Dzień dobry

Jolanda napisał(a):czasem te dwa dni są milsze i można je superrr zorganizowac i dobrze się bawic

Dobrze prawisz siostro ...Popieram!

Jolanda napisał(a):

Serce w pasy napisał(a):
W weekendy to my zawsze gdzieś jeźdźimy, ale co to za odpoczynek. Dwa dni phi

Oj Damianku (na Piotrka gadasz ) a sam jak baba marudzisz czasem te dwa dni są milsze i można je superrr zorganizowac i dobrze się bawic
To kiedy do tego Pesztu czy do Budy się wybierasz
w ten weekend lecisz

'

Nie, w ten weekend nie dy rydy, za tydzień też nie bo na Ukrainie jestem. I co? Kiedy ja mam jechać

alurka napisał(a):
W pt. JEDZIEMY!!!! aaaaaaaaaaa!!!!


Zaczynam się ekscytować;)

To już też na walizkach siedzisz jutro bardziej a pojutrze jeszcze bardziej ekscytowac się będziesz

powiedz Asia siostro ...

..........nawet dwa dni a nawet jeden

Serce w pasy napisał(a):
Nie, w ten weekend nie dy rydy, za tydzień też nie bo na Ukrainie jestem. I co? Kiedy ja mam jechać

A tak Ukraina zapomniałam z tego co pisałeś to do wód się wybierasz a termalne cały rok otwarte i ten aquapark co ci pisałam też cały rok bo pod kopułą
Więc i zimą możesz poszalec

no to mam czas

Joanka23 napisał(a):
I jak tam Ania? Emocje już opadły?...

...nie było tak strasznie jak się wydawało, co?

Teraz to już z górki...

A dziękuję...Dziś było znośnie, emocje opadły, ale zobaczymy jak jutro będzie.

Karolinka przeżywa i nie może doczekać się jutrzejszego dnia. Tak bardzo cieszy się i podoba w szkole.
Pierwsze zadanie odrobione, napisała swoje imię i nazwisko, by Pani dzieci szybko zapamiętała. Poszła spać, ale obawiam się, że z emocji nie zaśnie. I ja chyba też.

Ciekawe, że zamilkłem.

Spróbowałbyś w cztery godziny spakować się, pojechać po żonę, odwieźć dziecko, wrócić do domu po zapomniane pieniądze, pojechać do kantoru, zatankować, pojechać po dziecko, kupić sobie coś do jedzenia, wrócić, kupić sobie coś do picia (mocniejszego - to już na miejscu spożyję), wrócić się kupić pomidory, wysłać totka, wrócić i kupić żonie bilet miesięczny, podwieźć sąsiada, spakować koszyk z żarciem, spakować plecak ze sprzętem, dopakować drugi, przemysłowy koszyk, poznosić koszyki na do samochodu, pożegnać się z częścią rodziny i zrobić resztę rzeczy, które widocznie nie były najistotniejsze, skoro ich nie pamiętam, to tez byś się nie odzywał.
Idę zjeść jaki obiad, bo padnę.

A jeszcze mam zakaz spożycia

Wpadnę później

weldon napisał(a):Ciekawe, że zamilkłem.

Spróbowałbyś w cztery godziny spakować się, pojechać po żonę, odwieźć dziecko, wrócić do domu po zapomniane pieniądze, pojechać do kantoru, zatankować, pojechać po dziecko, kupić sobie coś do jedzenia, wrócić, kupić sobie coś do picia (mocniejszego - to już na miejscu spożyję), wrócić się kupić pomidory, wysłać totka, wrócić i kupić żonie bilet miesięczny, podwieźć sąsiada, spakować koszyk z żarciem, spakować plecak ze sprzętem, dopakować drugi, przemysłowy koszyk, poznosić koszyki na do samochodu, pożegnać się z częścią rodziny i zrobić resztę rzeczy, które widocznie nie były najistotniejsze, skoro ich nie pamiętam, to tez byś się nie odzywał.
Idę zjeść jaki obiad, bo padnę.

A jeszcze mam zakaz spożycia

Wpadnę później

Wiesz ile byś czasu zaoszczędził, gdybyś nie wracał po każdej czynności do domu, przybić piątkę z kotem

Serce w pasy napisał(a):Wiesz ile byś czasu zaoszczędził, gdybyś nie wracał po każdej czynności do domu, przybić piątkę z kotem

Jak zapomnę wziąć bilobil to potem zapominam ... co zapominam?
O czym mówiliśmy?

weldon napisał(a):

Serce w pasy napisał(a):Wiesz ile byś czasu zaoszczędził, gdybyś nie wracał po każdej czynności do domu, przybić piątkę z kotem

Jak zapomnę wziąć bilobil to potem zapominam ... co zapominam?
O czym mówiliśmy?

Wnuczku jak się nazywa ten Niemiec co mi wszystko zabrał?

Alzheimer dziadku, Alzheimer

A, właśnie, przypomniało mi się.
To jak z tym Zwardoniem i Cieszynem?
Doszliście do czegoś, bo ja, jak widzicie, czasu nie miałem.

Przecież nie będę n...tego wątku zakładał

weldon napisał(a):A, właśnie, przypomniało mi się.
To jak z tym Zwardoniem i Cieszynem?
Doszliście do czegoś, bo ja, jak widzicie, czasu nie miałem.

Przecież nie będę n...tego wątku zakładał

W życiu, w Zwardoniu nie przekraczałem granicy. To co Ci mogę doradzić, wal w ciemno

To lecę.

W Cieszynie to, podobno, Pocztówka tak coś pisze, znowu może być powódź,
a ja zdjęcia powodzi już mam

No to szerokości weldonku, wal w ciemno i wypoczywaj, aby Ci starczyło na następne 360 dni

Pozdrów Jadran i przywieź nam trochę słoneczka

Szerokości, wypoczywaj i wychyl za mnie małe co nieco