Przed wejściem Słowacji do strefy euro bywałem tam co jakiś czas. W zasadzie wszystko było połowę tańsze niż u nas (uogólniam). Jeżdziłem do Oravic, Liptovskiego Mikulaszu, Stary Smokowiec. Koszty utrzymania były dla nas wręcz groszowe.
Potem trend się odwrócił. Pamiętam jak na stacji OMV zobaczyłem mentosy za 2€ to jednak trochę zmiękłem U nas kosztują 2 zł.
Natomiast co do wpływu na ich gospodarkę to się nie wypowiadam, nie znam się.