Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Nasze regiony turystycznie (czyli co warto zobaczyć)

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14800
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 01.05.2011 11:23

Interseal napisał(a):Ze zdjęć internetowych, wrażenie robi wnętrze kościoła.

Zgadza się, wnętrze na zdjęciach prezentuje się pięknie. Niestety nie mogliśmy tego zobaczyć, bo właśnie trwał ślub.

Fajnie, że tu zajrzałeś :)

Pozdrawiam.
kaszubskiexpress
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14582
Dołączył(a): 12.04.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) kaszubskiexpress » 02.05.2011 14:13

Przejrzałem cały wątek.
Czekam na więcej.
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 19.06.2011 18:55

Każdy ma jakiegoś bzika, każdy jakieś hobby ma :lol:

Bo jak fiś, to fiś ;)

Chciałam Wam pokazać fajne miejsce.
My akurat uważamy je za fajne, bo można tam zrobić nurka jak mało gdzie, ale okolica jest piękna, a sam kamieniołom urzeka.

Svobodne Hermanice, bo o tym miejscu tutaj piszę, to nurkowisko znajdujące się w Czechach. Z Gliwic, wychodzi ok. 2h drogi.

Kilka fotek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

P.s. Muszę się pochwalić... 29m zaliczone, po raz pierwszy :lol:
Radziki4
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 446
Dołączył(a): 20.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Radziki4 » 20.06.2011 17:48

Roxi GRATULACJE za 29 m.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14800
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 27.06.2011 16:22

W "bożocielny weekend" nie wybyliśmy nigdzie dalej, ale poczyniliśmy kilka krótkodystansowych wycieczek, m.in. do Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku w Chorzowie (niektórzy twierdzą, że w Katowicach :wink:).

Pogoda rano nie nastrajała do spacerów, jednak w ciągu dnia robiło się coraz cieplej i rozjaśniało się, aby w końcu, późnym popołudniem, zrobiło się ciepło i słonecznie :)

Zaczęliśmy od zrobienia sobie Dnia Dziecka, czyli poszliśmy do zoo :D

Śląski Ogród Zoologiczny należy do największych w Polsce, jeśli chodzi o liczebność zwierząt. Pawilony i klatki mają już co prawda swoje lata, trochę tu pachnie PRL-em, ale widok różnych gatunków zwierząt wynagradza ułomności infrastruktury.

Kilka zdjęć :wink:

Proszę Państwa, oto miś:

Obrazek

Jest też lew, a właściwie lwica, w dodatku ciężarna:

Obrazek

Gdy wchodziliśmy do pawilonu, w którym rezydował słoń, aż zatkało nas, bynajmniej nie z wrażenia :wink::

Obrazek

Prawie jak w Chorwacji :wink::

Obrazek

Dziecięca radość na twarzy :D:

Obrazek

Więcej zwierząt nie będę Wam pokazywać, bo zwierzęta jak zwierzęta, mimo wszystko w każdym zoo podobne.

Wrzucę natomiast kilka fotek z dalszej części parku.

Zwiedzanie ogrodu zoologicznego zajęło nam zdecydowanie najwięcej czasu, ale zostało go trochę na inne atrakcje, np. na rosarium:

Obrazek

Obrazek

w którym oprócz róż można zobaczyć pomnik Karlika i Karolinki:

Obrazek

czy "instalację" reklamującą starania Katowic w konkursie na Europejską Stolicę Kultury 2016: Katowice - miasto ogrodów:

Obrazek

Z rosarium wychodzimy w sam środek wydarzeń, czyli do serca Parku. Znajduje się tam Hala Wystawowa "Kapelusz" oraz mnóstwo knajpek skupionych wokół stawu.

Jest tu nawet plaża i Port Chorzów :wink::

Obrazek

Piasek i palmy, czyli prawie jak w tropikach :wink::

Obrazek

Tuż obok swoje specjały sprzedaje Browar Spiż. Nie mogę sobie odmówić pysznego pszenicznego piwka :)

Kawałek dalej amfiteatr, w którym właśnie skończył się koncert:

Obrazek

I jezioro, z brzegu którego widać budujący się nieustannie :wink: nowy-stary Stadion Śląski:

Obrazek

Ponoć najwyższy dźwig w Europie!

Wracamy do samochodu, słuchając po drodze pisków dochodzących z wesołego miasteczka, a dokładnie z rollercoastera:

Obrazek

To był bardzo udany i sympatycznie spędzony dzień. Powrót do dzieciństwa!
Chorzowski Park na pewno warto odwiedzić i skorzystać z którejś atrakcji - zoo, wesołego miasteczka, kąpieliska "Fala", skansenu czy wielu innych.
Mimo że czasy świetności Park ma już za sobą (chociaż mam nadzieję, że i przed sobą :D), warto tu zajrzeć na trochę.

Tylko kolejki "Elki" żal... Ale podobno wkrótce ma ruszyć "nowa Elka". Oby jak najszybciej!

Jak widać, Śląsk wcale nie jest szary i nieciekawy :D

Pozdrawiam serdecznie :papa:
santosz
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1181
Dołączył(a): 02.08.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) santosz » 16.07.2012 00:30

Postanowiłem odswieżyć nieco ten temat gdyż uważam, że pomysł Leszka był świetny, nie rozumiem dlaczego o tym temacie zapomniano - no ale cóż - kilka dni temu natrafiłem na niego i wiele z ciekawych miejsc zostało już zaplanowanych do odwiedzenia jak choćby przepiękny zamek w Mosznie - do dziś nie miałem pojęcia o jego istnieniu - plan na odwiedziny już jest w drodze powrotnej z Breli we wrześniu pewnie będzie. Ok, ponieważ z Pomorza niewiele jest informacji o ciekawych miejscach poza relacjami Kaszubskiego i Jacka w innym temacie oraz w obecnym bardzo fajnej relacji Bociana - notabene mieszkam od Łupawy 7km :D
Postanowiłem wrzucic co nieco i ja bo na swoim terenie też znam wiele ciekawych miejsc do odwiedzin.

Zacznę od krótkiej relacji z pobytu w miejscowości Szymbark w 2007 roku - musicie wybaczyć mi jakość zdjęć - wtedy aparaty nie były jeszcze tak dobre jak teraz - moje umiejętności zresztą też :D (co nie oznacza że teraz są super :D )

Pewnej soboty postanowiliśmy z rodzinką odwiedzić Szymbark - miejscowość słynną w Polsce z domu postawionego do góry nogami - o tym że jest tam także skansen nie wiedzieliśmy. Tak więc z trójką dzieci - dwoje własne i jedno pożyczone udaliśmy się do Szymbarka, dojazd jest dość prosty jednak w samym Szymbarku trzeba się przyjrzeć uważnie bo drogowskaż wskazujący droge jest słabo widoczny. Dojechaliśmy około 10tej i już nie było gdzie auta postawic - zaparkowaliśmy prawie 800m od wejścia w samym lesie. Bilety drogie nie były choć nie pamiętam już dokładnie ile kosztowały, kolejek przed kasą też nie było.
Okazało się że oprócz domu jest tam także skansen upamiętniający sybiraków. Jest dom sybiraka, odtworzone baraki i lepianki w jakich mieszkali na syberii, jest oryginalny skład parowozowy, jest najdłuższa deska świata (wpisana do księgi rekordów Guinessa), jest Kościólek sw. Rafała, stół noblisty, bunkier Gryfa Pomorskiego i wiele innych atrakcji w tym dla dzieci też.
A oto on:

Obrazek
Obrazek
Obrazek

W lecie trzeba odstać nawet 3godz. w kolejce aby do niego wejśc - wpuszczane są grupy po 10osób, warto jednak poczekąc i odwiedzic go w środku - ze wzgledu na doznania - tzn. w srodku wszystko jest do góry nogami, włacznie z łóżkami, telewizorem i calym wystrojem, poruszamy się trzymając linę i radzę jej nie puszczać - zmysł orientacji a konkretnie błędnik po prostu wariuje - zawroty głowy, możliwośc upadku lub omdlenia - to typowe skutki uboczne - po to liny. Mimo wszystko wrażenia są niesamowite.

A oto kościółek św. Rafała - rekonstrukcja oczywiście

Obrazek

Skład pociągu wraz z wagonami bydlęcymi - to oryginalne wagony

Obrazek

Obrazek

Szczególnie przygnębiające wrażenie zrobił na mnie dom sybiraka i lepianki w których mieszkali

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Najdłuzsza deska świata - w jej piłowaniu brał udziął między innymi Lech Wałęsa - deska pochodz z drzewa Daglezji

Obrazek

A to stół noblisty

Obrazek

i inne

Obrazek

Ogólnie mozna miło spędzic czas, jest sporo atrakcji dla dzieci - kucyki, huśtawki, plac zabawa, gastronomia oczywiście....polecam :D :D
greenrs
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5792
Dołączył(a): 30.05.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) greenrs » 24.09.2012 11:39

Park Krajobrazowy - Lasy Nad Górną Liswartą.
Po prostu...
Załączniki:
IMG_2801.jpg
IMG_2741.jpg
2012-09-11-120.jpg
2012-09-11-119.jpg
2012-09-11-118.jpg
2012-09-11-116.jpg
2012-09-10-109.jpg
Iwona75
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1288
Dołączył(a): 15.02.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Iwona75 » 24.09.2012 13:02

Uczta dla oczu...po prostu.... :D
scarlett_26
Autostopowicz
Posty: 3
Dołączył(a): 12.10.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) scarlett_26 » 12.10.2012 11:46

Witam:)
Jeżeli ktoś planuje wyjazd w góry to polecam Karpacz, Malownicze miejsce w polskich Karkonoszach w dolinie Łomnicy.

Zimą szczególnie warto się tram wybrać, gdyż niemal każdy pensjonat ma własny wyciąg narciarski, więc można zaszaleć ze znajomymi ale i rodziną. Są też inne atrakcje np. Skocznia narciarska orlinek, dom Henryka Tomaszewskiego, piękne muzeum zabawek i bar bajek ( to może bardziej dla młodszych gości Karpacza ) , Muzeum sportu i turystyki i wiele wiele innych, Warto też rozejrzeć się po obrzeżach tam również są ciekawe miejsca Jak np. park miniatur
MRK
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3854
Dołączył(a): 01.08.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) MRK » 12.10.2012 12:22

Właśnie wróciłem z Karpacza. Jak znajdę chwilkę, to wrzucę troszkę fotek, ale... nie krajobrazów :D
marze_na
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8664
Dołączył(a): 12.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) marze_na » 03.11.2012 18:54

Pocysterski Zespół Pałacowo-Klasztorny w Lubiążu

Piszą, że to perła i arcydzieło śląskiego baroku, jeden z największych zabytków tej klasy w Europie, i jednocześnie największe opactwo cysterskie na świecie.
Kompleks ma powierzchnię dwa i pół razy większą od zamku na Wawelu. Posiada ponad 600 okien. Powierzchnia samych dachów zajmuje ok. 2,5 ha, a długość fasady wynosi blisko ćwieć kilometra i jest to najdłuższa fasada barokowa w Europie.

Spojrzenie z lotu ptaka, zdjęcia pochodzą ze strony internetowej Fundacji Lubiąż.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Bezsprzecznie obiekt robi wrażenie, zarówno architektonicznym rozmachem jaki i bogatą historią. Mnie natomiast oprócz tego, że zachwyca to dodatkowo i smuci i złości. Bo zaniedbany, zapomniany, niechciany, niepotrzebny … Dlatego pozwoliłam sobie na wpis w tym wątku. Zapraszam na spacer.


Na początek parę słów historii.

Obrazek

16 sierpnia 1163 roku z Pforty nad Saalą w Turyngii, za sprawą księcia Bolesława I Wysokiego, do Lubiąża przybyli pierwsi Cystersi. Zajęli zbudowany w 1150 roku i opuszczony po kilkunastu latach, klasztor benedyktynów wraz z kościołem Św. Jakuba. W 1175 Cystersi otrzymali dokument lokacyjny, w którym książę zapisał im 15 okolicznych wsi. Średniowieczne opactwo rozwijało się prężnie, a XIV wiek to okres jego szczytowego rozkwitu gospodarczego i kulturalnego. Ten systematyczny rozwój opactwa przerwały najpierw wojny husyckie, a następnie wojna trzydziestoletnia, w trakcie których klasztor i kościoły grabiono i palono, a mnichów wypędzano.

Dopiero objęcie rządów w klasztorze przez opatów Arnolda Freibergera (1632 - 1672) i Jana Reicha (1672 - 1691) na nowo rozpoczęło długi, ponad stuletni okres odbudowy oraz rozkwitu gospodarczego i kulturalnego lubiąskiego opactwa.
W latach 1681 - 1739 wybudowano nowe obiekty: liczący ponad 300 sal pałac opatów, klasztor, browar, piekarnię, szpital i wiele innych zabudowań gospodarczych. Gruntownie przebudowano także wnętrze kościoła Najświętszej Marii Panny nadając mu barokowy wystrój i wyposażenie.

Klasztor w Lubiążu w okresie największej świetności, XVIII w.

Obrazek

Okres największej świetności klasztoru kończy się w I poł. XVIII w., gdy po latach władania Śląskiem przez cesarzy austriackich, w 1740 tereny te przechodzą pod panowanie pruskie.
W 1810 roku król Prus zdecydował o sekularyzacji opactwa lubiąskiego, która położyła ostateczny kres działalności Cystersów w Lubiążu. Zabrano i wywieziono z klasztoru kilkaset płócien, wiele cennych rzeźb, monet i instrumentów muzycznych. Przepadły też zasoby cysterskiej biblioteki.
Budynki klasztorne zostały zaadaptowane na szpital dla umysłowo chorych, a kościół św. Jakuba zamieniono najpierw na arsenał, a następnie przekazano gminie ewangelickiej. Natomiast pałac, budynki gospodarcze i mieszkalne stały się własnością państwowej stadniny koni.

W okresie II wojny światowej w kompleksie klasztornym Niemcy uruchomili produkcję na potrzeby wojenne (prawdopodobnie części do rakiet V1 i V2), obsługiwaną przez międzynarodowy obóz pracy przymusowej. Wiosną 1944 roku Niemcy zabrali z pałacu i kościoła resztę barokowych obrazów Willmanna. Rozebrano pięknie rzeźbione stalle, bogaty wystrój kościoła oraz pałacu rozwieziono po różnych kościołach i muzeach.
Dewastacji klasztoru dokończyli w 1945 Rosjanie, którzy szukając skarbów splądrowali kościelne podziemia i zniszczyli trumny Piastów Śląskich (przypuszcza się, że skradli insygnia władzy Piastów – jabłka, berła, miecze).
W latach 1945 - 1948 w klasztorze zorganizowany był szpital dla jednostek Armii Radzieckiej.

Po opuszczeniu Lubiąża przez wojska radzieckie, od 1950 roku cały kompleks pałacowo-klasztorny praktycznie nie miał gospodarza. Wykorzystywany był częściowo przez Dom Książki i Muzeum Narodowe we Wrocławiu na magazyny książek i zbiorów muzealnych. Pozostawiony bez opieki nadal był niszczony i grabiony, z tego co jeszcze można było ukraść.
Dopiero w 1962 roku Wojewódzki Konserwator Zabytków we Wrocławiu rozpoczął prace mające na celu ratowanie całego zespołu. Pieniędzy jednak nie wystarczyło nawet na dokończenie prac zabezpieczających. W 1998 Państwo pozbyło się problemu i przekazało Pocysterski Zespół Pałacowo-Klaszorny we władanie Fundacji Lubiąż. Wszystko odbyło się w atmosferze skandalu i podejrzeń o nieczyste intencje, a nawet powiązania ze światkiem przestępczym. Czas pokazał, że absurdalnych i niesłusznych.


A więc w drogę. Zostawiamy samochód na bezpłatnym parkingu i przez budynek bramny wchodzimy na teren opactwa.

Obrazek

Obrazek


Kierujemy się w stronę pałacowego wejścia.

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Wchodzimy do środka. Za cenę 12 zł mamy możliwość obejrzenia paru z ponad trzystu! dotychczas wyremontowanych sal pałacowych i klasztornych oraz bazylikę Wniebowzięcia NMP.

Najpierw zaglądamy do letniego refektarza. Można tu poczytać o historii oo. Cystersów, ich działalności w Polsce i samym Lubiążu oczywiście.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Następnie, już z przewodnikiem, ruszamy przez klasztorne korytarze do pięknie odrestaurowanej sali książęcej.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W sali książęcej odbywają się obecenie koncerty i wystawy. Młode Pary wykorzystują ją na potrzeby sesji ślubnych. Tylko tyle i aż tyle. Zawsze to jakiś grosz na utrzymanie.

Opuszczamy salę książęcą. Następny punkt zwiedzania to kościół Wniebowzięcia NMP.

CDN...
Iwona75
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1288
Dołączył(a): 15.02.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) Iwona75 » 03.11.2012 21:14

Pięknie , czytam z wielkim zainteresowaniem i niecierpliwie czekam na c.d.

Pozdrawiam - Iwona
marze_na
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8664
Dołączył(a): 12.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) marze_na » 03.11.2012 21:17

Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Lubiążu z lat 1307-40, zbudowany na pozostałościach romańskiego kościoła z XII w. Wygląd obecny Bazylika uzyskała W końcu XVII wieku, kiedy to pod kierownictwem Matthiasa Steinla dokonano przebudowy kościoła w stylu barokowym.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kościół jest pusty. Na przestrzeni lat rozkradziono go dosłownie ze wszystkiego. Do niedawna nie miał nawet posadzki.
Największe straty poniósł oczywiście w okresie II wojny światowej. Podobnie jak cały pocysterski kompleks został całkowicie ogołocony najpierw przez Niemców, potem przez Rosjan. Wyposażenie wraz z stallami anielskimi Matthiasa Steinla pocięto na kawałki i wywieziono do Lubomierza oraz Krzeszowa gdzie zostały ukryte, a skąd po wojnie powędrowały dalej do wielu miast w Polsce np. Stężycy oraz Siedlec. Podobnie obrazy, duża ich cześć wisi dziś w warszawskich kościołach.
Splądrowano oraz rozgrabiono nawet znajdujące się pod kościołem krypty, w których do dziś dzień spoczywa 98 zmumifikowanych ciał książąt, opatów oraz zasłużonych zakonników cysterskich.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Jeszcze parę ujęć barokowej fasady bazyliki.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Wracamy w labirynt klasztornych korytarzy.

Obrazek

Obrazek


Puste, ponure, zaniedbane. Robią naprawdę przygnębiające wrażenie.

Obrazek


Gdzieś tu kryje się następna perełka, ostatnia już odnowiona sala - refektarz opata.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Opuszczamy wnętrza pałacowo-klasztorne. Całość, łącznie ze strychem i podziemiami można zwiedzać w pierwszy weekend po długim weekendzie majowym. Pewnie się wybierzemy.


Ostatnie spojrzenia na pocysterskie opactwo.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Fundacja Lubiąż na prace zabezpieczające i renowacyjne wydała dotąd ponad 18 mln. Z uzyskanych datków wzmocniono konstrukcję budynku klasztornego przez zainstalowanie kilkuset kotew, naprawiono więźby i pokryto nową dachówką jakieś 2,3 ha dachu, odrestaurowano reprezentacyjną salę książęcą i refektarz i kilka mniej reprezentacyjnych pomieszczeń. Na więcej nie ma pieniędzy i nie bardzo wiadomo skąd je wziąć. Szacuje się, że aby przywrócić Lubiążowi jego dawny blask, potrzeba co najmniej 250 mln złotych. Mission impossible …

Podczas spaceru po klasztornych salach i korytarzach oprowadzający powtarzał dwa zdania, które najlepiej posłużą za wyjaśnienie dlaczego lubiąskie Opactwo Cystersów wygląda jak wygląda i raczej nic się w tej materii szybko się nie zmieni.

„Wszystkim zależy na ratowaniu i zagospodarowaniu Lubiąża, ale nikt nie wie jak to zrobić. Ten obiekt po prostu jest za duży na nasze czasy.”

Zachęcam, odwiedzajcie Lubiąż, bo to m.in. pieniądze z biletów pozwalają przynajmniej na bieżące funkcjonowanie obiektu i utrzymywanie tego co dotąd zrobiono.
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18320
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 03.11.2012 23:05

Jest w naszym kraju wiele wspaniałych budowli , które borykają się z problemem o którym piszesz :?
Dla obecnych opiekunów opactwa należą się słowa podziwu za to , że im się chce , że cała para nie poszła w gwizdek , jak to bywało już nie raz w takich przypadkach i możemy oglądać odrestaurowane , piękne sale :D

Odwiedziny w Lubiążu uważam za obowiązek , a nie tylko przyjemność 8)


Pozdrawiam
Piotr
marze_na
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8664
Dołączył(a): 12.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) marze_na » 04.11.2012 21:45

piotrf napisał(a):Jest w naszym kraju wiele wspaniałych budowli , które borykają się z problemem o którym piszesz

Oj tak. Na samym Dolnym Śląsku dziesiątki dworków i pałaców. Żeby każdy miał tyle szczęścia co np. Wojanów.


piotrf napisał(a):Odwiedziny w Lubiążu uważam za obowiązek , a nie tylko przyjemność


Pierwszy raz byłam w Lubiążu w pierwszej klasie liceum i wtedy jakoś nie zrobił na mnie większego wrażenia.
Chyba z wiekiem człowiek się uwrażliwia :wink: .
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe



cron
Nasze regiony turystycznie (czyli co warto zobaczyć) - strona 36
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone