Chorwacja - mój pierwszy i chyba ostatni raz (Novalja, Pag)

helen napisał(a):To może czas na jakieś fotki?

Bardzo proszę, oto kilka z nich zrobionych w Novalji



















Tak jak wspominałem, podczas jazdy tymi serpentynami nie miałem możliwości pstrykania fotek. Gdy droga się nieco wyprostowała i poszerzyła zrobiłem mały postój i coś tam sfotografowałem:





Za to droga powrotna była już znacznie spokojniejsza:

oglądam te fotki:) i nie mogę się doczekać mojego wyjazdu i 19 lipca:)

Fotki zajefajne

andy5000 napisał(a):.....myślałem, że wszyscy chcą mnie tu tylko rozszarpać

no co Ty toż to widząc po ilości Twoich postów otrzęsiny były, takie forumowe.... , i tak chyba się na promocję załapałeś..... bo jakoweś delikatne były......, a w temacie fotki fajne...

I takie niebo lubię .... szkoda, że u nas jakoś ,, chmurzasto " tego roku .

Fajne fotki !

Muszę się przyznać że też w tym roku byłam pierwszy raz w chorwacji i starałam sie każdą chwilą cieszyć .Nie zawiodłam się ale..........z drugiej strony jak szukałam miejsca dla mojej rodziny a zwłaszcza dla dzieci czytałam Tucepi ,Tucepi ok. wybrałam Tucepi.I powiem szczerze że nigdy nie poleciłabym plaży w Tucepi dla rodzin z dziećmi .Moje dziecko wchodziło do wody pieć kroków i było po szyje .A jak czytałm opis trasy na pagu miałam identyczne odczucia jadąc przez Hwar MASAKRA.Nie robiłam zdjęć bo nie miałam siły ,a moja połowa patrzyła na mnie z wyrzutem że zafundowałam naszej rodzince coś takiego.

Też przeczytałam. I faktycznie zabrakło przygotowania i zaplanowania całego wyjazdu.
Ja w tym roku byłam odpowiedzialna za organizację wyjazdu dla siebie, chłopaka i pary przyjaciół. Miesiącami przeglądałam forum, wybierałam odpowiedni region - oprćóz plazowania chcielismy duzo zwiedzac ale zeby większosc była 'pod ręką', trase miałam w 1 palcu i robiłam za gpsa. Udało sie wszyscy byli bardzo zadowoleni. Ale ja bardzo lubie organizwac wyjazdy juz teraz myslę o tym gdiz epojade za rok i co zobacze. Na pewno w planie jest wspomniana droga Na Hvarze własnie ja pokazałam kierowcy na zdjęciu ale ja jestem z gór serpentyny to u mnie normalka

Inna sprawa ze przy tak krótkim urlopem aż z nad morza to bym poleciała samolotem tanimi liniami do tej Chorwacji - wyszłoby niewiele drożej i miała do dyspozycji 7 dni bo widze ze na miejscu i tak z auta nie korzystaliście.

A mnie się relacja podoba.
Klimat i skojarzenia z Kobielą i jego Jasiem Piszczykiem z Zezowatego szczęścia

I ta aura tajemniczości:

Kiedy dojechaliśmy do pierwszej bramki, gdzie pobierane są opłaty za autostradę byłem trochę zdziwiony, że nie otrzymałem żadnego pokwitowania / paragonu no ale stwierdziłem - co kraj to obyczaj. Na kolejnej bramce, no i później, w drodze powrotnej, też żadnych kwitów"

Czekam na rozwiązanie tej zagadki.

Czy aby na bramkach dostać kwit, nie trzeba czasem łapką guzika nacisnąć stosownego? Ja nie prowadziłam, ale coś tak mi się zdaje, że należy o paragon się "upomnieć". My w każdym bądź razie kwity mamy

Zdajsie ,że chodzi o to,że po zapłaceniu nasz bohater nie dostawał pokwitowania...

Pag to naprawdę cudowne miejsce,ja tam byłem zauroczony...a jak ryby brały!!:D

Andy50000-musisz koniecznie pojechac na poludnie Cro a wtedy na pewno zmienisz zdanie.No i troche lektury przed wyjazdem nie zaszkodzi... Gdzies na forum mamy swietny opis trasy na Hvarze autorstwa Jacunia,tylko nie moge sie "dokopac" Moze ktos pomoze?
Pozdravki!

Basiulinek napisał(a):Andy50000-musisz koniecznie pojechac na poludnie Cro a wtedy na pewno zmienisz zdanie.No i troche lektury przed wyjazdem nie zaszkodzi... Gdzies na forum mamy swietny opis trasy na Hvarze autorstwa Jacunia,tylko nie moge sie "dokopac" Moze ktos pomoze?
Pozdravki!

może to ?
forum/viewtopic.php?t=8684&highlight=hvar

Andrzeju-to niestety nie to,ale dzieki za chec pomocy

Andy50000- dzięki za relację.
O to nam chodzi, by nie tylko achy i ochy, ale konkretne spostrzeżenia. Droga wąska, kręta i z perspektywą spadania mnie trochę przeraża. Jestem cykor i mam chorobę lokomocyjną, więc z pewnością, nie czułabym się komfortowo.
Też nie lubię leżeć na plaży, ale lubię pływać i to mam w planie. Chciałabym też pozwiedzać i dlatego wybrałam Igrane, bo stamtąd można robić wypady tu i ówdzie .
Mam nadzieję, że za dużo serpentyn nie będzie na trasie docelowej i jak zdam relację po powrocie, to poacham jednak. Na pewno jakieś uwagi będę miałą, bo trudno ich nie mieć i myślę, że zakręceni cromaniacy mnie nie zlinczują