Zima na Hvarze.

Ja również czekam .

Ciekawe, jaka była temperatura wody

Ciąg dalszy.

Ostatni dzień naszego pobytu na Hvarze był baaaaaardzo ciepły i słoneczny .
Spędziliśmy go głównie na spacerach i delektowaniu się słońcem .
No ... może nie tylko słońcem . Mąż zażywał nie tylko słonecznych kąpieli .





















Ja oddawałam się takim kąpielą



A mąż takim













Tą swoją kąpielą wzbudził nie małe zainteresowanie, żeby nie powiedzieć sensację, mieszkańców .
Ale naprawdę było bardzo ciepło .





A dzień zakończył się przepięknym zachodem słonca











No i cóż, wszystko co dobre, szybko (za szybko ) się kończy i następnego dnia raniutko opuściliśmy Hvar .





No ale co tam, do wakacyjnego wyjezdu zostało 150 dni .

Skoro wróciliście i piszecie to znaczy że małżonek przeżył . Jak widać dla chcącego nic trudnego. Cóż, mnie by nie było stać na taki gest .
A Chorwacja jest godna zobaczenia i latem i zimą.

Trzeba przyznać, że połączenie Myszy z Morsem przyniosło Wam sympatyczny owoc

Oczywiście i w postaci latorośli i relacji ...

pzdr









PS 150 dni? To opłacało się Wam wracać?

Jarek999 napisał(a):Widoki jak zawsze piękne, ale trochę brak na tych fotografiach ruchu, życia, krzątaniny.
Na pewno wolałbym spędzić, zimę w Cro niż w Polsce. Nie cierpię mrozu, śniegu, choć czasem widoki też są piękne szczególnie po świeżym śniegu, ale co innego podziwiać widoki, a co innego mieszkać przy -15 i 50 cm warstwie brei pośniegowej.
Tak więc Cro-widoki zawsze OK, ale jeszcze jest kąpiel w Jadranie, a to raczej latem

Co do ruchu i krzątaniny.. Cóż, mnie zdecydowanie bardziej odpowiada zima, kiedy tylko wiatr hula w wąskich uliczkach... Po lecie (kiedy tego ruchu i krzątaniny, mamy tu naprawdę w nadmiarze... a i pracy od świtu do zmroku w świątek piątek i niedzielę ..."non stop kolor" 4 miesiące)...zima to prawdziwa ulga. Niech jeszcze tylko przyjdzie ciepła niedziela, żeby usiąść w słoneczku na rivie i wypić kawkę...
Co do kąpieli.. też pozwolę się sobie nie zgodzić. O wiele większy komfort kąpieli jest jesienią.. Woda jeszcze ciągle ciepła (22-23), a temperatura powietrza 25 ... idealnie...i te pustki.. prawdziwy raj.


Myszo, super relacja! Naprawdę mi żal, że się nie spotkaliśmy...
Szkoda też, że tak daleko od "zasadniczej" części wyspy się zatrzymaliście...Bo to tutaj znajdują się wszystkie cudne stare wioski i szlaki na piesze wycieczki, na które teraz właśnie jest czas... a latem praktycznie nie da rady ich uskutecznić....Purkin kuk, Tor i Galešnik, klasztor w jaskini nad Sv.Nedjelją, Hum...a i widok ze starej drogi i Sv. Nikoli zupełnie inny niż latem, bo zima widoczność nieporównywalnie lepsza...Ale nic.. zostało na następny raz (a byłoby i na kilka następnych)
Pozdrawiam

weldon napisał(a):Trzeba przyznać, że połączenie Myszy z Morsem przyniosło Wam sympatyczny owoc

Oczywiście i w postaci latorośli i relacji ...

pzdr









PS 150 dni? To opłacało się Wam wracać?

Dzięki bardzo

A trzeba było wrócić z kilku, co najmniej powodów .
- żeby wymienić garderobę ( z zimowej na letnią)
- żeby wyedukować trochę naszą latorośl
- żeby Mors zarobił trochę na ten letni wyjazd
Pewnie jeszcze kilka by się znalazło

Pozdrawiam

Nad Bałtyk ,Morze Północne, Morze Czerwone zimą jezdzilem - ale do

Chorwacji - na to nie wpadłem !

Gratuluję pomysłu.... a co do powrotu to zgadzam się z Weldonem .

A teraz ja mam pytanie do Was .
Wie ktoś może kto sobie robi takie kokony??
Zauważyłam je już dwa lata temu, ale wtedy nie zrobiliśmy zdjęcia.
Dodam jeszcze, że były one tylko na sosnach.





Pomyśleliśmy,że może to cykady

Dziękuję i pozdrawiam

sroczka66 napisał(a):Ja również czekam .

Ciekawe, jaka była temperatura wody

A na to pytanie mogę ja odpowiedzieć, jeśli się Mysza nie pogniewa...
ok 13 st. Generalnie zimą często się zdarza, że temperatura morza jest wyższa niż tem. powietrza, dlatego kąpiel nie jest aż takim złym pomysłem.

Te kokony tworzy pewnien gatunek gąsiennic.

Katarzyna Głydziak Bojić napisał(a):

sroczka66 napisał(a):Ja również czekam .

Ciekawe, jaka była temperatura wody

A na to pytanie mogę ja odpowiedzieć, jeśli się Mysza nie pogniewa...
ok 13 st. Generalnie zimą często się zdarza, że temperatura morza jest wyższa niż tem. powietrza, dlatego kąpiel nie jest aż takim złym pomysłem.

Te kokony tworzy pewnien gatunek gąsiennic.

Dziękuję za odpowiedź
Pozdrawiam

Katarzyna Głydziak Bojić napisał(a):

sroczka66 napisał(a):Ja również czekam .

Ciekawe, jaka była temperatura wody

A na to pytanie mogę ja odpowiedzieć, jeśli się Mysza nie pogniewa...
ok 13 st. Generalnie zimą często się zdarza, że temperatura morza jest wyższa niż tem. powietrza, dlatego kąpiel nie jest aż takim złym pomysłem.

W Bałtyku w środku lata woda jest nie wiele cieplejsza, a jak ma 18 st. to mówimy, że jest ciepła:!:

Katarzyna Głydziak Bojić napisał(a):

sroczka66 napisał(a):Ja również czekam .

Ciekawe, jaka była temperatura wody

A na to pytanie mogę ja odpowiedzieć, jeśli się Mysza nie pogniewa...
ok 13 st. Generalnie zimą często się zdarza, że temperatura morza jest wyższa niż tem. powietrza, dlatego kąpiel nie jest aż takim złym pomysłem.

Dziękuję Kasiu za odpowiedź .

13 stopni to jeszcze całkiem całkiem temperatura.
Kiedyś w Kołobrzegu kąpałam się w wodzie o temp. 11 stopni (w lipcu) - krótka to była kąpiel, bo nogi drętwiały, ale zawsze

Mnie przekonałaś do spędzenia zimy w Cro. Jakoś dotąd o tym nie pomyślałam. Tą zimę już odpuszczam, ale przyszła, kto wie. I chyba właśnie Hvar będzie priorytetem.

Oj, to chyba będzie nas więcej. My już wiemy że jedziemy na Hvar w przyszłoroczne ferie zimowe. Na celowniku jak na razie Stari Grad, Hvar lub Jelsa. Jeśli oczywiście niebiosa pozwolą.

yskyerka napisał(a):bobemce ja nie powiedziałam tego złośliwie czy coś w tym stylu, ot moja spostrzeżenie Zgadzam się z Twoim zdaniem, ale przyznaj, że takie puste uliczki są na swój sposób urzekające, ciekawe

No są, są... Kłócić się nie mam zamiaru

A tak w ogóle!!! Co to ma znaczyć, że to już koniec relacji? Nie można tak robić! Ja (my?) chcę(my?) więcej!!!!

Fajnie masz...