Chorwacja - nudy na pudy

mirek109 napisał(a):Żal mi was wszystkich którzy nie potraficie czytać ze zrozumieniem.

smerf_maruda napisał(a): Na górę wiodły drewniane schody - nie do wjechania wózkiem.

Ja zrozumiałem że "smerf_maruda" jest "przykuty" do wózka - może błędnie. Chciałbym się mylić. Potraficie tylko kpić nie chcąc zrozumieć innych. Czy wszyscy (ja jestem) muszą się zachwycać Chorwacją ??? Czy jeżeli ktoś ma inne zdanie niż wy to nie może swego zdania przedstawić tu na NASZYM forum bez narażania się na kpiny ????????

Szkoda cokolwiek pisać więcej.
Wstyd mi za was

cro wstydzi się za ciebie

mirek109 napisał(a):
Wstydzę się za siebie po przeczytaniu słów:

Unikam miejsc z dużą ilością turystów (a w szczególności polskich).

Bo tylko my (może się mylę) wytykamy "inność", kpimy z tragedii która nas nie dotyczy. Jestem pewny że nie wszyscy ale jednak znani jesteśmy z takich zachowań.

Popracuj nad własnym poczuciem wartości,nie musisz wstydzic się za całą ludzkość.
Aleś sobie film puścił z tym kalectwem...choc z trzeciej strony malkontenctwo też nim jest czyli może masz rację

A najlepsze windy maja na Placu Defilad(znaczy niedaleko placu)

mirek109 napisał(a):Czy wy jesteście gotowi powiedzieć - przepraszam jeżeli moje przypuszczenia są słuszne????

jeny, skąd te emocje?
może wskaż choć jeden tekst w którym ktoś tutaj kpił z niepełnosprawnych zanim zaczniesz nas szufladkować i krzyczeć o przepraszam. ja nie wstydzę się pochodzenia bo to nie ono świadczy o człowieku. wręcz przeciwnie, na kartach historii mało mamy brudnych plam i śmiało możemy chodzić z podniesioną głową. dyskusja nie ma nic wspólnego z tolerancją i nie ma tutaj znaczenia o jaki wózek chodzi. Zresztą nie zauważyłem by autor jasno wskazał na brak udogodnień dla niepełnosprawnych jako przyczynę negatywnych wrażeń.
tak czy inaczej każdy ma prawo do wyrażania własnych poglądów ale robiąc to w miejscu publicznym trzeba liczyć się z odmiennym zdaniem.

mirek109 napisał(a):Chciałbym się mylić i być przekonanym że miłośnicy Chorwacji są tolerancyjni i rozumią innych

Zapewniam, że rozumieją albo starają się zrozumieć
Między wierszami podsuwają całkiem cenne wskazówki, a odrobina humoru... jesteśmy pogodną i dosadną nacją

zlybanan napisał(a):każdy ma prawo do wyrażania własnych poglądów

Chyba nie chcesz pozbawić mnie tego prawa.

mirek109 napisał(a):Chciałbym się mylić i być przekonanym że miłośnicy Chorwacji są tolerancyjni i rozumią innych

rozumią Potraktuj to jako moje inwalidztwo i nie kpij ze sprawnego inaczej.

Witam forumowych prześmiewców i ludzi przyjaźnie nastawionych do życia.
Przykro, że to forum w większości wpisów (są oczywiście fajne perełki) niczym się niestety nie różni od śmieciowego forum dowolnego tematu na onecie i innych tego portalach. Dowolny temat na tych forach jest powodem obłędnych wpisów na temat premiera, prezydenta i dowolnej innej osoby, sprawy, miejsca, kraju itp...

Spójrzcie na wpisy do mojego posta. A to jakaś persona przyczepiła się do literki napisanej błędnie. A inni w stylu: jak nie lubisz chorwacji albo myślisz trochę inaczej niż my, to my Cię nie lubimy i na forum jesteśmy w stanie Cię zlinczować. No comments.

Dziękuję za kilka sympatycznych wpisów do mojego pytania. Dziękuję ich autorom za otwartość, szczerość i bliskość emocji.

Od rana zdecydowałem się za jedną z dobrych rad, pojechać na Kornati.
Niestety wrzesień robi swoje i z Murtera odpływa tylko statek w poniedziałek i wtorek.
A więc... jeszcze to przede mną.

Dzisiejszy dzien spędziłem z moim nowym zauroczeniem i odkrytym nowym marzeniem.
W Murterze jest jeden z odkrytych cypli z widokiem na prawie odkryty horyzont, z pięknymi kolorami morza i małą ilością ludzi. Bardzo trudno się tam dostać. Siedziałem blisko małej przystani z niedużym przycumowanym jachtem. Myślę że za rok na Chorwację mógłbym przyjechać ale tylko w celu opłynięcia wysepek. Koszty są pewnie jakieś tam, ale wrażenia pewnie bezcenne. Mam znajomych którzy robią to co roku i zaczynam rozumieć jakie są z tego przyjemności. Pogoda jest tutaj mocno zmienna. Jeszcze dzień wczesniej jak zupełnie przypadkowo tam zabłądziłem, bardzo lał deszcz. Dzisiaj były cudowne widoki.

Niestety dzisiaj było cholernie gorąco.... Trudno było w jednym miejscu wysiedzieć.

Jutro (sobota) Split. Potem może jeszcze na 3 brakujące dni coś znajdę. A może ktoś coś ciekawego podrzuci. Po głowie chodzi mi Sarajewo lub BaniaLuka.

ps.
1)
odnośnie tematu z ostatnich postów..... Mam małego niepełnosprawnego dzieciaka na wózku. Trudno poruszać się po takich miejscach jak NP KRK. Rozwiązaniem na jeszcze rok jest husta indiańska. Na pewno sprawdzi się w Plitzwicach, bo tam też nie będzie warunków na wózek.
Odnośnie <udogodnień>. Chorwacja wg mnie jest daleko za Polską (która jest daleko za Zachodem) w udogodnieniach dla wszelakich wózków. W Wiedniu prawie wszędzie są windy i obcięte krawężniki. Kocham to miasto (oczywiście nie tylko za to).

2)
Kolejny chorwacki zawód. Cholernie drogie ryby, w kilku spotkanych dzisiaj rybarnicach dla miejscowych, 3 ryby do wyboru i ich średni koszt około 140-200 kun za kilogram żywej ryby. Kolejny zawód to owoce morza. Wszystko sprowadzane z Włoch. Lubię ryby i morskie wynalazki i nastawiałem się na wielkie Żarcie.



Czekam na kolejne, ale tylko sensowne komentarze. Kuny i jenoty niech siedzą w norach.

Smerfie_Marudo, jedź do Mostaru, będziesz zachwycony! Nie słyszałam o kimś, komu by się tam nie podobało.
Poczytaj sobie moją tegoroczną relację. Poza Mostarem warto zajrzeć do Pocitejl i Blagaj (wszystko znajdziesz w tym wątku).

A jak będziesz w Dubrovniku, to koniecznie popłyń stateczkiem na wyspę Lokrum. Możesz o niej przeczytać np. tutaj

Pozdrawiam serdecznie i życzę radości w odkrywaniu Chorwacji, która (moim zdaniem) jest zachwycająca, zwłaszcza w miejscach mało komercyjnych. Dla mnie najpiękniejsze są wyspy Dalmacji: Hvar i Korcula. Ale w tym roku to już chyba nie dasz rady...

Prawdą jest, że jak każde miejsce na ziemi Chorwacja nie każdemu musi się podobać.
Jedni (jak ja na przykład) znajdą tu swój osobisty raj, inni będą szukać dalej.

Szczerze to nie wiem co Ci polecić, prawdę mówić niewiele w ej Chorwacji widziałam bo ciągle jeżdżę w to samo miejsce

Ale zgadzam się z maslinką Mostar powinien się Wam podobać. No i Dubrownik. W zeszłym roku obeszłam mury z moją małą właśnie w chuście. Jest to trochę męczące (moja miała wówczas 9 miesięcy) ale da się zrobić i myślę że warto. A może Korcula - to taki mały Dubrownik (ale miał być trochę do popodróżowania)
W Plitvicach pewnie bez chusty się nie obędzie,oby z racji września było mniej zwiedzających bo wówczas przyjemność dużo większa.

Czy Split się Wam spodoba - nie wiem, nie byłam, wybieram się w przyszłym roku, słyszałam różne opinie.

Pozdrawiam i życzę żeby jednak coś Cię zachwyciło w Cro

Powiem szczerze, czytam to i mam dość!
Pretensje do wszystkiego i na wszystkich! Podobno forum cro.pl czyta się tobie jak onet.pl ale okazuje się, że właśnie to jest twój poziom.
Jedynie zastanawiam się co spowodowało twoją traume. Problemy rodzinne, alkohol, brak zrozumienia, niespełnienie zawodowe, itp?
Powiedz nam w jakim celu chcesz nam obrzydzić Chorwacje na wszeliki sposób? Może lepiej nam powiedz, gdzie tak dobrze się czujesz, a my cię w tym utwierdzimy. Jedz tam, gdzie ci dobrze i nie szczekaj głupot na temat Chorwacji bo widocznie do niej nie dorosłeś. Mam nadzieję, że tam cię nie spotkam. Miłego wypoczynku gdzieś indziej.

3 ryby do wyboru i ich średni koszt około 140-200 kun za kilogram żywej ryby.

Maruda,nazwy tych ryb ci zapadły w pamięć?

To były prawie podobne ryby do pstrąga. Długość ta sama, wielkość połowę mniejsza. Jadłem jedną z nich na obiad w restauracji. Była grilowana. smakowała jakby wczesniej była uwędzona - coś pomiędzy linem a suchym pstrągiem. Ocena 2/5.
Żonka sobie jutro przypomni, to napiszę wieczorkiem co to było. Ona ma do takich rzeczy dobrą pamięć

Dzięki za Mostar. Jest w drodze do Sarajewa.Wycieczka na 2 dni gwarantowana

Na pewno lubin, ale nie jest to ryba morska, jednak znacznie droga...

Witam Smerfie_Marudo

Zastanawiają mnie ceny ryb, które przytoczyłeś.
My kupiliśmy świeżą Salpę za 50 kn/kg i nie były to małe płotki, gdyż na kwaterunkowej patelni nie mogłem ich usmażyć w całości.
Dorada kosztowała 70-80 kn/kg w zależności od wielkości.
Świeże kalmary - 120 kn/kg
Mule - 15 kn/kg
Małże - 80 kn/kg

Oczywiście są to ceny ryb prosto z sieci bez wstępnego przygotowania.

Co do wycieczek z wózkiem.
Trudno porównywać Wiedeń ze starymi, nadmorskimi, kamiennymi miasteczkami. Raczej trzebaby popatrzeć jak pod tym względem wygląda Zagrzeb.

Nie mam najmniejszego doświadczenia w opiece nad dzieckiem niepełnosprawnym ale nasze pociechy nosiliśmy albo w chustach, albo w nosidełku miękkim z przodu (zanim zaczyna samodzielnie siedzieć) a gdzieś od szóstego - siódmego miesiąca w nosidle tylnym, które ma stelaż. I z czteroletniego doświadczenia powiem, że to ostatnie jest zdecydowanie najlepsze i najwygodniejsze.
O ile wasze dziecko może w miarę samo siedzieć - polecam wypróbować w przyszłości.

Pozdrawiam!

Twoje nastrój w Chorwacji przypomina mi trochę, moje wyjazdy i mój nastrój nad Bałtykiem. Ja też starałem się z mizernym skutkiem znaleźć tam coś dla siebie.

Zabiorę i ja głos.

Cenię sobie w życiu dwa krajobrazy: góry i morze.
Sporo czasu poświęciłem tym pierwszym - piękne są - sporo przeszedłem i widziałem. Do tej pory przedkładałem ponad morzem.

Morze - było dla mnie do tych wakacji tylko Bałtykiem - tez piękne.
Ale nie te tłumy, zupełnie jak w w polskich górach - masakra.

Aż dziw brał że paręnaście kilometrów dalej w Słowacji - szlaki puste, oznaczone, piękne, - przestrzeń i swoboda - a w Polsce obserwowałem kolejkę na Kasprowy czy Giewont ... brr .... ludzie jak tak można zwiedzać góry ....

W Chorwacji (Dalmacji) znalazłem w końcu ukoronowanie marzeń.
Małe miejscowości bez bloków, z plażami, czyste, można sobie pojeździć
w tą czy z z powrotem bez obaw. A nad nimi Biokovo - cud.

Oczywiście są ludzie którym to nie pasuje:

wolą np. Egipt
- siedzieć w hotelu bo na zewnątrz mogą im krzywdę zrobić
- kiszonkę na metrażu hotelowym

wolą Turcję: - patrz Egipt

Mnie np. podobała się Dalmacja m.in za:

- stałą pogodę
- architekturę miasteczek
- swobodę mieszkania - podróżowanie po okolicy
- plaże
- czystość wody
- brak fal - możliwość prostego pływania
-----------------------------------------------------------------------

ale każdy ma w sumie prawo do swojej opinii ....
ja jestem za Chorwacją i będę chwalił ją za cechy które wcześniej wymieniłem.

----------------------------------------------------------------------

Jeśli chodzi o ułatwienia dla niepełnosprawnych to naprawdę
nie mogę się wypowiedzieć bo nie zwracałem uwagi.

Na pewno nie zwróciła mojej uwagi nadmierna dbałość o tą kwestię,
ale we wszystkich państwach po drodze było podobnie.

Osobiście podziwiam i gratuluję takiej wyprawy.

Tak w zasadzie, skoro już zaczęłam drążyć ten post, chcę Ci jednak co nieco uświadomić...
Otóż Marudo, Chorwacja przyciąga co niektórych z nas na wiele, wiele różnych sposobów. Np. nieskazitelnie, czystym morzem, do tego z reguły bezchmurnym niebem, niesamowitą temperaturą, licznymi zabytkami, czy super wspaniałymi warunkami, między innymi służącymi do uprawiania sportów wodnych. Lokalne bazy nurkowe, mariny, kuchnia z miejscowymi owocami morza, to doprawdy ichniejszy raj ...
Może Twoje oczekiwania spełni tu niewielki jacht? Wierz mi, jeśli tylko zechcesz możesz oddać się pod opiekę doświadczonego skippera i żeglować sobie od wyspy do wyspy. Po to też niektórzy z nas właśnie przyjeżdżają do Cro... Niewielkie odległości pomiędzy wyspami gwarantują szczególne i zupełnie niesamowite wrażenia. Czasami spotykasz na swojej trasie delfiny, /oczywiście wówczas, gdy masz niesamowite szczęście/, nie wspominając już o malowniczych widokach... Na pewno warto, żebyś zarezerwował sobie trochę czasu na zwiedzanie chorwackich porcików. Wśród nich znajdziesz urocze uliczki, zaułki, kilkusetletnie domy, czy wiele, wiele starożytnych zabytków.
Co do owoców morza i ryb radzę Ci serdecznie odwiedź wczesnym rankiem ok. 6.00 -7.00 miejscowy targ, nie będziesz wówczas rozczarowany ceną...
Może również wypożycz ekwipunek niezbędny do nurkowania, wybrzeże Cro to przecież raj dla nurków. Jaskinie, wraki statków, niesamowicie przejrzysty Adriatyk, a do tego na ogół zawsze ciepły... Być może nawet uda Ci się zauważyć, czy zaobserwować co nieco z czasów rzymskich?

W samym Splicie proponuję zwiedzanie pałacu Dioklecjana, wierz mi to niezwykły kompleks antycznych budynków, wśród których stoją co nieco nowsze domy.
Powróciwszy do Polski, będziesz tęsknił, pomimo tego co w tym roku zobaczysz.
Oczyma wyobraźni, na pewno albowiem ujrzysz niesamowite cuda, nie tylko przyrody...

P.s. A tak na marginesie, persona, nie persona, na publicznym forum wymagamy raczej bezbłędnej ortografii. Wierz mi zarówno pejzaż jak i chusta pisze się co nieco inaczej, niż Ty kombinujesz...
Mniemam, że nie jesteś dysortografikiem?

Nie wiem czy jest możliwe przejaskrawianie wszystkiego w czarnych kolorach ale to jedyne co mi się nasuwa,po zapoznawaniu z każdym kolejnym postem

To jest danie z makrelą a właściwie dwoma makrelami,rybami najtańszymi serwowanymi w knajpach:

Te konkretne z restauracji Dora w Sutivanie-koszt całości 60 kun

A to riblja plata za 110 kun(ryba doższa -podejrzewam komarcza+lignje+moule+to cos z szczypcami)-110 kun



Ogólnie dania z lubinem lub komarczą(dorada) wahały sie w zależności od knajpy-od 80 do 120 kun.
Całośc z sałatką,kawą i piwem-202 kuny.
Plus 20 kun napiwkau dla miłej kelnerki(co nie zdarza sie nagminnie tzn i płeć i uprzejmość )

Żywe ,niesprawione ryby po 140-200 kun za kg na targu dalej są dla mnie zagadką.