2007: Bielsko-Biała - Drašnice/Hvar

Ja tam czekam na cąg dalszy niecierpliwie , trochę luzu, proszę bardzo, ale Ty tu piszesz o listopadzie , a mamy październik

...no już dobrze.... dobrze... dobrze.... uległem... do końca tygodnia coś się pojawi nowego... Siła trojga na jednego
Pozdraviam!

Interseal napisał(a):

Leszek Skupin napisał(a):

Hunter napisał(a):Oglądałem zdjęcia ze zlotu Na stołach nieprzebrane ilości trunków więc po zlocie trudno dojść z wątrobą do formy Ale czekamy na dalszy ciąg relacji.

Ty chłopie trzeźwiej i bierz się do pisania

Wszyscy , którzy siedzieli za kółkami swoich wspaniałych stalowych maszyn byli trzeźwi wyjeżdżając . Co najwyżej można odsypiać, bo impreza była i w dzień i w nocy , ale tyle czasu odsypiać
Interseal bierz się do roboty bo i ja czekam

Pozdrav

... do roboty... do roboty... ...a co będziecie czytać w listopadowe zaduszne wieczory...

Jak ja się cieczę, że już mamy te listopadowe zaduszne wieczory

Interseal dokończy swoją relację, tak jak obiecał

Ja czekam na odcinek z Plitvic

Długo mi schodziło zabieranie się za oglądanie i czytanie, bo takimi relacjami to się trzeba upajać, a nie czytać "na kolanie" To i wreszcie przeczytałam i pooglądałam całość! Dzięki za wszystkie opowieści!!! COŚ PIĘKNEGO!

Niesamowite ile różnych klimatów (we wszystkich znaczeniach tego słowa ) można przeżyć w ciągu krótkiego urlopu! Też czekam na cd!!! Choć wiem, jak niełatwym zadaniem jest mobilizacja do ukończenia

Witam.

Dawno mnie nie było.
Niestety, wybaczcie ale nie mam na razie nastroju i motywacji do tego by pisać dalej cokolwiek . Napewno jednak jeszcze kiedyś tutaj wrócę.
Pozdraviam wszystkich!
Interseal

Interseal napisał(a):Witam.

Dawno mnie nie było.
Niestety, wybaczcie ale nie mam na razie nastroju i motywacji do tego by pisać dalej cokolwiek . Napewno jednak jeszcze kiedyś tutaj wrócę.
Pozdraviam wszystkich!
Interseal

Poczekamy

Interseal napisał(a):C.D.


Rozczarowaniem jest brak jakiegokolwiek zaplecza gastronomicznego i sanitarnego. Nic nie jest zagospodarowane, wszystko na dziko.
C.D.N.

Rany, nawet nie wiesz jak ja Wam tej dzikości w Kravicy zazdroszczę!!!! Ja nie mogłam w tym roku zrobić fotki bez Polaka w tle (najazd śląskich pielgrzymów - 3 autokary). Jedyne ustronne miejsce to dolina jednego młyna, gdzie rozmawiałam z Bośniakiem, który dziwił się, że fotografuję ruiny. Sposobała mi się opowieść o dolinie 6 młynów - wtedy musiało być tam cudnie!!!!

Interseal napisał(a):Witam.

Dawno mnie nie było.
Niestety, wybaczcie ale nie mam na razie nastroju i motywacji do tego by pisać dalej cokolwiek . Napewno jednak jeszcze kiedyś tutaj wrócę.
Pozdraviam wszystkich!
Interseal

Wracaj, tak szybko, jak będziesz mógł i powodzenia cokolwiek się tam dzieje u Ciebie, wszystko będzie dobrze!

Witaj Interseal,

Po twoim ostatnim wpisie sąduję, że faktycznie nie fajnie się coś dzieje u Ciebie ... cóż, i takie momenty w życiu się zdarzają ...

Ja chciałem tylko powiedzieć, że fajna relacja z fajnych miejsc ... mnie się najbardziej podobał opis ze Sv Jure ... ale i Mostar gitara ... a Sarajevo polecam

Powodzenia,

PAP

Witam ponownie!

Któregoś kolejnego, niepewnego pogody dnia postanowiłem wyjść sobie wyżej po skałach i zobaczyć Drasnice z góry. Na planie są szlaki, w terenie także, z tą różnicą, że w terenie w okolicy kościoła gdzieś się gubią, a jedna ścieżka jeszcze niby oznakowana idzie wprost przez zagrodę jakiegoś gospodarza. Psy są tam niby przywiązane, ale jednak zawróciłem. Stosunek rozmiaru psa, do przekroju łańcucha był stanowczo za mały. Wróciłem więc pod kościół.



Stroma skalna ścieżka pnie się wśród bujnie rosnących krzewów i bluszczy. Wchodzę w stare opuszczone domostwa. Plątanina ścieżek, wręcz labirynt. Do każdego z opuszczonych domostw dochodzi kilka dróżek z kilku stron.


Wszędzie pełno krzewów wawrzynu.

Dróżki mniej lub bardziej wydeptane i przetarte. Zasypane migdałami, orzechami włoskimi, szyszkami i nagdniłymi owocami granatów. Po zaroślach buszują jakieś ptaszki. W zasadzie nie wiem gdzie jestem, idę byle pod góre, raz po raz zmieniając kierunek i wybierając na chybił trafił kolejne odgałęzienie ścieżki.



Domostwa kończą się w pewnym momencie, a ścieżka wychodzi na piarg usypany z grubszych kamieni i tam się rozmywa... Teraz trzeba iść pionowo w górę, w końcu muszę gdzieś przeciać ten główny szlak.


Jeden z dziesiątków opusczonych domostw z migdałowcem przy wejściu.

Głazy po których się wspinam objeżdzają powoli wydając z siebie głuchy pomruk... czym wyżej tym kamienie mniejsze skarpa stabilniejsza i lepiej się wdrapać. Widok już przedni. Morze poszarpane przez wiatr. Tam gdzie wiatr mocno uderza w taflę wody, niesie ją w kierunku lądu, obklejając wszystko lepką solą.


No i cóż.. widać też, że w rejonie Splitu jest słońce... ale nic..., wyskrobałem się na jakąś ścieżkę, tuż pod linią skał. To musi być szlak. Jest czerwone kółko. Poniżej widok z tego miejsca.


widok ze ścieżki na Drasnice
C.D.N.

O, jak miło!!!

Droga pod górę, widok z góry.
Wawrzyny, migdałowce, granaty.
Kamienne domy.
I ten spokój.


Fajnie, że znów piszesz.

Pozdrav
Jola

Mnie też jest miło znowu Was "widzieć"

Do przeczytania jakieś kilkadziesiąt tysięcy postów wstecz...

Pozdraviam!

Patrzę za okno... W Bielsku słoneczko przedziera sie przez chmurzyska. Patrzę do wątku z relacjami - o jest słoneczko! I to gdzie? W relacji Interseala!!!!!!! No wreszcie!!!!!

PS. A do rzeczy - trzeba zrobić nowy temat: prześladowcy Polaków w Cro - i pierwszy wpis: wielkie psy. Co trochę czytam, że kogoś gdzieś wystraszyły

Pozdravki z drugiego końca BB I oczywiście CDN szybko mam nadzieję