CRO 2010 Kastel Stari/Splitu camp Biluś relacja rwana ;-)

Wspaniała relacja, ładne zdjęcia.
Pozdrawiam

Następnego dnia czyli we wtorek, jako ze pogoda nie była plażowa, postanowiliśmy z nowo poznanymi znajomymi pospacerować po Kaszteli Starej i pokazać im te miejscowość , gdzie co można kupić i gdzie można pójść.





I teraz sie zastanawiam czy pisać dalej i wklejać zdjecia ? bo co niektórym może odechcieć się jechać do Chorwacji...

Jak już pisałem po wietrzystej nocy i ochłodzeniu zaczął porostu padać deszcz....
Starzy bywalcy w Chorwacji twierdza ze to nie bywałe ze pogoda może się tak popsuć.









Agnieszka normalnie była załamana


Jak to po deszczu... przeważnie wychodzi słonce
i tu tez tak się stało

Fakt może nie od razu słonce ale się wypogodziło i nawet w miarę ciepło.. Nad Splitem już było widać ze słoneczko świeci w pełni ..




Jarek testuje nowy aparat




Dziewczyny znalazły wspólne tematy
Nie mogę pisać jakie.. bo to była tajemnica
Ale przyjechali na Chorwację z dobra nowina ....
w sumie niedawno przybyła nowa CRO maniaczka




Uroczy Justin .....






Zakochana Para ....

Fajnie że się w końcu zmobilizowałeś do zakończenia.
Z niecierpliwością czekam na więcej , bo to właśnie dzięki twojej relacji w zeszłym roku padło na Pakostane , ale wyszło , jak wyszło - Vodice (nie żałujemy)
Przyznam szczerze że też już zapomniałem o tej relacji , więc tym bardziej się cieszę że dajesz c.d. , bo z Pakostane fajnie nadawałeś.

Pozdrawiam

maniust napisał(a):Fajnie że się w końcu zmobilizowałeś do zakończenia.
Z niecierpliwością czekam na więcej , bo to właśnie dzięki twojej relacji w zeszłym roku padło na Pakostane , ale wyszło , jak wyszło - Vodice (nie żałujemy)

Vodice.... możesz dać jakaś relacje albo wrzucić jakieś zdjecia na Forum .
To w sumie dalej zajechałeś... Domyślam się ze camping Ci się spodobał . czy może na kwaterach mieszkaliście ?

maniust napisał(a):Przyznam szczerze że też już zapomniałem o tej relacji , więc tym bardziej się cieszę że dajesz c.d. , bo z Pakostane fajnie nadawałeś.

Pozdrawiam

Dziękuje za miłe słowa...Ale jednak nie ma to jak relacja na gorąco na żywo.. Zresztą w tamtej wielu to podkreślało.

Powiem Ci ze jak uda się w tym roku pojechać do CRO to na campingu Bilus w Kasztel Stary zatrzymamy się albo na cały pobyt albo na dwa dni aby odwiedzić Ivice i stare kąty...

Zasiadam.

No to jak zasiadasz to nie pozostawię Cie niezaspokojonym

Na szczęście jak to w Chorwacji załamanie pogody bywa naprawdę chwilowe.
Następny dzień przywitał nas słoneczkiem i zachętą do plażowania.
Postanowiliśmy pokazać nowym znajomym pól dzika plaże na Ciovo z czyściutką woda.



Jarek był bardzo napalony na nurkowanie, wiec nie chciałem go zawieść











W gromadce zawsze raźniej można np zrobić konkurs skoków










Po moim skoku ...złośliwi stwierdzili ze Adriatyk wystąpił z brzegu




Ten dzień właściwie miał być naszym przed ostanim dniem. Żonka stwierdziła ze już chce wracać do domku. Ale w pore podczas pobytu na Ciovo ( Slatine dla ścisłości ) dostałem SMS od Wojtka którego poznaliśmy w ubiegłym roku w Pakostane. O podobnej treści

".... wyjeżdżamy dziś do Chorwacji STOP
będziemy u Was w Kasztel jutro STOP
zajmijcie nam miejsce na campingu na namiot STOP
pozdrawiamy STOP.."

No może to STOP to nie było , ale kiedyś tak się pisało w telegramach jeśli ktoś jeszcze pamięta co to był telegram.

Oczywiscie serce mi się uradowało bo wcale nie chciałem jeszcze wracać ..
A Wojtek to świetny kompan , świetnie opowiada, dużo wie z takich skautowskich zachowań , Z resztą w ubiegłym roku nauczył młodszego syna nurkować i nie bać się pływać na głębokiej wodzie
Wojtek to taki trochę KaOwiec potrafił świetnie zorganizować czas i zabawę,
W Chorwacji był chyba już z 9 razy tak ze znał ten kraj i obyczaje .

Przekazałem ekipie radosna nowinę... moi chłopcy też się bardzo ucieszyli bo z Wojtkiem i jego żonką przyjeżdżał Piotrek a i chłopcy w tym samym wieku tez się bardzo polubili.

pozostało oczekiwać na gości do następnego dnia

filip122 vel Darek napisał(a):pozostało oczekiwać na gości do następnego dnia

A nam pozostaje czekać na ciąg dalszy relacji podpinam się pod czytelników i czekam cierpliwie...

erci napisał(a):

filip122 vel Darek napisał(a):pozostało oczekiwać na gości do następnego dnia

A nam pozostaje czekać na ciąg dalszy relacji podpinam się pod czytelników i czekam cierpliwie...

Im więcej zdeklarowanych czytelników tym większa motywacja do pisania

, ze ktoś to w ogóle czyta

Zgadza się Też się zastanawiałem nad napisaniem swojej relacji ale skleroza czyni swoje a pisanie relacji bez udziału forumowiczów jest trochę jałowe...

erci napisał(a):Zgadza się Też się zastanawiałem nad napisaniem swojej relacji ale skleroza czyni swoje a pisanie relacji bez udziału forumowiczów jest trochę jałowe...

To zaczynaj .... daj kontrowersyjny tytuł i pisz pisz pisz... zobaczysz co z tego wyjdzie ... i oczywiście wklejaj zdjecia,

Witam
Bardzo przyjemna relacja.Fajnie powspominać stare kąty...
Pozdrawiam

Witam .. ciąg dalszy naszych przygód

Jako że mieliśmy dzisiaj przyjąć naszych gości, aby zrobić to godnie postanowiliśmy z rana pojechać na targ rybny
do Trogiru i przygotować dla nich jakiś chorwacki obiad. Targ znajduje sie obok dużego Konzumu przy głównej ulicy Trogiru na skrzyżowaniu w kierunku mostu na Ciovo




Pierwsze moje wejście i widzę lignjun (czyli kalmary) po 30 kun, myślę jaka dobra cena, bo w Kasztelu na malutkim targu rybnym widziałem to po 130kun.


Jest konkurencja to i cena znacząco inna , no to dawaj 2 kg kupiłem zadowolony jak smok .
Jakie było moje zdziwienie jak pochodziłem po targu ze lignjun są też po 120kun.



Myślę sobie o co tu chodzi.... bo sprawa wydaje się podejrzana. co to za g**no mi wciśnięto. Przy wejściu na targ był taki jak by bardziej sklep rybny z całym zapleczem, tam zagadałem do pewnej Pani ( łatwiej mi się z kobietami rozmawia ) o co chodzi

Okazało się że te po 30 kun to są lignja a te droższe to lignjun



i jest to inny gatunek ( gorszy ) kalmarów , te lepsze nazywają się lignjun.

Podaje je się w restauracjach w całości z tzw żaru , a te tańsze lignja smaży się przez chwilkę na gorącym oleju w cząstkach i są w smaku bardziej gumowate szczególnie jak za długo są w gorącym oleju .

Tu jest tablica poglądowa która sfotografowałem właśnie w tym sklepie. Do rozmowy przyłączył się bardzo sympatyczny pan sprzedawca i wszystko mi pokazał na tej planszy









A oto inne przysmaki i dziwności na targu rybnym



















To samo ale inna wielkość i cena




Po drugiej stronie ulicy jest targ owocowo warzywny tam tez warto zaglądnąć



Choćby po to żeby kupić chorwacka suszona szynkę Prsut



a tu cennik



Latem wiadomo bogactwo owoców u warzyw takie jak w Polsce , ale są jak by lepsze i smaczniejsze ... wiadomo wakacje i wszystko inaczej lepiej smakuje



oczywiście żonka znowu szczęśliwa bo na zakupach ...





W trakcie zakupów dostaliśmy wiadomość, która nas zelektryzowała i przyspieszyła nasze ruchy

SĄ !!! PRZYJECHALI !!! wiec wracamy powitać ...

Po czułych powitaniach pewniej pomocy w rozbiciu namiotu wspólna kawka z cała ekipą.

Było już nas 10 osób i pies

Czas było się zabrać do przygotowania wspólnego obiadu .. ale o tym po tym w następnej części




cdn...

Rośnie ekipa to z całą pewnością i weselej będzie . . .


W temacie : Kalmarki - jedząc jakoś nigdy nie zastanawiałem się nad ich nazwą , ceną , kolorem itd., itp. Najważniejsze są dla mnie walory smakowe , a te zależą od kunsztu kucharza ( kucharki ) i szczypty serca dodanego do potrawy

Jestem pewny , że Wasze smakowały wyśmienicie


Pozdrawiam
Piotr

Fakt ekipa rośnie i to jest fajne ...

Bardzo cieszyliśmy sie na przyjazd Wojtka z rodzina , bo Wojtek to taki kulturalno oświatowy, , jak już pisałem zna rożne gry i zabawy , wie dużo o Chorwacji , zwyczajach, kulturze i o Chorwatach , można go słuchać godzinami Barwnie opowiada... wiadomo trochę koloryzuje, ale to dodaje opowieściom smaku i polotu ... .

filip122 vel Darek napisał(a):Vodice.... możesz dać jakaś relacje albo wrzucić jakieś zdjecia na Forum .

Jest relacja w "Nasze relacje......" nawet sam tam zaglądałeś i zostawiłeś ślad.

Nam niestety nie udało kupić nic na targu rybnym w Trogirze , byliśmy za pózno.

Dawaj dalej.........