napisał(a) Franz » 21.12.2016 01:07
Kawałek dalej, przy Admont jeszcze raz strzelam obiektywem wspaniałe potężne turnie, barwiące się stopniowo na czerwono w świetle zachodzącego słońca i już czuję, że będę musiał kiedyś w te okolice powrócić.
W Schladming niebo traci ostatnie odcienie szarości i robi się coraz ciemniej, kiedy skręcam w boczną drogę, opatrzoną drogowskazami na Untertal i Obertal. Po chwili mijam bramki - o tej porze puste, więc wjeżdżam bez wnoszenia opłaty. Mijam kilka parkingów, lokując się tuż po 21:30 na ostatnim, najwyżej położonym. Ścielę samochód, strzelam piwko na dobranoc, budzik nastawiam na 5:30 i kładę się spać. Przygodę mogę uznać za rozpoczętą.
Mapka dojazduA - start
B - zamieszczone powyżej fotki
C - nocleg