Bez czterech kółek – Koufonissi 2019 i szczypta Naxos

mysza73 napisał(a):

dangol napisał(a):Kolejny przystanek to Naxos…

To ja tu wysiadam ...

Witam serdecznie, ja z wysiafalabym na każdej kolejnej nie wiedziałam, która wyspę wybrać. Na żadnej jeszcze w tym rejonie nie byłam. Od której zacząć?

ZytaS napisał(a):

mysza73 napisał(a):

dangol napisał(a):Kolejny przystanek to Naxos…

To ja tu wysiadam ...

Witam serdecznie, ja z wysiafalabym na każdej kolejnej nie wiedziałam, która wyspę wybrać. Na żadnej jeszcze w tym rejonie nie byłam. Od której zacząć?

Ja też byłam tylko na kilku, ale z czystym sumieniem wysłałabym Cię na Tinos (tu jest moja relacja, tylko nie wiem czy aktualnie zdjęcia widać )
Już kilka osób było tam po mnie i byli zadowoleni bardzo
Ale to tylko moja skromna sugestia

mysza73 napisał(a): z czystym sumieniem wysłałabym Cię na Tinos

Tinos to wyspa s klimatem , mam nadzieję że kiedyś też tam wysiądę

... a na razie, skoro wysiedliśmy na Koufonissi, pora zająć zarezerwowane miejsce noclegowe

Michalis Little Houses to kilka maleńkich domków zbudowanych w tradycyjnym stylu.



Tego typu domkowych kompleksów jest w pobliżu więcej, mnie jednak wpadły w oko te właśnie, gdy przeglądałam strony internetowe szukając czegoś dla nas. To, co zostaliśmy na miejscu, było zgodne moimi oczekiwaniami. Brakowało jedynie bezpośredniej bliskości morza...



Przebraliśmy się w lżejsze ciuchy i na chwilkę usiedliśmy na naszym tarasiku przy piwku (przezornie kupionym jeszcze w Pireusie ) i reszcie śniadaniowej spanakopity…

Widok z tarasiku fajowy
A jakie są "posezonowe" ceny apartmana na takiej wysepce? (jeśli to nie tajemnica ofkors)

Hmmm… Wysepka się ceni , nawet na przełomie września i października noclegi nie są tanie, chociaż oczywiście wychodzi znacznie niżej, niż w pełnym sezonie.
Moje obserwacje są takie, że najtaniej jest do końca maja (no, może jeszcze na początku czerwca), a ceny mocno spadają tak gdzieś około połowy października (ale wtedy też już nie wszystko jest czynne).

Większość miejsc noclegowych na Koufonissi rezerwować trzeba tylko przez bezpośredni kontakt z właścicielami, a nie przez booking itp. Nasze mini-studio rezerwowałam jeszcze przed sezonem, wtedy na nasz termin noclegi dla dwóch osób w większości przypadków zaczynały się od 60 – 70 euro , no ale nie wszędzie wysyłałam maile z zapytaniem. Taniej było ewentualnie (ale też nie zawsze) gdy na wyposażeniu nie było kuchenki, co najwyżej elektryczny czajnik i lodówka, no i zazwyczaj w domach w centrum wioski „balkon przy balkonie”, a tak nie chciałam. Miało być blisko, ale kameralnie . Michalis początkowo chciał za 2-osobowe studio po 60 za noc, po negocjacjach opuścił do 55.

Gdy już przed samym wylotem patrzyliśmy na ceny na bookingu, część ofert znacznie staniała , dałoby się znaleźć spanie za 45- 50 za noc, ale osobiście już wybrane miejsce bardziej mi się podobało, ze względu na przyjemniejsze usytuowanie no i architekturę nawiązującą do tradycji.

Przed chwilą sprawdzałam na bookingu to, co jako „last minute” w naszym terminie było po 45, to w połowie października oferują po 30-35… Może następnym razem odczekam na ostatni moment z decyzją ?

Lekko pokrzepieni, mogliśmy wyruszyć na pierwszy spacer po wysepce, przy okazji którego oczywiście mieliśmy skorzystać z morskich kąpieli .





Nasza Koufonissi (zwana też Pano Koufonissi - Πάνω Κουφονήσι ) to jedna z trzech głównych wysp składających się na Koufonisia. Pozostałe dwie to Kato Koufonissi (Κάτω Κουφονήσι) i Keros (Κέρος), w skład Koufonisia wchodzi też kilka (a może kilkanaście?) całkiem malutkich wysepek.
Na Pano Koufonissi mieszka na stałe około 450-500 osób, Kato Koufonissi jest zasiedlona tylko w sezonie przez kilka rodzin plus ewentualnych turystów. Keros jest obecnie bezludna, stanowi rezerwat archeologiczny.

Pano i Kato Koufonissi, Keros oraz malutka Glaronissi, najprawdopodobniej były kiedyś jedną wyspą, a co najmniej obszar morza pomiędzy nimi był znacznie mniejszy. Archeolodzy odkryli pochłonięte przez morze zabudowania w rejonie Kavos Daskalio na Keros oraz w Loutra w pd. zach. części Pano Koufonissi.
Odkrycia archeologiczne wskazują na to, iż Koufonisia była zamieszkana od czasów prehistorycznych. Wykopaliska w Epano Mili ujawniły ważne odkrycia cywilizacji wczesnocykladzkiej (ok. 3200 p.n.e.), znaleziono też grobowce komorowe w Agrilia i Loutro. Archeolodzy odkryli też artefakty z czasów hellenistycznych i rzymskich.
Badacze historii uważają, że dawniej Pano Koufonissi zwała się Fakousa (od kształtu wyspy), a Kato Koufonissi – Pino (być może z powodu podobieństwa kształtu do małży zw. pinna, która ponoć licznie żyła w okolicznych wodach). Obecna wioska Koufonissia jest prawdopodobnie zbudowana w miejscu dużej rzymskiej osady, która rozciągałaby się aż do zatoki Loutro. Relikty wczesnochrześcijańskie, marmurowe napisy itp. znajdują się w kościołach Agios Georgios i Agios Nikolaos.



Tak jak pozostałe Cyklady,w późniejszym czasie wyspy Koufonisia były zdominowane przez Bizantyjczyków. Na Pano Koufonisi były w tym czasie 4 kościoły ( w miejscu obecnego Agios Nikolaos, kapliczki Profitis Ilias , a także w Pori i Parianos) a na Kato Koufonisi był kościółek tam, gdzie obecnie stoi kaplica Panagia. Pomiędzy Pani i Kato Koufonisi w średniowieczu znajdowały się kryjówki piratów. Po Bizancjum kontrolę nad wysepkami zajęli Wenecjanie, a następnie Turcy.
Koufonisia zyskały niezależność w 1821 (po wyzwoleniu od Turków), zostały włączone do niepodległej Grecji wraz z resztą Cyklad w 1830 r.
Ciężkie czasy przyniosła okupacja w czasie II wojny światowej - najpierw włoska (sztab wojskowy Włochów znajdował się na Amorgos, ale konfiskowano na Koufonissi żywność dla okupanta), następnie niemiecka. Po wojnie wyspa liczyła ok. 1000 mieszkańców, wielu jednak w poszukiwaniu pracy wyemigrowało do Aten i na inne wyspy. W 1960 całkowicie wyludniła się Keros i Kato Koufonissi. Wyspa ze względu na słabą komunikację morską (zaledwie jeden statek na 8 dni) była praktycznie odcięta od świata… Telefony pojawiły się na Koufonissi w 1964, energia elektryczna w 1984, wtedy też zbudowano port.

dangol napisał(a):Hmmm… Wysepka się ceni , nawet na przełomie września i października noclegi nie są tanie...

No faktycznie tanio nie jest ...
Dzięki za info

dangol napisał(a):

mysza73 napisał(a): z czystym sumieniem wysłałabym Cię na Tinos

Tinos to wyspa s klimatem , mam nadzieję że kiedyś też tam wysiądę

Dziękuję bardzo za radę, to ja też wysiądę z Wami Apartamencik super, zapisuję do ulubionych i czekam na dalszy ciąg relacji, jestem pełna podziwu co do logistyki, chociaż wolałabym jednak z czterema kółkami, bo co z pieskiem (małe linie lotnicze nie biorą na pokład)

ZytaS napisał(a): wolałabym jednak z czterema kółkami, bo co z pieskiem

Czterema kółkami też można , ale raczej nie wtedy, jak się ma do dyspozycji tylko tydzień, gdyż wówczas w zasadzie cały urlop to byłaby jazda do Pireusu, potem prom - no i zaraz w stronę przeciwną .
Autem byliśmy na Milos (wyspa prześliczna ), ale wtedy mieliśmy dwa tygodnie

No właśnie, nawet na wakacje brakuje czasu

mysza73 napisał(a):Ja też byłam tylko na kilku, ale z czystym sumieniem wysłałabym Cię na Tinos (tu jest moja relacja, tylko nie wiem czy aktualnie zdjęcia widać )

No ja nie widzę... tak dla informacji...

A domek śliczny, widok też mega satysfakcjonujący...

piekara114 napisał(a):

mysza73 napisał(a):Ja też byłam tylko na kilku, ale z czystym sumieniem wysłałabym Cię na Tinos (tu jest moja relacja, tylko nie wiem czy aktualnie zdjęcia widać )

No ja nie widzę... tak dla informacji...

A domek śliczny, widok też mega satysfakcjonujący...

O... na Tinos,ja też nie widzę niestety zdjęć, a opis bardzo obiecujący: biele, błękity...

ZytaS napisał(a):

piekara114 napisał(a):

mysza73 napisał(a):Ja też byłam tylko na kilku, ale z czystym sumieniem wysłałabym Cię na Tinos (tu jest moja relacja, tylko nie wiem czy aktualnie zdjęcia widać )

No ja nie widzę... tak dla informacji...

A domek śliczny, widok też mega satysfakcjonujący...

O... na Tinos,ja też nie widzę niestety zdjęć, a opis bardzo obiecujący: biele, błękity...

No ja też nie widzę ... i nie wiem o co chodzi ... mam nadzieję, że kiedyś wrócą