napisał(a) Kiepura » 04.11.2019 16:18
anakin napisał(a):Ja wszystko rozumiem, ale jak te pełne wózki przeżreć w jeden dzień?

Może po prostu jak napisałeś "nie ogarniasz tego narodu".
A może po prostu :
- są ludzie, którzy robią zakupy dla dużej/dorosłej rodziny,
- są ludzie, których nie stać czasowo na zakupy co dwa dni,
- są ludzie, którzy robią zakupy dla siebie i dla np. starszych i niesprawnych rodziców ( tak na marginesie - ogromny problem społeczny w Polsce to opieka nad seniorami),
- są wreszcie święta, gdzie dosyć często spotyka się rodzina z różnych stron Polski i trudno ugościć kogoś kto przyjechał z daleka szklaneczką łyskacza i krakersami.
W przeciwieństwie do Ciebie
Kupuję co muszę i co potrzebuję.
ja kupuje tylko to co muszę.
Robię zakupy raz w tygodniu, zawsze w ten sam dzień tygodnia (mimo, ze sklep olbrzymi i ruch duży po latach część kupujących znam z widzenia) i zwykle wyjeżdżam wózkiem z którego się "wylewa".
I zapewniam Cię, że jedzenia w moim domu się nigdy nie wyrzuca.
Skoro wyleciał jeden dzień z kalendarza zakupowego i są święta to chyba naturalne, że w pozostałe dni ruch jest zwiększony.
Nie rozumiem co Was tak dziwi.