Ale owych Niemców nie nazywaliśmy "bekon, bekony" bo to by zrozumieli
Wkurzyło mnie to, że zawsze plażowałem w takim fajnym miejscu, Jeepek był ze mną, miałem dostęp do lodówki itp. a oni pewnego razu jak nie wyskoczą do mnie z ich "fersztejn" i mnie bluzgają. Odpowiedziałem właśnie wtedy bekon - shut upto już zrozumieli
Dało się jednak przeżyć, bo jak pojedli to przynajmniej spali


.png)

.png)
.png)
.png)
.png)
.png)
