Ciekawostki

Nie jestem wybitnym znawcą języków obcych.Coś tam po angielsku i serbsko-chorwacku. Więc najwyżej mnie ktoś poprawi. Wczoraj nasi kopacze wygrali z Litwą. Były 2 gole. Praktycznie w każdym europejskim języku gol brzmi gol. Nawet walijskim i węgierskim.No w fińskim i estońskim jest inaczej, ale to języki ugrofińskie. Ci ostatni (Węgrzy) z tej samej rodziny języków, ale jakoś to sobie "przeszczepili". Natomiast po francusku gol to but.

Skoro poruszone zostało słowo "środek" - tak wieloznaczne w polskim języku. W Chorwacji jako całości ze względu na kształt kraju nie do określenia. W Polsce jest inaczej. Istnieją dwa główne miejsca uznawane za środek Polski: Piątek (nie mylić z dniem ), gdzie znajduje się "geometryczny środek" wyznaczony na podstawie obrysu terytorium, oraz Nowa Wieś w gminie Kutno, gdzie znajduje się nowy "geodezyjny środek" wyznaczony po uwzględnieniu całego terytorium Polski (lądowego i wodnego).

romuald22 napisał(a):Nie jestem wybitnym znawcą języków obcych.Coś tam po angielsku i serbsko-chorwacku. Więc najwyżej mnie ktoś poprawi. Wczoraj nasi kopacze wygrali z Litwą. Były 2 gole. Praktycznie w każdym europejskim języku gol brzmi gol. Nawet walijskim i węgierskim.No w fińskim i estońskim jest inaczej, ale to języki ugrofińskie. Ci ostatni (Węgrzy) z tej samej rodziny języków, ale jakoś to sobie "przeszczepili". Natomiast po francusku gol to but.

Jeszcze Niemcy - u nich jest "Tor"

marekkowalak napisał(a):Jeszcze Niemcy - u nich jest "Tor"

Hmm...Nigdy nie uczyłem się niemieckiego w szkołach, ale jakieś minimalne podstawy z samouki znam. "Tor" po niemiecku to bramka, ale chyba taka konstrukcja czy urządzenie. W polskim kolejne słowo wieloznaczne. W każdym razie nie słyszałem by kibice swojej drużyny krzyczeli "bramka". Co prawda tor jak gol to jedna sylaba i łatwa do wykrzyczenia w emocjach sportowych. Ale mogę się mylić...

romuald22 napisał(a):

marekkowalak napisał(a):Jeszcze Niemcy - u nich jest "Tor"

Hmm...Nigdy nie uczyłem się niemieckiego w szkołach, ale jakieś minimalne podstawy z samouki znam. "Tor" po niemiecku to bramka, ale chyba taka konstrukcja czy urządzenie. W polskim kolejne słowo wieloznaczne. W każdym razie nie słyszałem by kibice swojej drużyny krzyczeli "bramka". Co prawda tor jak gol to jedna sylaba i łatwa do wykrzyczenia w emocjach sportowych. Ale mogę się mylić...

Też nie jestem biegły w niemieckim, ale czasem zdarza się oglądać skróty meczów z niemieckim komentarzem i komentatorzy na 100% krzyczą "TOR", często nawet jest to "TOOOOOOR'

Pewnie jest tak jak w angielskim: "goal" to zarówno konstrukcja z poprzeczki i słupków, jak i to, co się zdobywa, kiedy się w nią trafi.

W piłce nożnej, ręcznej zawodnik musi opuścić boisko po otrzymaniu czerwonej kartki. W siatkówce czerwona kartka skutkuje stratą zagrywki i punktem dla przeciwnika, ale zawodnik może grać dalej. W koszykówce nie ma kartek. Na niszowych sportach się nie znam i nie wiem jak to tam wygląda.

Marlowe1994 napisał(a):Dla mnie to była ciekawostka jak usłyszałem, że mój gospodarz w cro, na modliszkę mówił kobyła

Może mówił o swojej żonie? Nie dość, że wielka to chce go zabić.

romuald22 napisał(a):

Marlowe1994 napisał(a):Dla mnie to była ciekawostka jak usłyszałem, że mój gospodarz w cro, na modliszkę mówił kobyła

Może mówił o swojej żonie? Nie dość, że wielka to chce go zabić.

Na bank nie Jest mniejsza od niego. No i bogomoljka o której rozmawialiśmy chodziła mi po dłoni

romuald22 napisał(a):Może mówił o swojej żonie? Nie dość, że wielka to chce go zabić.

Marlowe1994 napisał(a):Na bank nie Jest mniejsza od niego. No i bogomoljka o której rozmawialiśmy chodziła mi po dłoni

No ładne imię jak na kobietę. I skoro chodzi po dłoni i nie połamie palców to faktycznie delikatna i drobna kobieta.

Obejrzałem sobie wczoraj pierwszy raz stary film "Ronin" z 1998, który mnie jakoś "ominął" wtedy. Młody Robert De Niro i Jean Reno którego uwielbiam. Ale to było na TVP Historia i nie było tam reklam. Nieprawdopodobne. Na innych programach przerwy reklamowe w filmach mogą trwać do 15 minut. Chwilowo mają swoją zaletę. Wyjście do toalety, zrobienie herbaty. Ale reklamy to jedna z najbardziej irytujących mnie rzeczy w TV. Czasami przełączam ze 20 kanałów i wszędzie reklamy. Nic mi nie dają, wręcz zniechęcają przy takim natłoku, a telewizor prąd ciągnie. Wyłączam na ten czas.

romuald22 napisał(a):Obejrzałem sobie wczoraj pierwszy raz stary film "Ronin" z 1998, który mnie jakoś "ominął" wtedy. Młody Robert De Niro i Jean Reno którego uwielbiam. Ale to było na TVP Historia i nie było tam reklam. Nieprawdopodobne. Na innych programach przerwy reklamowe w filmach mogą trwać do 15 minut. Chwilowo mają swoją zaletę. Wyjście do toalety, zrobienie herbaty. Ale reklamy to jedna z najbardziej irytujących mnie rzeczy w TV. Czasami przełączam ze 20 kanałów i wszędzie reklamy. Nic mi nie dają, wręcz zniechęcają przy takim natłoku, a telewizor prąd ciągnie. Wyłączam na ten czas.

A to ciekawostka

Marlowe1994 napisał(a):A to ciekawostka

Brak reklam to niezwyczajne zjawisko.

Marlowe1994 napisał(a):Jest wiele ciekawostek związanych z chorwackimi wynalazkami. To nieodzowny temat na lekcjach chorwackiego

No to dawaj. Tylko nie o krawacie.

Ooo... "Miś" się nam przypomniał. Ale człowiek któremu nie rozłoży się spadochron też się podobno już nie awanturuje.
Maglica? We mgle słabo widać. No i słyszałem gdzieś, że jest gdzieś taki piłkarz. Ale nie chce mi grzebać w necie.

Marlowe1994 napisał(a):Maglica to latarki MagLight.

A ja myślałem, że prócz piłkarza to mgławica. Latarek na co dzień nie używam, ale przy jakimś dłuższym wyjeździe zawsze biorę "czołówkę". W jakiś ekstremalnych przypadkach mogłaby się przydać.