Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

2007: Bielsko-Biała - Drašnice/Hvar

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 07.02.2008 15:12

shtriga napisał(a):Pozdravki z drugiego końca BB :lol: I oczywiście CDN szybko mam nadzieję :)


Dzięki! Coś późnym wieczorem się skleci :wink: . Teraz praca... praca... :)
Pozdraviam.
Janusz Bajcer
Moderator globalny
Avatar użytkownika
Posty: 107665
Dołączył(a): 10.09.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Janusz Bajcer » 07.02.2008 15:27

Widocznie w Bielsku już po zimie i autor relacji obudził się z zimowego snu. :lol:

Ps. A może trzeba zrobić nowy temat: poskramianie wszystkiego co pływa, fruwa i chodzi (nawet na dwóch nogach :wink: ) :papa:
Buber
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3790
Dołączył(a): 11.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Buber » 07.02.2008 20:29

Interseal , miło że jesteś back, bo już nadzieja umierała :D :wink:.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 07.02.2008 20:39

Buber napisał(a):Interseal , miło że jesteś back, bo już nadzieja umierała :D :wink:.


Kurcze... jestem onieśmielony tymi powitaniami :oops:. Mnie również jest miło Buberku. :)
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12731
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 07.02.2008 20:44

Dołączam się do tych, którzy cieszą się z Twojego 8) powrotu. Mam nadzieję, że w miarę szybko :) znajdziesz trochę czasu na dalszą część wspomnień.
:papa:
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 07.02.2008 21:09

Janusz Bajcer napisał(a):Widocznie w Bielsku już po zimie i autor relacji obudził się z zimowego snu. :lol:

Ps. A może trzeba zrobić nowy temat: poskramianie wszystkiego co pływa, fruwa i chodzi (nawet na dwóch nogach :wink: ) :papa:


Januszku! Pół Bielska i cały Szczyrk (gdzie pracuję i gdzie postawiliśny coś co bez śniegu jest nic nie warte) modli o śnieg, nawet nie mów, że zima się skończyła!!!! :D

...a wspominanki się tworzą, tylę że wiesz sam najlepiej jak to jest z naszymi żonami jak za długo nad cro.plą wisimy... :wink:
wojan
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5547
Dołączył(a): 17.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) wojan » 07.02.2008 21:31

dangol napisał(a):Dołączam się do tych, którzy cieszą się z Twojego 8) powrotu. Mam nadzieję, że w miarę szybko :) znajdziesz trochę czasu na dalszą część wspomnień.
:papa:


I ja się też dołączam do grona ucieszonych. :D :D
Pozdravki.
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 07.02.2008 22:44

Interseal fajnie że znowu jesteś i po swojemu klimatycznie piszesz :)
AnetaA
Cromaniak
Posty: 881
Dołączył(a): 10.08.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) AnetaA » 07.02.2008 23:19

I znów czytamy :D
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 07.02.2008 23:23

C.D.


Dzień wcześniej, gdy spacerowałem sobie rano w okolicach szkoły w Drašnicach, pewna staruszka krzyczała coś po chorwacku za młodym chłopakiem w sportowym ubraniu i z plecakiem na ramionach. Kiedy się zbliżyłem, prosiła mnie, bym zatrzymał jej wnuka, gdyż samotnie idzie w góry, a przy takim wietrze i po opadach deszczu kamienie odrywają się od skał, a on uparł się by koniecznie iść sam... Wzruszyłem ramionami, cóż mogę? Chłopak raczej pełnoletni, więc mu nie zabronię... Góry też nie są jakieś ekstremalnie wysokie i niebezpieczne... z drugiej strony staruszka mieszka tu już pewnie od lat i wie, czego się bać, a czego nie. Młody poszedł.

Obrazek
Ostatnimi czasy mój ulubiony widok. Pelješac widziany przez Hvar.

Teraz będąc na tym szlaku przed oczyma miałem tę starszą panią. Stałem pod prawie pionowymi ciosami skał wapiennych, z bliska nie wydają się już tak wysokie jak z poziomu Adriatyku. Jednak co jakiś czas słyszałem głuche uderzenia i echo kamieni spadających i odbijających się od skał. Trzeba uważać. Grozy dodają też żółte plamy na szarych zlanych deszczem skałach. Są to miejsca gdzie kamienie dopiero co się oberwały, a słońce nie zdążyło jeszcze wypalić wapna.
Niby takie niepozorne, małe góry w zasadzie nadbrzeżne urwisko, a jednak człowiek będąc sam na ścieżce czuje jakiś respekt. Konieczność albo zawrócenia, albo pójścia wyżej, gdyż w każdej chwili może coś polecieć. Idę wiec wyżej.

Obrazek
Ten sam ulubiony widok ale z dodatkowym udziałem Korčuli.

Ścieżka zaczyna już przypominać typowo górski szlak, stąpam spokojnie z kamienia na kamień. Im wyżej tym słabszy wiatr. Pstrykam kilka fotek i idę dalej. Szlak poprowadzono teraz na zbudowanej z kamieni ściance opartej na wystających skałkach. Jeszcze kilka kroków i jestem na górze.

Obrazek
szlak kilkadziesiąt metrów od "szczytu"

Widok na Adriatyk wtedy jeszcze wydawał mi się nieziemski. Piszę "wtedy jeszcze", gdyż ta relacja nie jest chronologicznie ustawiona, a o widokach ze Sv. Jure, które przebiły wszystko - już pisałem.

Obrazek
Brač

Czas wracać. Do miasteczka sporo drogi. Na szczęście wypogodziło się i kamienie wyschły. W pewnej odległości pojawiły się nad skałami cztery jastrzębie. Zbliżyły się trochę i by krążyć sobie na tle pionowej ściany - pierwszorzędny widok. (Niestety zdjęcia nie udało mi się zrobić)

Schodzę ze skał na osuwający się piarg. Ostrożnie ale stanowczo poruszam się szlakiem do opuszczonego kamiennego miasteczka. Teraz dobrze widać, iż prawie wszystkie domy nie mają dachów. Są zawalone. Jeden domek ma ścianę przebitą na wylot przez głaz. Zresztą wszędzie między domami pełno stoczonych kamieni i głazów. Jak Ci ludzie tutaj niegdyś mieszkali? Jak żyli? Nie wiem. Na domach są konsole a pomiędzy budynkami resztki sieci elektrycznej. Widać więc, że nie jest to bardzo stare budownictwo, a przynajmniej nie tak bardzo dawno ludzie to miejsce opuścili.

Obrazek
Miasteczko cieni

Gubiąc się znowuż w gmatwaninie ścieżek, trafiam na jeden dom, w którym ktoś założył nowe okiennice, wstawił drzwi, poobcinał wijące się po ścianach bluszcze. Nikogo jednak nie było, może to domek na weekend? Kieruję się bardziej w lewo by dojść w rejon kościoła. Ruiny niektórych domów, są dość posępne. Ciemne piwnice, porozwieszane jakieś szmaty, stare beczki, nawet zastawy kuchenne. Czasem aż nieprzyjemnie jest przechodzić.
Wypycham jeszcze kieszenie kurtki migdałami i granatami (udało mi się znaleźć takie duże jak na straganach) i wychodzę z zarośli tuż obok kościoła. Ten kościół ma odnowioną dzwonnicę, nowy dach, tymczasem drzwi są zabite i zamknięte na zardzewiałą kłódkę. Taki ładny kościół i nie używany...

Obrazek

Stąd do wioski mam jeszcze jakieś 500 metrów. Przebiegam przez Magistralę i jeszcze kilka zakrętów wąskim chodnikiem i jestem przy szkole w Drašnicach... Uff taka niewinna wycieczka a jestem taki zmachany...
Mały odpoczynek, obiad i we czwórkę jedziemy do Opuzen...

Obrazek

Miasto Opuzen. Małe, białe, puste. Wiatr tylko hulał nad Neretvą.

Następnego bodajże dnia, na Jadrance w przejeżdżającego Golfem Słowaka uderzył kamień.

Do opuszczonego miasteczka jeszcze wróciliśmy we czwórkę. Fotorelacja następnym razem.

Pozdraviam.
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 08.02.2008 02:07

Rzeczona fotorelacja z wycieczki po ruinach.
Kolejny dzień prawie bez słońca.

Obrazek
Początek wycieczki.

Obrazek
Ciekawy - jakby nietutejszej architektury dom. To za nim czają się wspomniane psy.

Obrazek
Maslina.

Obrazek
Wszystko w całości wykonane z wapienia.

Obrazek
W domach zostawiono przedmioty codziennego użytku. Garnki, wiadra, zastawy stołowe, sztućce.

Obrazek
Bardzo urokliwa uliczka i bardzo stroma, czego fotografia nie oddaje.

Obrazek
Uliczki wychodzą ponad zabudowę, przeradzają się w wąskie ścieźki, które gubią się na ruchomych, obsuwających się, kamiennych skarpach.

Obrazek

Obrazek
Wszedzie granaty. Te małe dzikie i odmiany "szczepione" duże i soczyste. Brak w Drasnicach natomiast winorośli.

Obrazek
Zejście nad Jadranską Magistralę i powrót do apartamentu z nadzieją wyjścia nad morze...

... a Adriatyk od kilku dni wyglądał tak:
Obrazek

Pozdraviam :papa:
Jolanta M
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4523
Dołączył(a): 02.12.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Jolanta M » 08.02.2008 02:28

Fotorelacja - rewelacja!!! :D :D :D

Miejsce, w którym czas się zatrzymał.
Tylko drzewa jak owocowały, tak owocują.
Cudne!!! :D


Pasuje do serii "miasta duchów". :)

Pozdrav
Jola
Leszek Skupin
Weteran
Posty: 14062
Dołączył(a): 23.09.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Leszek Skupin » 08.02.2008 09:32

Świetne zdjęcia, fajna wycieczka :D, zrobiłem sobie podobną wycieczkę w Grecji, będąc w Kinecie Paralii między Atenami a Koryntem... widoki też były cudne ... z kilkuset metrów wysokości zobaczyć Morze Egejskie.... to było coś :!:

Czekam na ciąg dalszy :D

Pozdrav :papa:

P.S. Sorki za wtrącenie, ale nie mogłem się powstrzymać ... wspomnienia wróciły :D

Obrazek

Obrazek
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 08.02.2008 11:34

Interseal napisał(a):Któregoś kolejnego, niepewnego pogody dnia postanowiłem wyjść sobie wyżej po skałach i zobaczyć Drasnice z góry. Na planie są szlaki, w terenie także, z tą różnicą, że w terenie w okolicy kościoła gdzieś się gubią, a jedna ścieżka jeszcze niby oznakowana idzie wprost przez zagrodę jakiegoś gospodarza.


Interseal napisał(a):Ścieżka zaczyna już przypominać typowo górski szlak, stąpam spokojnie z kamienia na kamień. Im wyżej tym słabszy wiatr. Pstrykam kilka fotek i idę dalej. Szlak poprowadzono teraz na zbudowanej z kamieni ściance opartej na wystających skałkach. Jeszcze kilka kroków i jestem na górze.


Do tej pory wydawało mi się po dotychczasowych doświadczeniach, że w Chorwacji szlaki są oznakowane świetnie i nie sposób ich nie zauważyć, a dzikich mało uczęszczanych miejsc się nie spotyka. A jednak. :D :D :D
Jak wysoko wspiąłeś się, żeby podziwiać wyspy i morze ze skał?
Czy ma jakąś nazwę?

Dobrze, że wróciłeś i możesz i chcesz nam o swoim pobycie popisać i go pokazać.
Pozdrawiam :papa:
Lidia
Użytkownik usunięty

Nieprzeczytany postnapisał(a) Użytkownik usunięty » 08.02.2008 11:59

Lidia K napisał(a):
Do tej pory wydawało mi się po dotychczasowych doświadczeniach, że w Chorwacji szlaki są oznakowane świetnie i nie sposób ich nie zauważyć, a dzikich mało uczęszczanych miejsc się nie spotyka. A jednak. :D :D :D
Jak wysoko wspiąłeś się, żeby podziwiać wyspy i morze ze skał?
Czy ma jakąś nazwę?

Dobrze, że wróciłeś i możesz i chcesz nam o swoim pobycie popisać i go pokazać.
Pozdrawiam :papa:
Lidia


Witam!
Szlaki w Chorwacji są nieźle oznakowane (Rok 2006 w Omiskiej Dinarze - schodziłem dużo i bez problemów), z tym że akurat w tym miejscu, które wspominam w relacji, coś jest namieszane i jedno odgałezienie prowadzi do nikąd, a drugie przez plac z jakimiś wściekłymi psami :).
Góra na którą wchodzi szlak nazywa się Kline i ma 570 m.n.p.m szlak prowadzi gdzieś dalej wgłab lądu - pewnie do drogi Makarska - Vrgorac. natomiast najwyższą górką okolicy Drasnic jest Kljen 808 m.n.p.m. i nie prowadzi nań żaden oficjalny szlak.
Po wyprawie "na skróty" w 2002 roku na górę Viter w Zaostrogu, staram się trzymać jakichś jeżeli nie oznakowanych, to przynajmniej wydeptanych ścieżek (szczególnie w pasie roślinności). Tamtego lata, dzikość o której wspominasz mało mnie nie zabiła :wink: , a nogi miałem poprzecinane jak żyletkami.
Pozdraviam.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
2007: Bielsko-Biała - Drašnice/Hvar - strona 6
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone