 23:37

Troche skromna ta relacja niestety.
Rozumiem, ze każdy potrzebuje się rozkręcić, podsuwam pytania pomocnicze:

1. Którędy jechaliście i jak się jechało.
2. Ile ludzi było "na metr kwadratowy"?
3. Gdzie w Drasnicach czy okolicy warto zjeść i co oczywiście polecasz?
4. Byłaś może na "fish picnic"? Ponoć warto, a jeśli warto to czy z dzieckami się można wybrać?
5. A po piąte to w miarę szybko, bo piatek się zbliża wielkimi krokami :)

Dzięk

JJ
slawek66
Cromaniak
Posty: 1521
Dołączył(a): 24.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) slawek66 » 13.07.2006 06:51

o co chodzi z tym niebieskim kolorkiem niektorych słow ?

tak z ciekawosci pytam :D
a to ja
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4755
Dołączył(a): 18.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) a to ja » 13.07.2006 12:25

Hej, JasiuJasiu!
Nie pamiętałam o tym, że Twój wyjazd jest tuż tuż :oops: .
Sorki.
TO wyżej ... było tylko tytułem wstępu :wink:

1. Którędy jechaliście i jak się jechało.

Białystok :arrow: Częstochowa :arrow: Bielsko-Biała :arrow: przejście graniczne w Zwardoniu :arrow: Žylina :arrow: Pieśt'any :arrow: przed Bratysławą zjazd na Pezinok :arrow: Svaty Jur - nocleg

Następnego dnia ( święto narodowe HR ) : Svaty Jur :arrow: Bratislava :arrow: zjazd na Kitsee,Parndorf :arrow: Eisenstadt :arrow: Wiener Neustadt :arrow: autostradą na Graz :arrow: zjazd na Maribor - przejście graniczne Spielfeld :arrow: Maribor :arrow: przejście graniczne Donji Macelj :arrow: Zagreb :arrow: autostradą do Dlugopolija :arrow: jadranką w kierunku na Dubrovnik :arrow: Drašnice

Jechało się płynnie. I autostradą, i przez Maribor , i przez tunele. Zero korków. Tylko że to nie była połowa lipca ... . Więc porównać się nie da.



2. Ile ludzi było "na metr kwadratowy"?

Z metrówką nie chodziłam, ale wkleję fotkę - to sam ocenisz. Tylko że Ty jedziesz w środku lipca i zagęszczenie może być znacznie większe :lol:
Obrazek

3. Gdzie w Drasnicach czy okolicy warto zjeść i co oczywiście polecasz?

Nie mam pojęcia. Bo nie jedliśmy w Drašnicach ani w okolicy.
A za owocami morza...nie przepadam :)


4. Byłaś może na "fish picnic"? Ponoć warto, a jeśli warto to czy z dzieckami się można wybrać?

Nie byłam. Bo nieswojo czuję się na pokładzie. Tym bardziej z dzieckiem pod opieką. A fishów i tak nie jadam :D

5. A po piąte to w miarę szybko, bo piatek się zbliża wielkimi krokami

W związku z tym piątkiem to życzę UDANEGO wyjazdu :papa:
Jak chcesz jakieś konkrety - ekspresowo - to wyślij mailowego posłańca.
Postaram się odpowiedzieć.


o co chodzi z tym niebieskim kolorkiem niektorych słow ?

A co? - klikałeś i ... nie otwierało się? :wink: :lol:
Nie całkiem ot tak sobie.
Bo ja jestem wzrokowiec.
A ubóstwo treści nadrabiam rozstrzelonym drukiem - lepiej się czyta.
I jeszcze coś - Jure ma w tym sezonie ... chyba te same spodenki :wink: :lol:
megi77
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 44
Dołączył(a): 27.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) megi77 » 13.07.2006 12:57

Tu Galob Jure :) o co chodzi? :)
a to ja
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4755
Dołączył(a): 18.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) a to ja » 13.07.2006 14:40

JasioJasio napisał(a):Troche skromna ta relacja niestety.


Panie Jasiowski :wink: !
Pana zwrotna doszła i moja ... poszła. Podwójna.
Myślę, że wyjaśniliśmy sobie dręczące Pana niejasności :lol:

A jeśli smakuje Panu musztarda po obiedzie ( a na obiad - nieryba) - to zapraszam TUTAJ po powrocie. A jak nie smakuje ... to też zapraszam :D

Pozdravki
I na czas jakiś - bez odbioru.

Tu Galob Jure o co chodzi?

slawek66 wie ( a przynajmniej powinien :wink: )
JasioJasio
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 480
Dołączył(a): 03.06.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) JasioJasio » 14.07.2006 00:18

Dzieki Dorotka, jesteś nieoceniona :)
slawek66
Cromaniak
Posty: 1521
Dołączył(a): 24.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) slawek66 » 14.07.2006 07:52

jure dopiero w polowie wrzesnia ubiera cos wiecej :D

Obrazek
slawek66
Cromaniak
Posty: 1521
Dołączył(a): 24.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) slawek66 » 14.07.2006 08:07

JasioJasio napisał(a):4. Byłaś może na "fish picnic"? Ponoć warto, a jeśli warto to czy z dzieckami się można wybrać?


JJ


w samych drasnicach sa organizowane dwa fiszpicniki:
pierwszy, bardzo blisko, wlascicielka malej galerii przed portemorganizuje takie wycieczki, lodzia viktorija
Obrazek
drugi, za plaza miejska ale takim wielkim kolchozem

my plynelismy viktorija

mysle ze ciakawa oferte takich wycieczek maja panie z zivogosce :D
a to ja
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4755
Dołączył(a): 18.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) a to ja » 14.07.2006 10:07

slawek66 napisał(a):jure dopiero w polowie wrzesnia ubiera cos wiecej :D

Obrazek


Tak na marginesie to ... z tego Jure kawał chłopa :D
(przy moim 173cm)
Obrazek
A żebyście nie myśleli, że czepiam się spodenek - moje ze zdjęcia są sprzed .. trzech lat :D

&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&

A tak bez żartów - Jure właśnie stacił matkę.
Po pogrzebie, na plaży, widziałam go w czarnych długich spodniach i t-shircie.
Potem często siadywał na schodkach i patrzył przed siebie.

Bariera językowa była nie do pokonania ...
slawek66
Cromaniak
Posty: 1521
Dołączył(a): 24.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) slawek66 » 14.07.2006 10:57

troszke znam sprawe z mama jurego :( :( :(
niestety na kazdego pora przyjdzie :( :( :(

ciekawe ile ma takich fotek na ulicy z turystami

w ktorym a bylas zakwaterowana ?
a to ja
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4755
Dołączył(a): 18.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) a to ja » 16.07.2006 11:38

C.D.
Miejsca w apartmanie "Mir" mieliśmy zaklepane od 25.06 do 5.07. My i nasze trzy zaprzyjaźnione rodziny :D :D :D

W sobotę jedziemy, a tu ...
- w poniedziałek - Kuba brał do szkoły cyfrówkę, strzelić parę :wink: klasowych fotek na pożegnanie i ... wrócił z niedomykającą się pokrywą komory baterii. Kuźźźźwa - teraz :?: :!:

- od wtorkowego popołudnia "trzydniówka" u Sebastiana. Pierwsza w życiu gorączka - w dodatku nie do zbicia. No NIEeee :!:
- w środę Kuba wraca z basenu z ... dziurą w kąpielówkach. Pożyczył je od taty bo ... jego też już miały dziurę (skutki zjazdu rurą) :lol:

- w piątek Sebastian budzi się bez gorączki i tak jest już do końca. Za to my uwijamy się ... jak w ukropie. A raczej - gorączce przedwyjazdowej

- w piątek trzeba jeszcze zakończyć rok szkolny i zawieźć dokumenty do ogólniaka ( czy Kuba zostanie przyjęty tam, gdzie chce? - okaże się w trakcie naszego pobytu za granicą. Jest ryzyko - jest zabawa! :wink: )


A poza tym splotem mniej lub bardziej oczekiwanych przypadków - wszystko kręci się normalnie, jak to przed wyjazdem: kontrola auta, uzupełnianie apteczki,zakup papu dla Sebastiana (wolę nie eksperymentować).

Z piątkowego wieczoru ... nic nie pamiętam :lol:

DZIEŃ I
Potem Sebastian zrobił nam niezapowiedzianą pobudkę o 4:00.
Dziękowaliśmy mu za to bo ... mogłam dokończyć niedokończone pakowania.
A Moje Kochanie zdążyło w tym czasie wymyślić sposób na nie domykającą się pokrywę: SZTABA przytwierdzona do spodu aparatu, przytrzymująca przy okazji nieszczęsną klapkę. Bez wiertarki się nie obeszło... Grunt - że trzyma :!: :D

7:40 - WYJAZD.
Lecimy na Targówek - do Decathlonu.
Wychodzimy ubożsi o prawie pół tysiąca zł. Ale za to mamy trzy komplety masek, dwa płetw, buty i okularki do wody, no i dwie pary kąpielówek :D .
Już wiem, że następnym razem zakupy rozłożymy w czasie.

Za chwilę nadjeżdżają dwa znajome auta: Fiat Marea Weekend z kompletem Mirków oraz Fiat Albea z nadkompletem Tomków :wink: - oni lecieli z Ełku i okolic.
Dostajemy krótkofalówkę do auta. Próba techniczna "za rogiem" wypada pomyślnie. Fajna zabawka :)

Za Warszawą dobija do nas ostatnia ekipa - komplet Grześków w Peugeocie. Sztuk trzy - a bagaży ... najwięcej. Oni jadą PIERWSZY RAZ, więc .. nie muszę dalej tłumaczyć :lol: .

Pijemy kawę, obgadujemy szczegóły dotyczące dzisiejszego odcinka trasy. Planujemy być w Svatym Jurze k.Pezinoka(Słowacja) wieczorkiem.
Mamy tam zarezerwowany nocleg.

Więc .. do aut - i W DROGĘ :!: :lol:
Obrazek
Potem była jazda trasą, którą podałam JasiowiJasiowi:
Białystok - "Decathlon"na Targówku - Częstochowa - Bielsko-Biała - przejście graniczne w Zwardoniu - Žylina - Pieśt'any - przed Bratysławą zjazd na Pezinok - Svaty Jur

W Svatym Jurze nocleg w hotelu: "Horsky Hotel Eva"
www.horskyhotel-eva.sk

Przed zjazdem z autostrady na Pezinok dogania nas ... stalowa mazda, a w niej ... Bruno i antek z rodzinami :lol:
(więcej na ten temat jest TU:
http://cro.pl/forum/viewtopic.php?t=12233&start=0
Zatrzymujemy się "na przywitanie" i umawiamy wstępnie na spotkanie w HR:D
Jeszcze wspólna fotka ...
Obrazek
... i komu w drogę - temu czas.

Do hotelu docieramy ok. 21:30.
Warunki - przyzwoite. Do przespania się w jedną noc. Ale dłużej mieszkać tam bym nie chciała: dużo pokoi = dużo ludzi. A w dodatku trafiła nam się spora grupka młodzieży ... .
A miało być...wesele :lol:

Z auta wyciągamy najpotrzebniejsze rzeczy - piłka, pompka, torba z jedzeniem i picie. Chłopaki jeszcze mają chęć pokopać. W tv mecz Argentyna-Meksyk (dzięki temu męska część młodzieżowej grupki siedzi po pokojach i kibicuje)

Umawiamy się co do jutrzejszego wyjazdu
Ostatnio edytowano 16.07.2006 14:25 przez a to ja, łącznie edytowano 1 raz
Danka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 749
Dołączył(a): 16.05.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Danka » 16.07.2006 12:00

- w piątek trzeba jeszcze zakończyć rok szkolny i zawieźć dokumenty do ogólniaka ( czy Kuba zostanie przyjęty tam, gdzie chce? - okaże się w trakcie naszego pobytu za granicą. Jest ryzyko - jest zabawa! )

Dorotka , dostał sie tam gdzie chciał ? , u nas rekrutacja zakończona pomyślnie

czekam dalej na Twoją relację
pozdrawiam
a to ja
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4755
Dołączył(a): 18.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) a to ja » 16.07.2006 14:30

Do slawka66 - w A1 + prywatny pokoik w holu :D

Do Danki - gdyby nie czerwony pasek - nie bylibyśmy tak pewni "swego" 8)

Pozdravki
a to ja
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4755
Dołączył(a): 18.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) a to ja » 18.07.2006 00:13

DZIEŃ II

W skrócie:w drodze; Draśnice

Gdyby mnie wczoraj nie konwojowano w to miejsce - pewnie zwątpiłabym po drodze. Mijaliśmy zadbany rynek Svatego Jura, ale potem ... droga robiła się coraz węższa i dziurawa. I pod górkę. Roboty drogowe, które w ubiegłym roku też tam były, były nadal :)

Rano - pobudka! Sądziłam, że reszta jeszcze śpi ... a to ja z Sebastianem byłam ostatnia przy autach :lol:
Recepcja jeszcze śpi, więc wrzucamy klucze przez otwór w drzwiach wejściowych.

I - ktoś by powiedział: o dziwo! - wszystkie 16 osób stawiło się na parkingu, gotowe do wyjazdu o umówionej godzinie.
Obrazek
Cóż za zgodność w temacie. Chyba wszyscy chcieliśmy jak najszybciej znaleźć się u celu ... .
I ... poświętować razem z Chorwatami 8)

7:05 WYJAZD

Trasa do zrobienia:
Svaty Jur - Bratislava Jarovce - zjazd na Kitsee,Parndorf - Eisenstadt - Wiener Neustadt - autostradą na Graz, zjazd na Maribor - przejście graniczne Spielfeld - Maribor - przejście graniczne Donji Macelj - Zagreb - autostradą do Dlugopolija - jadranką w kierunku na Dubrovnik - Drašnice

Czasów nie piszę, bo nijak się one mają do waszej ewentualnej jazdy tą trasą (cztery auta to już spory konwój 8) )

W Parndorfie na stacji kupujemy winiety (7,60 E - 10 dni).
(ile kosztowała słowacka - nie wiem, bo Moje Kochanie kupiło przy okazji dwie butelki chmielowego napoju, a liczyć...nikomu się nie chciało :lol: )
W aucie robi się luźno - Kacper przesiada się do kolegi w Peugeocie :)

W Neusiedl am See wpadamy na kawę do McKwacza (poprzednio stawaliśmy w Winden am See)
Po godzinie - wjeżdżamy na autostradę do Grazu.
Po następnej - odbijamy na Maribor.
Dalej .. bezproblemowo, nie licząc "przymusowego postoju" za Mariborem, bynajmnie nie z powodu korka ani pieluchy :wink:

Kiedy dojeżdżamy do przejścia w Donji Maceli - stoimy 10 minut w kolejce. Nie wiem, czy z powodu "końca unii" czy ... narodowego święta w HR :wink:

JESTEŚMY
W krótkofalówce - gdyby ją przystawić do brzucha - słyszano by niezłe burczenie. Mirki obiecują duży parking z trawą i nie tylko ... . Więc ciągniemy jeszcze parę kilometrów.
Ok. 13:00 zatrzymujemy się na postoju o nazwie "Plitvice". Jemy i prostujemy kości. Chociaż to śniadanie, to ... Sebastian rozbiera się do rosołu :wink:
Popas trwa niemal godzinę.

Kiedy wpadamy na autostradę przez bramkę Zagreb-Lućko - tablica informuje że do Splitu jeszcze 390 km. Plus jakieś 70 i będziemy na miejscu.

Tunel "Mala Kapela" świeci się jak ... paryski bulwar nocą :D .
Robi wrażenie - bynajmniej nie tylko z powodu kolorowych światełek ... .
Wyobraźnia pracuje i widzę ... gościa z łyżeczką, dłubiącego dziurę w skalnej ścianie. Ciekawe, w którym pokoleniu by się dokopał do wylotu? :wink: :lol: .
Kuba żartuje przez walkie-talkie że ... dużo TU barów i restauracji, ale serwują w nich tylko same "SOSy"

Pomiędzy tunelami tankujemy, kawujemy i jedziemy dalej. Za Svatym Rokiem ... widać w dole WODĘ ... . Zwiastun bliskości morza :D Narrrreszcie!

Do centrum Splitu nie dojeżdżamy. Z Dlugopolja lecimy dalej, na Dubrovnik.

I to było to , co tygrysy lubią najbardziej :D : przyklejamy się do jadrana i lecimy do przodu.
Jest już głębokie popołudnie, ludzie wracający do swoich aut zaparkowanych wzdłuż drogi.
My - "za chwilkę" udamy się dokładnie w przeciwnym kierunku ... :wink: .
Jeszcze tylko Omiš, Makarska, Baška ... , Podgora.
Mam wrażenie, że przejeżdżałam tamtędy nie dalej jak miesiąc temu. Moje Kochanie mówi mi dokładnie to samo. czyli ... coś w TYM jest :D

I zjazd na Drašnice !!!
Jest 18:00. Jest Logan, jest "Mir", jest mały zgrzyt i ... drobne opóźnienie w temacie desantu na plażę :wink:
Peugeot musi (hm) tą noc spędzić w budynku obok.

Auta zostawiamy obok apartmana. Nikt nie składa lusterek? - jest ryzyko, jest zabawa :wink: :D

Tomki - do A3, Mirki - do A...chyba 5 - zapomniałam(piętro wyżej i po środku), my - do A1 na parterze. W A2 - pepiczki, poza układem :wink:

Wrzucamy graty, chłopcy łapią za ręczniki i nówki-kąpielówki, no i wiadomo, co dalej :lol:

Sebastian zjadł kolację ... na plaży, tuż przed zachodem słońca nad Podgorą :wink:

Zostałam z nim ... kiedy wszyscy poszli do hotelowej knajpki wymienić wrażenia "zdziś".
No i ... zresetować się :oczko_usmiech:

Jutro - nigdzie się stąd nie ruszamy :D

Jechało się płynnie - tzn. bez korków. Bo postoje były, i to sporo.
A po drodze - zabawne teksty przez walkie-talkie. Super sprawa!

Małe dziecko w aucie bez klimy i jadące dwa dni ... jakoś wytrzymało. A my - wytrzymaliśmy z nim :wink:
Większość czasu paplaliśmy sobie, a jak zaczynało się robić marudnie - wciskałam mu chrupaczka i soczek, oglądaliśmy (i nie tylko) interaktywną książeczkę - sztuk jeden, a kiedy zaczynało się robić .. wrzaskliwie - dzielnie przetrzymywaliśmy atak i ... wszystko wracało do spokojnej "normy". Na postojach wypuszczaliśmy maleństwo ... na trawę, żeby "zapomniało" o foteliku samochodowym :wink:. A ono wysiadało z auta z bardzo szczęśliwą minką.
I tak minęły dwa dni jazdy do HR z 10-miesięcznym kajtkiem :lol:

Acha! Tankowaliśmy po drodze, a i owszem. Ale gdzie i za ile? - nie pamiętam. A szukać w potwierdzeniach z karty płatniczej .. nie dam już rady :D

Dobranoc państwu 8)
Ostatnio edytowano 22.07.2006 22:26 przez a to ja, łącznie edytowano 1 raz
Następna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Drašnice 25.06-5.07.2006
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone