napisał(a) hajduczek » 05.07.2013 15:26
długo nie pisałam ,bo żyłam w niepewności i stresie.W zeszłą sobotę wybór padł na dom opieki Koniczynka w Bierzglinku koło Wrześni

Zawieżliśmy mamę pod wieczór....spisaliśmy umowę na okres próbny -8 dni....ze sto razy uświadamiałam panią jaka jest sytuacja z mamą....zwłaszcza w kwestii spraw higienicznych i twierdziła ,że to nic ...dadzą sobie radę...mam być spokojna.Na drugi dzień ok.godz.8 dostałam telefon ,że ona nie wiedziała ,że mama tak brudzi....że ma wszystko wysmarowane ,że pielęgniarka jak przyszła to oznajmiła "ze nie będzie się ztym babrać" i mamy mamę zabrać.znów łzy z mojej strony....znów stres i panika i szybki telefony do ośrodka w Pobiedziskach.....zgodzili się abyśmy przyjechali wieczorem.
Jeszcze po przyjeździe do Koniczynki okazało się ,że nie mają żadnego ubezpieczenia za szkody wyrządzone przez pensjonariuszy ,a kiedy mamę obmywała to kazała jej się trzymać drzwi....mama się poślizgnęła i zawias wyarwł się z cienkich drzwi pilśniowych.....oczywiście proszę zapłacić 300 zł za drzwi....mało tego pani ma kolorowe pościele ,których nie można gotować więc mamy pokryć jeszcze koszty pościeli -65 zł plus 85 zł za dobę spędzoną u nich.dyskutowaliśmy ,ąle brakowało już sił.
Pojechaliśmy do Pobiedzisk......mamę przyjęto.....mają 12 pensjonariuszy ....wszyscy z alzheimerem.....brudzenie mamy to nie problem....całodobowa opieka ....2 razy w tygodniu lekarz...ogródek.....przyjęto mamę bez problemu....ale i tak bałam się następnego dnia czy znów nie dostanę telefonu....ale cisza....wczoraj siostra dzwoniła...i wszystko ok....mama pogodna ....co dzień na dworze....problemy higieniczne ich nie przerażają.....w niedzielę jedziemy odwiedzić mamę....a ja powoli odzyskuję spokój