Dolomity - skalne twierdze

Fatamorgana napisał(a):U mnie to ma następujące objawy- ...

O, to to , mam to samo , Panie Doktorze
Czy to jest niebezpieczne
Czy to jest zaraźliwe
Czy to jest uleczalne

Mam nadzieję, że nie - bo to takie przyjemne

pozdrawiam


P.S Weldonie - jak to dobrze, że nie przepadam za chińszczyzną

mahadarbi napisał(a):Jestem, dogoniłam Was, po tych świętach jakoś tak cienko z kondycją a tu góry przecież, jak nie na pace to na pieszo

Teraz będzie łatwiutko - do samego wieczoru.

plavac napisał(a):Piękne zdjęcia, Wojtku. A przy drugim serce zadrgało - pod Punta Santner moja przyszłoroczna baza ... Ale mnie wzięło ! Natręctwo jakie czy co

To nasze trasy znów się zejdą.

Fatamorgana napisał(a):Po prostu chłonę na bieżąco i od razu coś nowego w tej materii, bo jest to zawsze i wszędzie wciągające.

Zakładam, że tkwi w tm jakaś analogia do kolejnych odsłon tego wątku.

weldon napisał(a):Jedzenie za darmo ...

Nie wiem, czy bym tam coś zjadł, ale z przyjemnością bym się tą trasą przeszedł.

mariusz-w napisał(a):Nooo ... to teraz i ja mogę pochodzić !
Piękne widoki !

Bardzo polecam tę ścieżkę, jeśli się ponownie wybierzecie w Dolomity.

Pozdrawiam,
Wojtek

No pewnie, coś ma w sobie otoczenie tej samotnej "wyspy"- zwanej Sassolungo. Mnie się było trudno oderwać stamtąd, zrobiliśmy sobie piknik na łączce pod ścianami Selli z widokiem na Sassolungo, Z Gardena Pass o świcie gapiłem się oczywiście na oblewane promieniami ściany tej wspaniałej formacji.
No a jej widok pokazany z łąk przez Plavaca tylko zachęca do odwiedzin...
Zresztą ten motyw z charakterystyczną "pochylnią" widzianą od zachodu i płn. zachodu jest dość znany w Tyrolu i często pokazywany w katalogach, folderach i kalendarzach czy albumach.

P.S. Weldon, skąd żeś Ty to wytrzasnął?

Albo to fotomontaż (bo mam obiekcje co do detali ze zdjęć, zwłaszcza braku asekuracji przy takiej ekspozycji!) albo Chińczyki mają ferraty o takiej scenerii, że nam się nawet nie śniło...
Gdzieś widziałem, ze oni tam mają potężne ściany i przepaście poza Himalajami i innymi górami wysokimi, ale to jest rewelacja...

weldon napisał(a):

Fatamorgana napisał(a):Choroba wysokościowa- lub choroba górska...

Wam to dobrze.

Jedzenie za darmo ...

o rany ...


I to nie jest fotomontaż:

http://www.ssqq.com/archive/vinlin27d.htm

W tym ostatnim linku są też inne drogi do piekieł.

Ja pierdziu!
To ja już wolę klasyczne ferraty Dolomitów.
Ci Chińczycy to mają fantazję...
Podziwiać należy jednak przede wszystkim jednak tych, którzy utworzyli tę "ścieżkę i ją wyposażyli w ubezpieczenia- bo to dopiero było cholernie niebezpieczne...

A ten parasol na końcu mnie rozwalił.

Ale... bardzo fajnie to wymyślili- w nagrodę za taki hardcor- knajpka na orzeźwienie i dla relaksu. Ciekawe, jak tam docierają przedstawiciele handlowi z towarem?

Fatamorgana napisał(a):Ciekawe, jak tam docierają przedstawiciele handlowi z towarem?

Tak, jak ścieżkę budowali - tych Chińczyków jest tylu, że stają jeden na drugim

Bardzo ładna trasa.

Wyobrażam sobie ten ścisk, jaki by na niej panował, gdyby była w Alpach. Z uwagi na niewielkie trudności, kupa luda by się na nią pchało, a toto jednak wąskie jest...

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):Bardzo ładna trasa.
... Z uwagi na niewielkie trudności...

... no tak ...

Crayfish napisał(a):

Franz napisał(a):Bardzo ładna trasa.
... Z uwagi na niewielkie trudności...

... no tak ...

W rzeczy samej

Crayfish napisał(a):

Franz napisał(a):Bardzo ładna trasa.
... Z uwagi na niewielkie trudności...

... no tak ...

Z filmu i zdjęć wynika, że w tylko jednym miejscu wkładasz stopy w wykute w skale stopnie, a cała reszta to spacer po drewnianych kładkach. Zatem trudności żadne. Jedynie ekspozycja.

plavac napisał(a):W rzeczy samej

Jak widać, nie jest to wyłącznie moje zdanie.

Pozdrawiam,
Wojtek

No właśnie - ta ekspozycja robi niesamowite wrażenie- potęgowane zwłaszcza tym, że to nie są "prawdziwe, wysokie góry", ale wyglądające bardzo zielono i egzotycznie mniejsze szczyty, jednak potęga tych ścian i ich stromość są niezwykłe i przejmujące.
Nie wiem, aloe na sam widok ciary idą po palcach, może właśnie przez te kładki z drewna, bo jednak łażenie po deskach to co innego niż w solidnej dolomitowej skale. Poza tym, skała jest twardsza i odporniejsza od deski.
W jednym momencie facet próbuje nogą czy to się rusza...

Tak nawiasem mówiąc specyfika trawersu w wielkiej ekspozycji to coś innego, niż wspinanie w górę.

Franz napisał(a): ...a cała reszta to spacer po drewnianych kładkach. Zatem trudności żadne...

I do tego po płaskim.

sukcesów w 2012.

pzdr

Fatamorgana napisał(a):No właśnie - ta ekspozycja robi niesamowite wrażenie- potęgowane zwłaszcza tym, że to nie są "prawdziwe, wysokie góry", ale wyglądające bardzo zielono i egzotycznie mniejsze szczyty, jednak potęga tych ścian i ich stromość są niezwykłe i przejmujące.

A wiesz, że w Alpach są też ferraty, które przedzierają się przez mocno porośnięte zielonością skały?

longtom napisał(a):sukcesów w 2012.

Niezmiennie - Wzajemnie

Pozdrawiam,
Wojtek

Wiem że są, taką Seewand pamiętam bardziej niż dobrze, ale... do całości skali tej ekspozycji w Chinach i takiej ilości oraz kształtu skał to im jednak trochę brakuje. Być może to złudny obraz z obiektywu kamery i aparatu, ale...

Wydaje mi się, że większe wrażenie zrobiło by na mnie jednak tylko przejście Stelli Alpiny na Agnerze lub.... trawers po deskach w poprzek jego słynnej, gigantycznej ściany północnej (1700m nad doliną).

Fatamorgana napisał(a):Być może to złudny obraz z obiektywu kamery i aparatu, ale...

... ale pięknie i zachęcająco to wygląda.

Fatamorgana napisał(a):Wydaje mi się, że większe wrażenie zrobiło by na mnie jednak tylko przejście Stelli Alpiny na Agnerze lub.... trawers po deskach w poprzek jego słynnej, gigantycznej ściany północnej (1700m nad doliną).

Niezły by to był trawers.

Stella Alpina nie robi aż takiego wrażenia. Tam masz trudne 200m praktycznie w pionie, a potem długa, łatwa trasa po nie tak znowu stromych stokach. Za to naprawdę piękne i wcale nie trudne jest wejście z przełęczy na szczyt.
Pokażę te trasę tutaj w przyszłych odsłonach.

Pozdrawiam,
Wojtek