Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Dzika jazda na dwa kabestany czyli Bałtyk na Adriatyku X2021

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Andzik
Croentuzjasta
Posty: 243
Dołączył(a): 28.04.2013
Re: Dzika jazda na dwa kabestany czyli Bałtyk na Adriatyku X

Nieprzeczytany postnapisał(a) Andzik » 29.09.2022 17:53

Puk puk...
Czy mogę jeszcze dołączyć do rejsu? Znajdzie się troszkę miejsca?
Wiem, że nieładnie jest się spóźniać :oops: , ale niedawno wróciłam z Cro (może to mnie rozgrzeszy :mrgreen:)
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12142
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Dzika jazda na dwa kabestany czyli Bałtyk na Adriatyku X

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 29.09.2022 21:15

Panowie - piszę znowu co podyktuje mi mąż :mrgreen:

Na krótko znaczy dosłownie zwarcie styków bendixu dużym kluczem. Nie zadziałało bo akumulator był rozładowany. Podejrzewamy, że tajemnicza skrzynka z gumowym przyciskiem w komorze silnika łączyła wszystkie akumulatory na pokładzie bo po wciśnięciu przycisku rozrusznik żwawo obracał wałem. Nie wnikaliśmy skad był prąd, ważne, że zadziałało.

I w Charlim i w Amazonie były Yanmary.

Do silnika mamy AGM 33Ah. Wystarcza na kilka godzin pływania bączkiem a waży tylko 10 kg.

Uff, napisałam...

To jeszcze dodam od siebie - był stres że trzeba będzie kotwiczyć na żaglach. Albo i cumować w porcie. Jesteśmy świadomi, że to zakazane, ale skoro silnik nie działa? Na Mazurach wiele podejść wykonujemy na żaglach więc w razie potrzeby pewnie dalibyśmy radę :wink:
Ostatnio edytowano 29.09.2022 21:47 przez Kapitańska Baba, łącznie edytowano 1 raz
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12142
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Dzika jazda na dwa kabestany czyli Bałtyk na Adriatyku X

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 29.09.2022 21:22

"Andzik"]Puk puk...
Czy mogę jeszcze dołączyć do rejsu? Znajdzie się troszkę miejsca?


Pewnie, że się znajdzie :smo: Wskakuj - od razu na balast bo jak widzisz Charlie w przechyle więc trzeba mu pomóc płynąć jak najbardziej poziomo :mrgreen:

Wiem, że nieładnie jest się spóźniać :oops: , ale niedawno wróciłam z Cro (może to mnie rozgrzeszy :mrgreen:)


Szczęściara z Ciebie, też bym chciała :oops:
Miałam jechać jutro TAM. Ale jak mówią człowiek planuje a Pan Bóg się śmieje. Więc ze mnie się pośmiał :oops: :cry: :cry: :cry:
Chris_M
Cromaniak
Posty: 1338
Dołączył(a): 12.07.2008
Re: Dzika jazda na dwa kabestany czyli Bałtyk na Adriatyku X

Nieprzeczytany postnapisał(a) Chris_M » 30.09.2022 01:12

Kapitańska Baba napisał(a):Plan B na wypadek gdyby silnik nie zadziałał był taki, że próbujemy ręcznie wyrwać kotwicę i płyniemy na ląd w międzyczasie wzywając armatora - oczywiście stawalibyśmy najpewniej na kotwicy w oczekiwaniu na naprawę.

Nam w tym roku przytrafiło się ręczne rwanie kotwicy; kotwica poszła w dół bez problemu, ale przy probie jej wyciągnięcia, z elektrycznej windy kotwicznej słyszeliśmy tylko tak dobrze Wam znane "klik-klik".
Na szczęście warunki były "lajtowe", a najstarszy wnuk już na tyle duży, że razem z Synem rękami wyciągnęli kotwicę bez problemu.

Silnik ruszył - jak napisałam - ale cały czas był bardzo słaby - miałam zakaz uruchamiania go, mógł to robić tylko Kapitan :mrgreen:

I popłynęliście dalej z niesprawnym akumulatorem?
Nie zażądaliście od operatora jego wymiany?
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12142
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Dzika jazda na dwa kabestany czyli Bałtyk na Adriatyku X

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 30.09.2022 08:45

"Chris_M"]
Nam w tym roku przytrafiło się ręczne rwanie kotwicy; kotwica poszła w dół bez problemu, ale przy probie jej wyciągnięcia, z elektrycznej windy kotwicznej słyszeliśmy tylko tak dobrze Wam znane "klik-klik".
Na szczęście warunki były "lajtowe", a najstarszy wnuk już na tyle duży, że razem z Synem rękami wyciągnęli kotwicę bez problemu.


Dobrze, że się udało :wink: Zawsze się stresuję jak rzucamy kotwicę czy w razie czego damy radę ręcznie ją podnieść. Na szczęście jak dotąd nie było potrzeby :D
PS - wciaż czekam na parę słów o Waszym rejsie, choćby na to jakie porty udało się odwiedzić :wink:
I popłynęliście dalej z niesprawnym akumulatorem?
Nie zażądaliście od operatora jego wymiany?


Tak. Bardzo o niego dbaliśmy, nikt poza Kapitanem nie uruchamiał silnika. Wiedzieliśmy już jak go uruchomić w razie czego a po prostu szkoda nam było czasu na czekanie na obsługę - to pewnie byłby stracony dzień z i tak bardzo krótkiego rejsu :wink:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12142
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Dzika jazda na dwa kabestany czyli Bałtyk na Adriatyku X

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 30.09.2022 09:18

Wisiałam na trapezie góra pół godziny.

Morze zaczynało coraz mocniej falować i coraz więcej wysiłku trzeba było włożyć aby utrzymać stopy na burcie.

Trapezując zastanawiałam się jak nasza córa i Jej Załogantka radziły sobie na maleńkiej łupince na Bałtyku na duuuużo większym zafalowaniu.

Przecież nie dość, że bujało od fali to jeszcze miały łódkę wrażliwą na każdą najlżejszą zmianę siły i kierunku wiatru.

Jak to opanować będąc na krawędzi?

Wyższa szkoła jazdy...nie potrafię. :oops:

DSC_3369.JPG


Ten widok za rufą niesamowicie cieszy oczy . :hearts:

Tyle żagli!!!

Niepojęte w sezonie letnim!!!

DSC_3370.JPG


DSC_3371.JPG


DSC_3372.JPG


DSC_3373.JPG


DSC_3374.JPG


DSC_3375.JPG


Zbliżamy się do takiej maleńkiej wysepki.

DSC_3377.JPG


DSC_3378.JPG


Musimy zrobić zwrot a więc cała Załoga musi zejść z nawietrznej burty.

Nasza Jola też.

Być może wstała za szybko, być może ucisnęła brzuch albo głowę a być może to żaden z tych powodów.

W każdym razie zbladła, usiadła i chwilę po zwrocie oznajmiła, że jej niedobrze.

I stało się – po raz pierwszy w naszej karierze ktoś z dorosłych załogantów oddał hołd Neptunowi! 8O

Kapitan szybko złapał wiadro, spłukał co zbędne na pokładzie.

Kasia podała Joli wodę, chusteczki do twarzy, jakiś koc do przykrycia się.

Po problemie.

Bujało rzeczywiście coraz mocniej.

Od nocy wieje południowo wschodni wiatr czyli klasyczne jugo a ono zawsze podnosi falę.

Niemniej dla nas to jednak niecodzienna sytuacja mieć chorego załoganta na pokładzie dlatego być może dziwnie na Nią patrzyliśmy.

Tym bardziej – że zaczęła nas przepraszać. 8O

DSC_3379.JPG


DSC_3380.JPG


DSC_3381.JPG


DSC_3382.JPG


DSC_3383.JPG


DSC_3384.JPG


DSC_3385.JPG


DSC_3386.JPG


DSC_3387.JPG


Choroba Joli w niczym nam nie przeszkadzała.

Jak widać uśmiechy nie znikają z twarzy.

DSC_3388.JPG


DSC_3389.JPG


DSC_3390.JPG

Dawigs
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1367
Dołączył(a): 27.01.2012
Re: Dzika jazda na dwa kabestany czyli Bałtyk na Adriatyku X

Nieprzeczytany postnapisał(a) Dawigs » 30.09.2022 23:10

Przysiądę się i ja. Ze mnie to raczej szczur lądowy :wink: choć mocne fale miałem okazję przeżyć. Po raz pierwszy gdy wracaliśmy z rejsu wycieczkowego z kanału Limskiego do Rovnij. Drugi raz na promie na Krecie. Wtedy to z górnego pokładu hołd Neptunowi oddawały dzieciaki z Czech :? .
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12142
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Dzika jazda na dwa kabestany czyli Bałtyk na Adriatyku X

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 01.10.2022 22:25

Dawigs napisał(a):Przysiądę się i ja. Ze mnie to raczej szczur lądowy :wink: choć mocne fale miałem okazję przeżyć. Po raz pierwszy gdy wracaliśmy z rejsu wycieczkowego z kanału Limskiego do Rovnij. Drugi raz na promie na Krecie. Wtedy to z górnego pokładu hołd Neptunowi oddawały dzieciaki z Czech :? .


Witaj, fajnie że wpadłeś :papa:
Fale na stateczku wycieczkowym musiały być wyzwaniem dla Waszych żołądków 8O Na jachcie jest łatwiej bo postawione żagle bardzo ładnie stabilizują bujanie - oczywiście nie sprawiają, że nie czujesz fal ale ruch jednostki jest wygodniejszy, mniej rzuca.
Gorzej z promem - na dolnych pokładach trzeba bardzo uważać :mrgreen:
Dzieciaczki w wieku tak od ok. 2 do 12 lat są podobno bardziej wrażliwe na bujanie. Nie wiem ile w tym prawdy - kiedyś coś takiego wyczytałam. Nasze na szczęście mają żołądki ze stali 8O
ventus
Croentuzjasta
Posty: 174
Dołączył(a): 08.07.2020
Re: Dzika jazda na dwa kabestany czyli Bałtyk na Adriatyku X

Nieprzeczytany postnapisał(a) ventus » 02.10.2022 13:51

Widać, że ciut zafalowane
wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2481
Dołączył(a): 26.07.2012
Re: Dzika jazda na dwa kabestany czyli Bałtyk na Adriatyku X

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiola2012 » 02.10.2022 20:32

Widać, że październikowy rejs nie jest już tak lajtowy jak wakacyjny, chociaż i wtedy zdarzały się Wam niebezpieczne momenty. Myślałam, że będziecie mieli zimniej, ale na zdjęciach pełne słońce i ciepełko :D
Zachody słońca jak zwykle piękne :hearts: .
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12142
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Dzika jazda na dwa kabestany czyli Bałtyk na Adriatyku X

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 03.10.2022 08:49

ventus napisał(a):Widać, że ciut zafalowane


Bardzo delikatnie ale jak widać na jeden błędnik jednak ciut za dużo :wink:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12142
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Dzika jazda na dwa kabestany czyli Bałtyk na Adriatyku X

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 03.10.2022 08:51

wiola2012 napisał(a):Widać, że październikowy rejs nie jest już tak lajtowy jak wakacyjny, chociaż i wtedy zdarzały się Wam niebezpieczne momenty. Myślałam, że będziecie mieli zimniej, ale na zdjęciach pełne słońce i ciepełko :D
Zachody słońca jak zwykle piękne :hearts: .

Tego dnia nie było niebezpiecznie - to były wspaniałe żeglarskie warunki. Dla nas raj :hearts: Dla innych - zbyt intensywny raj :mrgreen:
Początek tego zwariowanego tygodnia bardzo rozpieszczał nas temperaturami - to fakt :wink:
Kapitańska Baba
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12142
Dołączył(a): 16.12.2016
Re: Dzika jazda na dwa kabestany czyli Bałtyk na Adriatyku X

Nieprzeczytany postnapisał(a) Kapitańska Baba » 03.10.2022 09:42

Wiatr dmucha porządnie.

20211003_153735.jpg


Obok nas płynie jednostka w ślicznym przechyle.

DSC_3391.JPG


My wyglądamy chyba podobnie choć obstawiam na większy przechył :mrgreen: .

Charlie z racji swojej niewielkiej wagi jest bardzo podatny na przechylanie się – właściwie cały czas jedzie z relingami na granicy wody.

DSC_3393.JPG


DSC_3394.JPG


Mijamy coś niespotykanego – taki fajny katamaran i to na żaglach!!!

Co to się na tym Adriatyku wyrabia w październiku!

DSC_3396.JPG


DSC_3397.JPG


DSC_3398.JPG


DSC_3399.JPG


DSC_3400.JPG


A stan morza wciąż się podnosi.

DSC_3401.JPG


Wiatr cały czas tężeje choć nie osiąga dziś jakichś szczególnie silnych wartości.

Tak gdzieś około 20 węzłów.

Nasz Charlie płynie na drugim refie na grocie i spisuje się świetnie.

Już przy niezbyt silnych podmuchach wchodzi w spory przechył po to aby potem genialnie ciąć wodę.

Nie ostrzy, ster cały czas jest w idealnym położeniu, nie trzeba nic kontrować.

DSC_3402.JPG


DSC_3403.JPG


DSC_3404.JPG


DSC_3405.JPG


DSC_3406.JPG


DSC_3407.JPG


Stan morza wciąż rośnie ku rozpaczy naszej Joli.

Choroba morska nie odpuszcza.

Raz leży biedna na jednej stronie, po każdym zwrocie przeczołguje się na zawietrzną.

Widać, że mocno cierpi pod swoim różowym kocykiem.

I ma straszne wyrzuty sumienia 8O .

Tłumaczymy, że to normalne, że nie ma co się przejmować – ale Ona dalej swoje, że Jej wstyd :roll: .

Na nic nasze tłumaczenia.

Chyba nawet niewiele pomógł fakt, że gdy Ona po raz kolejny oddawała dary Neptunowi nasza pozostała czwórka siedząca przy Niej zajadała się kanapkami na drugie śniadanie nic sobie nie robiąc z chwilowej sytuacji.

Joli ciężko zrozumieć, że choroba morska jest w pewnym sensie wpisana w poważną żeglugę i naprawdę jej cierpienie nam nie przeszkadza – nawet w czasie posiłku który spożywamy tuż obok aby pilnować nieszczęsnej cierpiącej.

20211003_153351.jpg


DSC_3408.JPG


DSC_3409.JPG


DSC_3410.JPG


DSC_3411.JPG


DSC_3412.JPG


DSC_3413.JPG


DSC_3414.JPG


DSC_3415.JPG

wiola2012
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2481
Dołączył(a): 26.07.2012
Re: Dzika jazda na dwa kabestany czyli Bałtyk na Adriatyku X

Nieprzeczytany postnapisał(a) wiola2012 » 03.10.2022 21:31

Kapitańska Baba napisał(a): Mijamy coś niespotykanego – taki fajny katamaran i to na żaglach!!!
Co to się na tym Adriatyku wyrabia w październiku!

Wniosek jest taki (wg mnie), w wakacje pływają przeważnie turyści :oczko_usmiech: . Wypożyczają łódkę i się relaksują, jak trzeba się przemieścić to jest silnik, żagiel czasami. Jesienią na morze wypływają Wilki Morskie :D , którym wiatr i przechyły niestraszne. Zabierają na pokład taką Jolę lub Wiolę, żeby złożyć ofiarę i zapewnić sobie szczęśliwy rejs :smo:
olek111
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 74
Dołączył(a): 26.08.2013
Re: Dzika jazda na dwa kabestany czyli Bałtyk na Adriatyku X

Nieprzeczytany postnapisał(a) olek111 » 03.10.2022 22:01

Zazdraszczam bardzo ! Kiedy ja bedę miał czas na taki trip ?! :-(
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Dzika jazda na dwa kabestany czyli Bałtyk na Adriatyku X2021 - strona ...
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone