Podróż poślubna 1 raz w Chorwacji

gdybyś się zastanawiał z kim jechać w podróż poślubną, mógłbyś się zastanawiać, ale jeśli masz z kim to gdziekolwiek nie pojedziesz będzie miodnie

Bodzioch Marek napisał(a):gdybyś się zastanawiał z kim jechać w podróż poślubną, mógłbyś się zastanawiać, ale jeśli masz z kim to gdziekolwiek nie pojedziesz będzie miodnie

Te słowa dały mi do myślenia i brakowało by mi ktoś tak napisał. A co powiecie o Orebicu, ogólnie gdzie znajde takie zakątki plaże tylko dla dwojga jak to możliwe bo widze że w Tucepi raczej nie. Czy by tu jednak w ciemno nie pojechać tak czytam to forum i sporo was tak jeździ ale czy na 1 raz to nei za duże ryzyko jakieś....

miarka napisał(a):Czy by tu jednak w ciemno nie pojechać tak czytam to forum i sporo was tak jeździ ale czy na 1 raz to nei za duże ryzyko jakieś....

Będą tacy, którzy polecać będą wyjazd w ciemno. Jeśli dreszczyk emocji związany z takim wyjazdem oraz szukaniem kwatery na miejscu chcesz sobie zapewnić, to czemu nie. Znajdziesz relacje, w których ludzie wjeżdżali do miejscowości i po kilku minutach mieli kwaterę. Znajdziesz też takie wspomnienia, w których piszą, że szukali, szukali i ... musieli jechać dalej. Ogólnie przy pierwszym wyjeździe nie polecałbym. Poza tym, mi się podobało, gdy po przebyciu kilkuset km, czekała na nas zawsze miła właścicielka (właściciel) pensjonatu z karafką wina i półmiskiem owoców.

Ech Wy Młodzi - jak autkiem to proponuję namiocik i witaj Dalmacjo nie będziecie żałować i nic Was nie będzie ograniczać - powodzenia

Jan 123 napisał(a):Ech Wy Młodzi - jak autkiem to proponuję namiocik i witaj Dalmacjo nie będziecie żałować i nic Was nie będzie ograniczać - powodzenia

Przygoda ,że tak powiem jak byłem faktycznie młody to lubiałem pod namiot do zakopanego czy gdzie kolwiek. Wiem że by była przygoda namiot i tak wezme bo coraz bardziej się przekonuje jechać w ciemno a w razie nie znaleźienie kwatery to zostanie namiot. Narazie dalej przeglądam forum i internet i myśle gdzie by tu jechać. Czemu ta Chorwacja musi być cała taka piękna. Szukam miejsca teraz co nie jest zatłoczone ludzmi na plaży bym znalazł jakieś dzikie plaże tylko dla mnie i żonki przyszłej.

Skoro ma być kameralnie to może to:
bambo-banja-slano-poludniowa-dalmacja-t26785.html

W końcu po odpuszczeniu chwilkę tematu wyjazdu i podjeściu na spokojnie padło na Środkową Dalmację na Promajna . Apartament zarezerwowany w sumie drożej niż myślałem ale 25 m od morza. Wesele w niedziele 23 czerwca wyjazd w środe wieczorem , mam nadzieje że to wszystko jakoś ogarnę. Czy warto brać rowery do Chorwacji, myśle o tym choć bym musiał kupić bagaznik dachowy na rowery. Teraz juz myśle nad trasą ale raczej to będzie przez Słowację i Węgry wyjazd z okolic Rzeszowa. Ile ogólnie trzeba liczyć na trase z tego co widze w int pokazuje mi że mam do przejechania koło 1270km z tego koło 1000 na autostradach. Teraz to musze zacząc przeglądać forum co się przydaje co obowiązkowo wziąść z sobą.

Czasem nie pisz się pod namiot czy camping. Wynajmnij kwaterę, weż rowery, zapakuj ponton z małym silnikiem i jedż. Myślę, że w ciemno znajdziesz kwaterę na 2 osoby tylko nie pchaj się na Rivierę Makarską tam ceny wyższe, okropny tłok, revia mody. Jedż tam gdzie spokojniej. Popieram Orebić, Trpanj lub inną miejscowość. Zalecam nocleg tranzytowy na Wegrzech lub na początku Chorwacji.

Jeżeli chodzi o tłok, to Orebić nie będzie wcale mniej zatłoczony, od miejscowości na Riwierze Makarskiej, przynajmniej tych mniejszych. To piękne miejsce, ale ze względu na to, że jest to głowny ośrodek na półwyspie, jest tam dość tłoczno. Na promenadzie tłum, nie mówiąc już o plaży Trstenica.
(Chyba że porównujemy z samą miejscowością Makarska, to wtedy tak)

Skoro decyzja juz zapadla -gratuluje i zycze udanego pobytu oczywiscie czekam na relacje

Niedługo biorę ślub z moją aktualną narzeczoną i zastanawiamy się nad podróżą poślubną. W grę wchodzi Grecja bądź Chorwacja. Skłaniałem się bardziej ku Grecji ale z tego co piszecie to już sam nie wiem. Czytałem sobie trochę na temat Chorwacji - i wydaje się być tańsza od Grecji. Prawda to?

Niestety nie byłem w Chorwacji jednak w tym roku miałem przetrzeć szlak, jednak względy ekonomiczne najprawdopodobniej skierują nas w kierunku Włoch.

Z Grecji polecam Kretę ( Heraklion ) o ile ktoś tam jeszcze nie był wycieczki super ( Wąwóz Samaria, Santorini ), w drugiej kolejności Rodos jednak tu albo w Faliraki albo w samej stolicy wyspy Rodos Wycieczki "jak Cię mogę" ale tu przynajmniej bierzesz samochód na 1 dzień za około 50e i całą wyspę masz w zasięgu ( na 1 dzień samochód wystarczy ). Kontynent... nie polecam Nei Pori - dziura, Paralia i Olimpic Beach większa dziura jednak wycieczki porównywalne z Wyspami np. Meteory.
Na koniec kwestie ekonomiczne Chorwacja samochodem pewnie wyniesie przynajmniej 5k PLN, do tego przynajmniej 15h jazdy samochodem, gotowanie na własną rękę chyba że będziecie szamali tylko w knajpach, no i lokum Hotel lub Apartamenty prywatnie. Grecja za podobną cenę wszystko masz opłacone, szama na miejscu All więc napoje wyskokowe no limit

Jak na podróż poślubną wolałbym zorganizowany wyjazd z przelotem trwającym około 2,5h jednak jak kto woli.

Moim prywatnym zdaniem Chorwacja jest od Grecji dużo ciekawsza i o wiele bardziej romantyczna. Jeżeli miałbym wybierać miejsce swojej podróży poślubnej, byłaby to zawsze Hrvatska. Włochy rozczarowały mnie na całej linii.

Włochy nie są takie złe np. mnie bardzo się podobają ale pewnie tylko dlatego że mieszkanie nad morzem cały rok stoi puste i czeka tylko na przyjazd, a wyżywienie wystarczy telefon do teściowej że będziemy za 40 minut Od tamtej pory bardzo polubiłem Włochy i tamtejsze jedzenie.

Ale wracając do podróży poślubnej w ubiegłym roku przerabiałem ten temat jednak oprócz żony w podróży towarzyszyła nam 7 miesięczna córka. Więc podróż tylko po Polsce góry, morze i mazury przyznam że niewiele odpocząłem a może te 1,5 kkm mnie zmęczyło a może masakryczna pogoda - sam nie wiem.
Wiem że w tym roku jedziemy odpocząć a że córka będzie już starsza, i teściowa ma już dość oglądania wnuczki na Skype więc pokażemy córce jak wygląda Toskania i przejazd samochodem przez Alpy.

Jak czytam znowu głupoty, ze na kontynencie w Grecji i we Włoszech nie ma nic ciekawego to sie zawsze zastanawiam ile taki mundry tej Grecji czy Italii widzioł...
Bo z reguły mało i same wydeptane miejsca.
I tak jest zapewne w tym przypadku.

Jak sie nie ma szerokiego pojęcia o jakimś kraju i tylko sie zna wycinki to się powinno siedzieć cicho a nie ludziom mieszać w głowach i wciskać jedyną Chorwację jakby nic nie mogło być co najmniej równie pięknego...

Moja podróż poślubna odbyła się właśnie w Grecji a że do CRO jeżdżę od lat- przed tą Grecją i po niej, więc mogę uczciwie powiedzieć co jest jakie a jakie nie jest.

Jeśli się ma wiedzę i wie czego i jak szukać- podróż poślubna może być rewelacją w każdym z tych krajów.
Zwłaszcza, że Grecja i Italia biją Chorwację na głowę w ilości oraz znaczeniu zabytków, kulturze i spuściźnie historycznej oraz różnorodnością krajobrazu i przede wszystkim- ilością takich miejsc, gdzie można tę podróż odbyć i spędzić.
Skazywanie ludzi na betony, pseudo/mini plaże lub żwir tylko dlatego, że "a bo mi się tam bardzo podobało" to trochę nie fair.
Trzeba wziąć pod uwagę znacznie więcej czynników niż swoje pojedyncze wrażenia z wyrywkowego poznania kraju.
Proponuję dokładnie się wczytać w greckie relacje Kulki, dangol, KOL-a czy napisać do kolegi Taurusa...