Fish Picnic - Skąd najlepiej na Rivierze Makarskiej

Witam
Potrzebuje waszej pomocy wybieram sie do Dubrownika i chcialbym zwiedzić wyspy elafickie czy ktoś płyną jakimś fajnym statkiem Fisch Picnic bede wdzieczny za info a może gdzieś bliżej chodza takie wycieczki na te wyspy i nie trzeba az do Dubrownika jechać.Dzieki za info

Mam do wyboru dwa statki w okolicach Breli - Kuzma Brela oraz Salvator Fiah Picnic. Ten pierwszy niby wiekszy. Ktos zna, poleca, bo szukam po forum, ale za bardzo nie ma opinii.

ZytaS napisał(a):Nawet jak się wynajmuje pływało z "obsługą" też nie wiemy jakie ta "obsługa" ma umiejętności... Jak widzę te przeładowane "fish pikniki" zawsze się zastanawiam co by było gdyby...

Taki tam mały przykład - co tam bezpieczeństwo, kasa się liczy

Kapitańska Baba napisał(a):

ZytaS napisał(a):Nawet jak się wynajmuje pływało z "obsługą" też nie wiemy jakie ta "obsługa" ma umiejętności... Jak widzę te przeładowane "fish pikniki" zawsze się zastanawiam co by było gdyby...

Taki tam mały przykład - co tam bezpieczeństwo, kasa się liczy

DSC_3278.jpg

Masakra... jak tak można I ludzie wsiadają z małymi dziećmi nawet...

Ale nie widziałem żeby ktoś napędzał tam ludzi pod bronią i ciosami pejcza. Ba, jeszcze płacą za to sporą kasę. Chcą , niech płyną...Wolny kraj.

Przepraszam ale nie uogólniajcie bo zdarzało mi się korzystać z fishpicnic i te Chorwackie to pikuś w stosunku do Greckich łajb na które wchodzi 500 osób i więcej...
To są duże jednostki, nigdy nikt nigdzie nie stał i jak ktoś lubi np. plaże we Władysławowie to taka impreza dla niego jest jak znalazł.
Akurat powyższe prezentuje zdjęcie "kultowego" Makarskiego Jadrana... w życiu na niego bym nie wsiadł, ta jednostka oferuje niesamowite odczucia czyli chlanie bez umiaru... tańce na stołach na górnym pokładzie i dzika mega głośna muzyka - bardzo często polskie Disco Polo i np. Zenek .
Mają zawsze dużo chętnych... dla mnie to taka ciekawostka i folklor ale trzeba być tolerancyjnym, chcą za to płacić i w tym uczestniczyć to ich sprawa.

Bravik napisał(a):Ale nie widziałem żeby ktoś napędzał tam ludzi pod bronią i ciosami pejcza. Ba, jeszcze płacą za to sporą kasę. Chcą , niech płyną...Wolny kraj.

Oczywiście nikt nie zabroni, nie o to chodzi, ale później nieszczęście, jak całkiem niedawno na Dunaju
Widziałam jak Makarski Jadran z disco Polo wchodził do portu i barrrrdzo wesołych pasażerów schodzących z jego pokładu (z dziećmi, z wózkami), no i naprawdę byłam tolerancyjna... cieszyłam się razem z nimi, że szczęśliwie dotarli do portu.

Mogę jeszcze dodać, że w Polsce takie przeładowanie statku jest niedopuszczalne, każdy statek wycieczkowy ma określoną "pojemność" osób i nie przekroczy tego limitu ani o jedną osobę. A przykład plaży we Władysławowie jest zupełnie nieadekwatny.

Ludzi mniej. ..czy więcej. .. muzyka taka....czy inna.... jednostki mają różną ładowność więc niektóre pewnie mogą brać ludzi do oporu. Ale tych którzy plywali na takich łodziach chcialabym zapytać tylko o jedno : widzieliście i mieliście łatwy dostęp do kapoków? Gdzie na Makarskim czy w tej Grecji leży po sztuce na pasażera? Więcej pytań nie mam

Kapitańska Baba napisał(a):Ludzi mniej. ..czy więcej. .. muzyka taka....czy inna.... jednostki mają różną ładowność więc niektóre pewnie mogą brać ludzi do oporu. Ale tych którzy plywali na takich łodziach chcialabym zapytać tylko o jedno : widzieliście i mieliście łatwy dostęp do kapoków? Gdzie na Makarskim czy w tej Grecji leży po sztuce na pasażera? Więcej pytań nie mam

Jeszcze jedna sprawa, bardzo oczywista, nawet jak Ci pasażerowie wiedzieliby gdzie są te kapoki i byłaby ich wystarczająca ilość, to czy będąc w tzw. stanie wskazującym, założyliby je Myślę, że w Chorwacji są podobne przepisy i zwyczajny zdrowy rozsądek http://prawodlazeglarzy.pl/czy-mozna-pic-alkohol-podczas-rejsu/

Wszystkie fiszpikniki, w których uczestniczyłam rozpoczynały się od poczęstunku alkoholem - rakija o 7 rano, potem wino .
Oczywiście, nikt na siłę nam do gardeł nie wlewał, ale tak to wygląda. Opisywałam kiedyś jak nam się pewna Japonka wstawiła podczas rejsu wokół Visu i usiadła na bukszprycie i chciała głaskać delfiny
Załoga nie reagowała

Katerina napisał(a):Wszystkie fiszpikniki, w których uczestniczyłam rozpoczynały się od poczęstunku alkoholem - rakija o 7 rano, potem wino .
Oczywiście, nikt na siłę nam do gardeł nie wlewał, ale tak to wygląda. Opisywałam kiedyś jak nam się pewna Japonka wstawiła podczas rejsu wokół Visu i usiadła na bukszprycie i chciała głaskać delfiny
Załoga nie reagowała

Ten przypadek potwierdza postawione tezy.
Chociaż nigdy nie słyszałam o wypadku, chyba, że takie sprawy zamiatają pod dywan, ale o przypadku pewnej Polki, która wypadła z jachtu na Jadranie (było to parę lat temu, podejrzewano, że "pomógł" Jej partner) była mocno nagłośniona w mediach chorwackich.

ZytaS napisał(a):Jeszcze jedna sprawa, bardzo oczywista, nawet jak Ci pasażerowie wiedzieliby gdzie są te kapoki i byłaby ich wystarczająca ilość, to czy będąc w tzw. stanie wskazującym, założyliby je Myślę, że w Chorwacji są podobne przepisy i zwyczajny zdrowy rozsądek http://prawodlazeglarzy.pl/czy-mozna-pic-alkohol-podczas-rejsu/

Rozumiem że na wszelkich promach i wycieczkowcach wielotysięcznych mamy wszystko pod ręką i lódź dla każdego ?. Tytanic też miał wszystkiego wystarczająco ?. Co to w ogóle za dyskusja?. Każdy robi co chce i jest Panem samego siebie.
Ludzie mają wolną wole i nic mi do tego, Tobie również, a komentarze że się cieszyłaś jak Makarski wpłynął szczęśliwie do portu i nikt nie zginął daruj sobie bo to jest dopiero słabe. Nie Tobie oceniać zachowanie innych, jest takie modne ostatnio słowo tolerancja. Wyluzuj, miliony ludzi umierają, niestety bardzo często przez głupotę, nałogi i autodestrukcję i nic z tym nie zrobimy.
Lepiej się skupmy na temacie tego wątku, sam mam ponton z małym silnikiem ale mam też uprawnienia i specjalnie robiłem je pod kątem Cro aby być fair z przepisami i miejscowym prawem. Często też korzystałem z rożnego rodzaju taksówek wodnych itp. bo jest to wygodne. W Kuciste jak już wcześniej pisałem, był 6 lat temu fajny fishpicnic, mała kameralną łódką na około 20 osób. Polecam bardzo i jak dalej to będzie w tym roku z chęcią jeszcze raz z tej usługi skorzystamy.

ZytaS napisał(a):Oczywiście nikt nie zabroni, nie o to chodzi, ale później nieszczęście, jak całkiem niedawno na Dunaju
Widziałam jak Makarski Jadran z disco Polo wchodził do portu i barrrrdzo wesołych pasażerów schodzących z jego pokładu (z dziećmi, z wózkami), no i naprawdę byłam tolerancyjna... cieszyłam się razem z nimi, że szczęśliwie dotarli do portu.

Mogę jeszcze dodać, że w Polsce takie przeładowanie statku jest niedopuszczalne, każdy statek wycieczkowy ma określoną "pojemność" osób i nie przekroczy tego limitu ani o jedną osobę. A przykład plaży we Władysławowie jest zupełnie nieadekwatny.

Akurat zatonięcie Hableány na Dunaju nie jest dobrym porównaniem do tego co się dzieje na "Makarskim Jadranie". Tam doszło do staranowania przez inną jednostkę, a na zatopionym stateczku znajdowało się raptem 35 osób.
Prawo zabrania jazdy po alkoholu i po spożyciu nikt rozsądny nie wsiada za kółko, ale mimo to co roku ileś tam tysięcy ludzi traci prawo jazdy, a jest to najmniejszej wagi konsekwencja. Na drugiej szali jest ludzkie życie. Tu też nikogo nie przymusza, ale gdyby głupota bolała, życie niektórych byłoby koszmarem.
Są tacy, dla których "rejs" na MJ to clou urlopu i nic tego nie zmieni. I nieważne, że na np. z Makarskiej na Korčulę można dopłynąć w czasie o połowę krótszym i w komforcie 100 razy wyższym. Cóż z tego, jak nie można się upodlić w rytm muzycznej sieczki. Ale to ludzie pełnoletni, niepozbawieni praw i to ich wybór.
Co do Władysławowa - Zyta, byłaś kiedyś na kutrze wypływającym przy 4° - 5°B na firmowy połów dorsza, z uczestnikami którzy od W-wy do Władka dość ostro tankowali? A na morzu czterech wędkowało, reszta "nęciła". Także - cudze ganicie, swego nie znacie.

yzedef napisał(a):

ZytaS napisał(a):Jeszcze jedna sprawa, bardzo oczywista, nawet jak Ci pasażerowie wiedzieliby gdzie są te kapoki i byłaby ich wystarczająca ilość, to czy będąc w tzw. stanie wskazującym, założyliby je Myślę, że w Chorwacji są podobne przepisy i zwyczajny zdrowy rozsądek http://prawodlazeglarzy.pl/czy-mozna-pic-alkohol-podczas-rejsu/

Rozumiem że na wszelkich promach i wycieczkowcach wielotysięcznych mamy wszystko pod ręką i lódź dla każdego ?. Tytanic też miał wszystkiego wystarczająco ?. Co to w ogóle za dyskusja?. Każdy robi co chce i jest Panem samego siebie.
Ludzie mają wolną wole i nic mi do tego, Tobie również, a komentarze że się cieszyłaś jak Makarski wpłynął szczęśliwie do portu i nikt nie zginął daruj sobie bo to jest dopiero słabe. Nie Tobie oceniać zachowanie innych, jest takie modne ostatnio słowo tolerancja. Wyluzuj, miliony ludzi umierają, niestety bardzo często przez głupotę, nałogi i autodestrukcję i nic z tym nie zrobimy.
Lepiej się skupmy na temacie tego wątku, sam mam ponton z małym silnikiem ale mam też uprawnienia i specjalnie robiłem je pod kątem Cro aby być fair z przepisami i miejscowym prawem. Często też korzystałem z rożnego rodzaju taksówek wodnych itp. bo jest to wygodne. W Kuciste jak już wcześniej pisałem, był 6 lat temu fajny fishpicnic, mała kameralną łódką na około 20 osób. Polecam bardzo i jak dalej to będzie w tym roku z chęcią jeszcze raz z tej usługi skorzystamy.

No właśnie bądź tolerancyjny, nie każdemu muszą się podobać takie imprezy jak fishpicnic i mamy prawo do decyzji oraz uzasadnienia, dlaczego nie chcemy w nich wziąć udziału

Kapitańska Baba napisał(a):Taki tam mały przykład - co tam bezpieczeństwo, kasa się liczy

DSC_3278.jpg

I kto to pisze?
Ktoś, kto tak czujnie obserwuje sytuację na wodzie, że pozwala aby inne łodzie przepływały "na milimetry"?

Kapitańska Baba napisał(a):Kiedyś ogromna motorówka przepłynęła nam wzdłuż burty dosłownie na milimetry. Żeby uniknąć bocznego położenia jachtu natychmiast stanęłam dziobem ostro do fali

Z ciekawości: ile było tych milimetrów, że zdążyłaś obrócić jacht o ~90° zanim doszła fala?

Kapitańska Baba napisał(a):widzieliście i mieliście łatwy dostęp do kapoków?

Na takich jednostkach są one z reguły w takich szafkach.
Szkoda, że nie zamieściłaś zdjęć z wnętrza "MJ" i "ucięłaś" rufę.
Bo np. na rufie (niewidocznej na załączonym zdjęciu) ma sporo tratw.

ZytaS napisał(a):Mogę jeszcze dodać, że w Polsce takie przeładowanie statku jest niedopuszczalne

Po czym poznałaś, że Makarski Jadran jest przeładowany?
Według danych jego GT (Gross Tonnage) to 207 ton, co daje 73 BRT.
Gdy przyjmę ~100 kg na pasażera...