Do Kasi Głydziak Bojić - nowa (być może) sąsiadka :)

uff n to cóż ja tu mogę dodać...po tych wszystki słusznych jak najbardziej pochwałach?
przyłączyc sie tylko i do tej kolejki po książkę zapisać pozostaje
duuuze dziekuję za to ze podzieliłaś sie z nami tym tekstem, swoimi myslami i kawałkie przecież swojego życia - to było przeżycie

my w tym roku jak zawsze Hvar-nie moge się doczekać

...witam a ze by nie wszistko bilo w klimacie ze Polki sa zauroczone Chorwatami i ze zucaja wszistko ze bi do nich ...i tak dalej...powiem ze jest na Ciowo facet z Polski ktory ma zone ...tubilke...jusz jest to pan w powarznim wieku i raczej internetem sie nie posluguje ...ale informacje dostaliscie....
jezeli w jaki kolwiek sposob moge pomoc ktorej z was prosze piscie...
a dla nowich ...wredna...znaczy pracowyta.....

Dopiero zagłębiłem się w ten wątek ale warto było
Świetne listy zaraz humor w pracy lepszy

Leon napisał(a):...witam a ze by nie wszistko bilo w klimacie ze Polki sa zauroczone Chorwatami i ze zucaja wszistko ze bi do nich ...i tak dalej...powiem ze jest na Ciowo facet z Polski ktory ma zone ...tubilke...jusz jest to pan w powarznim wieku i raczej internetem sie nie posluguje ...ale informacje dostaliscie....
jezeli w jaki kolwiek sposob moge pomoc ktorej z was prosze piscie...
a dla nowich ...wredna...znaczy pracowyta.....

Mam nadzieję, że mimo upływu tak wielu miesięcy ktoś tu jeszcze zajrzy...np. Leon... więc coś od siebie dorzucę...
No proszę... nie odwiedzałam forum baaardzo długo, gdyż - używając słów klasyka, czyli Kasi całkowicie pochłonęło mnie wychodzenie za mąż oraz całe mnóstwo innych spraw z tym związanych, a tu taka niespodzianka! Jedno krótkie zdanie, a cieplej się robi na duszy... Dzięki serdeczne Loenie za chęć ewentualnej pomocy! Kasia i Marko na własnej skórze odczuli jak bardzo jest nam to czasem potrzebne Moja - a właściwie nasza - sytuacja nieco się od czasu mojego pierwszego posta zmieniła. Postanowiliśmy spróbować zamieszkać w Polsce. W efekcie boksujemy się aktualnie z tutejszą rzeczywistością i mamy nadzieję wygrać tę walkę Można więc śmiało powiedzieć, że nie tylko Polki zauroczone Chorwatami rzucają dla nich wszystko, czasem bywa też odwrotnie
Pozdrawiam!

Pośpiech jest wskazany jedynie przy łapaniu pcheł...
jestem tego najlepszym przykładem niestety... Sorry, za przekręcenie
imienia Leonie!

Witam w Klubie mieszkających na Chorwacji!

Ja już tu jestem 2 miesiące i połykam powoli panujące tu obyczaje.

Niestety coraz bliżej mi do koloru SZAREGO

Miło że więcej rodaków poznaje tutejszą rzeczywistość.

Oby Nas tu było jak najwięcej!!!

Blade27 może napiszesz coś więcej o sobie...
Co skłoniło Cię do wyjazdu do Cro, dlaczego akurat Split, co tam robisz, jak Ci się żyje i dlaczego "coraz Ci bliżej do koloru SZAREGO"?

Pozdrawiam Cię serdecznie

Kasiu, właśnie - mocno przez przypadek -przeczytałam ten wątek (i jak tu nie wierzyć, że przypadki się zdarzają ) i (jak tu napisać, żeby było oryginalnie?? - nie da się, muszę tak jak wszyscy moi przedmówcy), a więc... piszesz rewelacyjnie.
Właśnie (pod wpływem tego, co i jak napisałaś) stworzyłam własny ranking relacji o cro, które ostatnio przeczytałam, i zajęlaś w nim niekwestionowane pierwsze miejsce. Inne relacje też są ciekawe, sprawnie i z humorem napisane, ale to Twoja ma to "coś literackiego " w sobie.
pozdrawiam serdecznie


ps. Kasiula, Ty pisz dalej!

Bodajrze czwarty raz czytam ten post od poczatku i dochodząc do końca mam ochotę coś napisać i palce zamieraja mi nad klawiaturą.
To co Kasia napisała zostawia tak niesamowite wrażenie, że nie bardzo wiadomo co na to odpowiedzieć.
Rewelecja i tylko tyle.

pozdrawiam

Witaj Kasiu - dziękuję raz jeszcze za małe tłumaczenie.
A nie wiesz czasem co się dzieje z Moniką Rogala - napisała dawno 3 posty i znikła

Pozdrawiam

Dziwne, że pomimo śledzenia tego wątku, nie dostałem powiadomienia o nowych postach....

Tak sobie myślę,że też powinnam tu wtracić swoje trzy grosze, bo jakby nie byl to wkrotce czeka mnie ślub.w Cro i chorwatem.... Ale ja jestem szczęsliwa choc faktycznie biurokracji i tempo, a raczej jego brak, pracy potrafia zalamać.
A mieszkać będe w Trogirze, wlaściwie już mieszkam he he he

Gandaliela napisał(a):Tak sobie myślę,że też powinnam tu wtracić swoje trzy grosze, bo jakby nie byl to wkrotce czeka mnie ślub.w Cro i chorwatem.... Ale ja jestem szczęsliwa choc faktycznie biurokracji i tempo, a raczej jego brak, pracy potrafia zalamać.
A mieszkać będe w Trogirze, wlaściwie już mieszkam he he he

No to gratulejszyn

Gandaliela GRATULACJE!! zamieść choć jedną fotkę ze ślubu !!

Spoko, tylko najpierw musimy dotrzec przed "ołtarz'. Narazie czekamy aż moj chlop ureguluje prawnie sprawy majątkowe.Sądownictwo tam sie nie spieszy...