Buongiorno! Benvenuti! Apulia! Dolce far niente na obcasie.

Ja właśnie oglądałam różne wzory i bałam się, że szorstki i nie kupiłam... Potem trafiłam w Pepco, delikatniejszy a cena jeszcze niższa i po praniu okazał się super mięciutki i właśnie lekki, idealny do samolotu... Wada taka, że nie wchłania wody jak go na basen zabrała ale nad morzem to zaleta bo nie robi się sztywny od soli

Plaże okolic Monopoli, Calette di Torre Cintola

Kolejne plaży w całości pokrywają wyrzucone na brzeg morskie trawy .

Lido Colonia




Spiaggia di Porto Ghiacciolo




Zdecydowanie widać tutaj potencjał .




Na cyplu wznosi się zamek di Santo Stefano, znany również jako opactwo Santo Stefano.

Klasztor benedyktynów założono w 1086 roku. Pod koniec XIV wieku kompleks przeszedł w ręce Rycerzy Maltańskich, którzy wzmocnili jego znaczenie obronne.









Na na początku XX wieku castello został oddany w prywatne ręce. Niestety nie można go zwiedzać . Zaglądamy tylko przez płot i ruszamy dalej.








(...)

Po drodze podglądamy trochę fauny i flory .






















(...)

W końcu docieramy do miejscowości Capitolo di Monopoli.
Powodem, dla którego zawędrowaliśmy ok. 6 km od Monopoli, jest "plaża" Calette di Torre Cintola, która wzięła nazwę od stojącej przy brzegu wieży obronnej.










Oczywiście Calette di Torre Cintola powstała sztucznie. W przeszłości na tym obszarze pozyskiwano wapienne bloki, które następnie wykorzystywano w budownictwie.










Oryginalne . Ale do kąpieli bez wątpienia przydadzą się tu buty do wody.












W sezonie, od czerwca do września wzdłuż plaż na południe od Monopoli jeździ miejski autobus. W październiku nie ma już żadnych kursów, więc wrócimy pieszo .

Gdzie zjeść w Monopoli


Z Capitolo wracamy wzdłuż pól uprawnych i starych gajów oliwnych.




Cime di rapa, najpopularniejsze zielone warzywo Apulii.





Piękne, stare drzewa oliwne.














(...)

Oliwki zaczynają dojrzewać...

Kiedy docieramy z powrotem do Monopoli krokomierz pokazuje 30 tys kroków . Rekord roku . Głodni jesteśmy jak wilki .
To chyba będzie najwłaściwszy moment, żeby popełnić post na temat gdzie zjeść w Monopoli

Śniadania robimy sami, a najlepiej smakują na balkonie .




Czasem w towarzystwie .





Na włoskie colazione czyli cappuccino i coś słodkiego polecamy Caffe Napoli.




Najlepsze lody znajdziecie w Cafe Roma




Świetną pizzę serwują w Ai Portici Pizzeria






Najlepsze miejsce dla makaronożerców to Spaghetti d'Italia





W Apulii grzechem byłoby nie spróbować owoców morza. Na taką kolację polecam wybrać się do La Locanda dei Mercanti.
Wizyta tutaj była jednym z ciekawszych doświadczeń kulinarnych jakie mi się do tej pory przytrafiły . W restauracji nie ma stałego menu, a to co zaserwuje kuchnia zależy od tego jakie morskie stwory uda się kupić w porcie. Po zajęciu stolika podszedł do nas właściciel i opowiedział o daniach, jakie można zamówić. Byliśmy tak zaaferowani wyglądem naszych talerzy, że nawet nie pomyśleliśmy o zrobieniu zdjęcia .
Aha, wieczorem na wolny stolik czekaliśmy tu w kolejce niemal godzinę . Zalecana rezerwacja.


I jeszcze propozycja na wieczór przy piwku czy kieliszku wina - La Tana del Luppolo.


Buon appetito

30 tys. kroków to około 15 km , spory spacerek , ale chętnie poszedłbym tą Waszą trasą choćby w tej chwili
Z ostatnim odcinkiem Twojej relacji zapoznałem się po śniadaniu ale przed zakupami . . .




Pozdrawiam
Piotr

piotrf napisał(a):30 tys. kroków to około 15 km , spory spacerek , ale chętnie poszedłbym tą Waszą trasą choćby w tej chwili

Wydaje mi się że ten rekord może długo pozostać nie pobity .
Dzisiaj po Neapolu zrobiliśmy niecałe 20 tys. .

Pozdrawiam!

Marzena, Mamie kawka smakowała?

piekara114 napisał(a):Marzena, Mamie kawka smakowała?

Pewnie! Zwłaszcza, że poszliśmy też na caffe nocciola do Gambrinusa . Z topowych neapolitańskich deserów na razie w ranking mamy najwyżej jest babà. Ale jeszcze nie jedliśmy tych najlepszych sfogliatelle z Attanasio .

Grotte di Castellana

Na pierwszą wycieczkę z Monopoli udajemy się do Grotte di Castellana, jednego z bardziej znanych we Włoszech systemu jaskiń krasowych.
To bez wątpienia jeden z największych cudów natury w Apulii i atrakcja turystyczna, której nie można pominąć .

Zanim opowiemy o jaskiniach słowo o tym jak do Grotty dojechać.
Z Monopoli zawiezie nas autobus 707 przewoźnika Sita Sud. Czas przejazdu ok pół godziny, cena biletu jedyne 1,10 euro .
Tak przy okazji, do wyszukiwania połączeń między miejscowościami polecam wyszukiwarkę rome2rio.com. W Apulii, gdzie trenitalia mało gdzie dociera i trzeba szukać alternatywy, ta wyszukiwarka sprawdzała się nam bez pudła.

Z Bari do Grotte di Castellana połączenie zapewnia Ferrovie del Sud Est. Ten sam pociąg jedzie dalej do Alberobello, Locorotondo i Martina Franca (aktualnie z uwagi na remont torów w miejscowości Putignano przesiąść trzeba się na autobus zastępczy).


No to w drogę. A po drodze na przystanek parę ujęć "nowszej" części Monopoli.
















Przystanek Sita Sud znajduje sią przy Piazza S.Antonio, dokładnie tutaj.
Autobus przyjeżdża mniej więcej o czasie, wsiadamy, prosimy kierowcę o due biljeti, a kierowca rozkłada ręce mówiąc, że bilety kupuje się w tabacchi . Rozglądam się po ulicy, ale żadnego tabacchi nie ma w zasięgu wzroku. Pan macha ręką i z uśmiechem zaprasza nas do środka. Pojedziemy bez biletu, do tego jako jedyni pasażerowie . Taki kurs prywatny .

Po autobusowych doświadczeniach z Sycylii nawet nie pomyślałam, że bilety kupuje się gdzie indziej niż u kierowcy. Okazuje się, że co region to obyczaj .
Także zanim udacie się na autobus w Apulii najpierw poszukajcie tabacchi.




(...)

Wysiadamy niemal na przeciw wejścia i udajemy się prosto do kasy. Bilety tanie nie są, ale moim zdaniem atrakcja jest zdecydowanie warta tej ceny!
Do wyboru jest trasa krótka długości 1 km, której przejście zajmuje ok 50 minut i trasa długa o długości ok. 3 km, podczas której spędza się w jaskiniach ponad 2 godziny. Bilety na trasy kosztują odpowiednio 12€ i 16€.
Zdecydowanie polecam tą dłuższą, bo obejmuje wizytę w Grotta Bianca .


Wejścia z przewodnikiem włoskim lub obcojęzycznym do wyboru po angielsku, francusku lub niemiecku odbywają się o różnych porach w zależności od sezonu. Dokładne godziny najlepiej sprawdzić przed przyjazdem na stronie internetowej.

Oczekiwanie na wejście "umilają" nam występy artystyczne niejakiego Onofrio Romanazzi.








Próbka talentu




i jeszcze jeden wpadający w ucho kawałek




Sądząc po datach filmów na YT pan koncertuje tutaj co najmniej od 10 lat .
Ktoś z odwiedzających Grotte musiał być ogromnym wrażeniem Onofrio, bo założył mu nawet fanclub na fb .


(...)

Zjawia się przewodnik i ok. trzydziestoosobową grupą ruszamy na zwiedzanie.
Dość długie schody prowadzą nas stromo w dół do ogromnej jaskini nazwanej "La Grave".









Przez niewielki otwór w sklepieniu do środka wpada naturalne światło.
















100 metrów długości, 50 szerokości i ponad 60 wysokości. Imponujące.








(...)

Ponieważ jest to jedyne miejsce w grotach, gdzie dozwolone jest fotografowanie nie żałujemy sobie .

















Z La Grave przewodnik prowadzi nas przez systemem połączonych za sobą mniejszych jaskiń i korytarzy. Ale co to za spacer Wrażenia fenomenalne, mnogość skalnych form stworzonych tu przez naturę jest zachwycająca.
Ponieważ poza La Grave obowiązuje zakaz fotografowania poglądowo tylko parę fotek. Z biodra .










Spacer kończy się w Grotta Bianca czyli, jak wielokrotnie powtarza nasz przewodnik, w najpiękniejszej jaskini na świecie .
O ile z tym stwierdzeniem można jeszcze dyskutować, to z faktem, że jest jedną z najjaśniejszych na świecie już nie. Jak nazwa wskazuje szata naciekowa jest tu niemal biała, a bogactwo form, ich lekkość i delikatność trudno opisać słowami.




Po więcej odsyłam na stronę internetową groty. A najlepiej obejrzeć osobiście . Bo żadne zdjęcia i tak raczej nie oddadzą tego co czeka pod ziemią. Tony pewnie potwierdzi .

Do wyjścia wracamy tą samą drogę, ale to wcale nie znaczy, że oglądamy to samo. Jaskinie widziane od drugiej strony dostarczają nie mniej wrażeń .