Cel - Dubrovnik - nie ważne jak...cz. 2

Jacek S napisał(a):Kabel...

Patrz, przegapiłem go
Ale reszta się zgadza.

pzdr

Jacek S napisał(a):Wchodzę do środka - zamknięte...

Ty to potrafisz

wejść mimo, że zamknięte.

No ba!

Po wodzie chodzić nie będę...obiecuję.

Jacku, dzięki za spacer po Ninie. Muszę tam wrócić, nie tylko wirtualnie. Najmniejsza robi duże wrażenie

Widzę, że Usta Prawdy robią się popularne w Chorwacji Widzieliśmy je też w Makarskiej.

No to nie odchodź daleko bo tego Ninu jeszcze trochę tu będzie a i później jeden bonusik.

Jacek S napisał(a):Po wodzie chodzić nie będę...obiecuję.

Wiem, wiem. Po palach.

Pozdrawiam,
Wojtek

Przechodzimy mostem na drugą stronę kanału...



...gdzieś tu przecież musi być kościółek położony malowniczo na wzgórzu . Na razie wpadamy w objęcia Branimira.



Łaziliśmy dobre pół godziny i ...ani śladu.
Za cholerę nie możemy trafić.
Idź sam!
Dziewczyny zostają przy moście chowając się w cieniu a ja dalej na poszukiwania.
Przecież nie jest aż taki mały (kościółek) żebym go po drodze nie widział.


Droga wyprowadziła mnie poza granicę miasta.
Trafiłem na skrzyżowanie dróg....światła...to już droga Zaton - Privlaka...

...wreszcie coś zaczyna się rysować w oddali...jeszcze kawałek idę poboczem drogi i widać.



Do przejścia zostało lekko licząc jakieś 2 km...nie ma sensu ani czasu - wracam po dziewczyny.
Mija kolejne pół godziny...to posiedzcie tu chwilę ja zaraz przyjadę - idę po auto na drugi koniec miasta...kolejne pół godziny...
...idąc nabrzeżem.

Ponieważ następny punkt dzisiejszego zwiedzania to Zadar więc crkva (na szczęście) będzie po drodze.
Inaczej chyba nie nakłonił bym Marty na sv. Nikole.

Dojazd jest banalnie prosty...krótko mówiąc nie przygotowałem się...przy drodze jest parking.



Idę powoli i pstrykam - chce się nacieszyć tą chwilą...wreszcie tu jestem.





Tyle razy byłem tu wirtualnie, tyle razy czytałem w relacjach na forum...

Drzwi światyni zamknięte na kłódkę.
Spaceruję w koło, dotykam, rozmyślam...ale co to się kryje w krzakach?





Wygląda to na studnię.

A Nikola z tej perspektywy jak ładnie się prezentuje.







Są i kolejne studnie.







Kościółek na wzgórzu.

Crkva sv. Nikole



Pięknie...




Jeszcze tu (do Ninu) wrócimy przy okazji pewnej corocznej kulinarnej imprezy.



c.d.n.

U mnie w relacji się przyznałeś, że z mieczem tam byłeś.
Może dałeś się uwiecznić?..

Pozdrawiam,
Wojtek

Nic z tego!

Jacek S napisał(a):Pięknie...

Warto było poszukać

Ja tylko z parkingu fotkę strzeliłem i jechaliśmy dalej.
pzdr

Kiedy my jechaliśmy do Ninu, nie wiedzieliśmy zbyt wiele o tej miejscowości i jej zabytkach. To był rok 2007 i na cro.pli nie było (chyba) jeszcze żadnych informacji na ten temat.

Sv. Nikolę zobaczyliśmy przez przypadek, jadąc do Zadaru. I pomyśleć, że tyle się go naszukałeś... Ale cieszę się, że się udało, bo warto - to wyjątkowo piękne i fotogeniczne miejsce!

Jacek S napisał(a):

Inżynierów od mostów i pomostów mają przednich

Jak to Piotrek kiedyś napisał - ten pomost to taki alkotest.