Czy Bałtyk to konkurencja dla Adriatyku w dobie autostrad?

ziemniak napisał(a):Ja też uważam, że od Gdańska do Krynicy Morskiej to nas oszukują, to nie morze! Polecam Kołobrzeg, Władysławowo, Mielno. Tylko tam jest prawdziwe morze, nie ma sensu gdzie indziej jeździć. Poza tym teraz im bliżej wschodu to Panie niebezpiecznie! Sąsiadka, szwagier i fryzjerka też tak twierdzą.

A byłeś kiedyś w Krynicy Morskiej ?

Tak 3 razy poza sezonem. Ostatnio w tym roku, tuż przed świętami wielkanocnymi. Idąc tokiem rozumowania co niektórych to również w Chorwacji możemy nie znaleźć morza lub jest w nielicznych miejscach.

wikol napisał(a):
Jak to mawia mój kolega, Zatoka Gdańska to nie morze.
Prawdziwy Bałtyk zaczyna się od Helu w kierunku Międzyzdrojów.
A Piaski czy Mikoszewo całkiem przyjemne mieściny..

Nam w okolicy Piasków bardzo się podoba, zwłaszcza gdy kawał plaży w sezonie mamy tylko dla siebie Przypomnę, że jeździmy tam jak świeci słonko zwykle na 1-2 dni

Zdecydowanie bardziej niż w Helu czy Międzyzdrojach o których wspominasz, a również tam byliśmy ...

Ale oczywiście nie namawiam, może nawet wręcz przeciwnie

ziemniak napisał(a):Ja też uważam, że od Gdańska do Krynicy Morskiej to nas oszukują, to nie morze! Polecam Kołobrzeg, Władysławowo, Mielno. Tylko tam jest prawdziwe morze, nie ma sensu gdzie indziej jeździć. Poza tym teraz im bliżej wschodu to Panie niebezpiecznie! Sąsiadka, szwagier i fryzjerka też tak twierdzą.

Ja osobiście nie rozumiem ludzi, którzy potrafią wypocząć na plaży w Kołobrzegu, Władysławowie czy Mielnie, ale to chyba dobrze

Rok temu w czerwcu, jeszcze podczas roku szkolnego jechałem sobie rowerem trasą R10 ze Świnoujścia do Władysławowa. Przez Kołobrzeg przejeżdżałem we wtorek, więc w tygodniu, jakoś przed południem i w średnią pogodę. Jadąc z Kołobrzegu na wschód wręcz wlokłem się kilka kilometrów w rowerowych korkach, gdyż w obie strony ruch taki, że wyprzedzać nie szło. To nie jest żart, no ale co kto lubi

Niech każdy wybiera to co mu się podoba i tyle

jakoś mi sie tak ułozyło, ze więcej razy byłem na wybrzeżu Chorwacji niz nad Bałtykiem.
Rok temu jednak z rodzinka pojechaliśmy wlasnie nad Bałtyk i...:
- zimno, chyba dopiero w dzien wyjazdu nie padał deszcz;
- jechaliśmy z Gliwic do Jarosławca więc czas podrózy podobny z czasem dojazdu w okolice Zadaru;
- najbardziej mnie zmasakrowała ta tandeta straganowo-rozrywkowa. Nie wiem jakim cudem ten badziew przyjął sie tylko w Polsce. Nie wiem dlaczego w innych krajach da się pojechać na urlop i nie wyjść na wyrodnego ojca, który tłumaczy dziecku, że tandetna zabawka nie jest mu potrzebna do szczęścia

Na pewno po stronie plusów piaszczysta plaża

była chwila, w której miałem nadzieje na powrót do Chorwacji w tym roku, niestety dobra zmiana skutecznie mnie wyleczyła z tego zamiaru

Janusz Bajcer napisał(a):

IMG_20220526_124026.jpg

Pięknie

ireneusz1977 napisał(a):- najbardziej mnie zmasakrowała ta tandeta straganowo-rozrywkowa. Nie wiem jakim cudem ten badziew przyjął sie tylko w Polsce. Nie wiem dlaczego w innych krajach da się pojechać na urlop i nie wyjść na wyrodnego ojca, który tłumaczy dziecku, że tandetna zabawka nie jest mu potrzebna do szczęścia

Mam podobne odczucia, to przeszkadza mi najbardziej i tu mnie boli moje serduszko.

Folia, tektura, pianka, polbruk, wiata, szyld, neon, słomka, stragan, tacka, frytura, flagi i płachty. Non stop, w kółko, na okrągło. Nie wiem gdzie jestem, bo przestrzeń publiczna, zlewa w jeden tandetny, tymczasowy obraz. Niczym tabor targowy, stragan przy stadionie dziesięciolecia, chiński bazar. Regionalizm, architektura, design – to prawie nie istnieje. Jest za to Pepko, Polo Market, Żabka, Biedronka i Netto. Jest jakaś niekończąca się ilość piwa w puszcze i plastiku, frytek, ryby nie wiem skąd i totalny architektoniczny chaos. To jak nowotwór oczu, upadek urbanizmu, kataklizm architektury i ugór kultury.
Źle mi z tym, bo nie lubię narzekać, ale mam wrażenie, że przez tydzień, który spędziłem nad polskim morzem na palcach jednej ręki zliczyłbym ludzkie twory, które uznałbym za piękne.
Kiedy nam się to wymknęło? Cośmy przeoczyli? Ile jeszcze lat musi minąć, zanim nauczymy się eksponować piękno naszego kraju, natury, wdrażać pomysły wspaniałych projektantów, grafików, designerów, twórców wyjątkowych mebli i urzekających budowli. Przecież ten sezon nie kończy się w tym roku. On będzie trwał, latami. A tu wszystko jakby na chwile, byle najtaniej w imię zysku dziś.
Estetyka to inwestycja, dzięki niej chce się wracać. Chorwacja to dobry przykład.

ireneusz1977 napisał(a):była chwila, w której miałem nadzieje na powrót do Chorwacji w tym roku, niestety dobra zmiana skutecznie mnie wyleczyła z tego zamiaru

W sensie że co, inflacja?

ireneusz1977 napisał(a):była chwila, w której miałem nadzieje na powrót do Chorwacji w tym roku, niestety dobra zmiana skutecznie mnie wyleczyła z tego zamiaru

Nie politykujemy na tym forum.

ireneusz1977 napisał(a):- najbardziej mnie zmasakrowała ta tandeta straganowo-rozrywkowa. Nie wiem jakim cudem ten badziew przyjął sie tylko w Polsce. Nie wiem dlaczego w innych krajach da się pojechać na urlop i nie wyjść na wyrodnego ojca, który tłumaczy dziecku, że tandetna zabawka nie jest mu potrzebna do szczęścia

Na pewno po stronie plusów piaszczysta plaża

Tandeta straganowa tylko w Polsce? To ja chyba jeżdżę tylko w tandetne miejsca, a zaliczyłem 45 na 46 krajów w Europie plus 13 na świecie. Poza tym nad polskie morze jeżdżę poza sezonem i to w takie miejsca gdzie raczej ciężko o stragany.

Piaszczysta plaża to dla części osób minus. W zeszłym roku byliśmy tydzień na Dugim Otoku, później pół dnia spędziliśmy na piaszczystej plaży na Vir, a potem znowu tydzień na innej wyspie. Moje dzieciaki (wtedy 5 i 3 lata) byli nieszczęśliwi z faktu zmiany na piaszczystą plażę. Dużo bardziej podobają im się żwirek i kamyki.

Janusz Bajcer napisał(a):

IMG_20220526_124026.jpg

Pusto coś? Zdjęcie robione o 6.00 rano ?

Pusto bo dmucha ...
Zdjęcie zrobione ok. 13-tej.

Za kilka minut wymarsz na upolowanie zachodu słońca...

Polowanie TUTAJ

Ostatni wczorajszy spacer.

Polskie morze, spoko ale tylko jako spacerowanie etc. Żadne tam plażowanie. Bylem 2 razy w przeciągu kilku ostatnich lat i zawsze szambo z pogodą. No ale że wiedziałem czego można oczekiwać to i nie czułem się rozczarowany. No i dzieci zadowolone.