napisał(a) Kiepura » 15.09.2013 20:33
weldon napisał(a):
Kiepura napisał(a):Nie, bo by bastiony broniły wówczas forty od wewnętrznej strony umocnień. Czyli przed mieszkańcami Krakowa
No to po co je budowali? 
Bo jak słusznie zauważyłeś Wasza Cytadela miała służyć stosunkowo nielicznej jednostce wojskowej do ewentualnego schronienia przed ogromnie liczniejszą ludnością miasta.
A fort Kościuszko był elementem twierdzy do obrony przed wrogiem zewnętrznym. Rosjanami i Niemcami. Wroga wewnętrznego czyli Krakowian sie nie obawiano, bo o pierwsze wewnątrz Twierdzy w samym Krakowie były liczne koszary a po drugie najważniejsze załoga twierdzy była na tyle liczna w stosunku do liczebności mieszkańców, że bez trudu poradziłaby sobie z każdą ruchawką, mając jeszcze za sojusznika liczną kolonię austriakow. Potwierdzeniem tego są wydarzenia z okresu I wojny światowej, kiedy w dwa miesiące wysiedlono 1/3 mieszkańców Krakowa i późniejsze rozruchy zostały krwawo stłumione. To zupełnie zapomniane wydarzenie a gehenny spora część tych mieszkańców nie przeżyła.
W Krakowie przyjęto w tej sytuacji inną metodę walki patriotycznej, jak później się okazało skuteczną, wykorzystując możliwości prawne do obrony polskości, stwarzania polskich instytucji, szkolnictwa itd. Takim symbolem jest to, że zamiast lecieć z szabelką i odbijać Wawel z rąk Austriaków po prostu go odkupiono, przy czym starania trwały kilkadziesiąt lat. Dzieki temu Wawel nie tylko ocalał, ale jeszcze w trakcie trwania zaborow był restaurowany. Przyjęto tez skuteczną metodę polonizowania urzędników austriackich.
Niektórzy potomkowie tych spolonizowanych urzedników świeca teraz gębą w TV słusznie robiąc za "europejczyków".

Jak to mówią co kraj to obyczaj.