Witam .. !
Co tu będę opowiadać - było cudownie.
Oczywiście za krótko.. chciałoby się więcej, ale pogoda nam nie dopisała..
Padał deszcz, zapowiadali dalsze opady, więc wróciliśmy nawet wcześniej niż planowaliśmy. I tak mam mnóstwo cudownych wspomnień, pamiątek, opaleniznę i zasłużony odpoczynek dla mnie i rodziców.
Jeśli chodzi o drogę to jak zawsze przygubiliśmy się na początku Czech (to już standard

), przez Austrię gładziutko, a Słowenia .. Tak jak przypuszczałam - wielgachny korek. Na szczęście tylko jeden i po 1,5h w końcu nabraliśmy tempa znacznie szybszego niż żółwie czy ślimacze
Myślę, że dzięki temu że wyruszyliśmy z Polski o 14 udało nam się trochę te korki wyprzedzić ? No nie wiem - nieważne
Na Krk dotarliśmy około 5 nad ranem, a o tej porze oczywiście nie było żadnych łapaczy

Krótka drzemka, a potem objazd po wyspie. Długo by tu opowiadać co sie działo, ale w końcu zdecydowaliśmy sie wyjechać z wyspy i pojechaliśmy dalej
Tata był już tak zmęczony, że zjechaliśmy do pierwszej lepszej miejscowości, zatrzymaliśmy się przy pierwszym zauwazonym człowieczku, który zaprowadził nas swojej sąsiadki, która akurat miała wolny apartament za 40 Euro i zostaliśmy. Miejscowość Dramajl - bardzo spokojna, więc tak jak chcieliśmy.
Wieczorami jeździliśmy do pobliskich miejscowości- Cerkvienica (bajera

), Senj i tam jakieś inne

Poza tym płynęliśmy promem na Vrbnik- cudownie.
Jak wracaliśmy w sobotę poprzednią były wielkie korki przy wyjeździe z Cro - widać nie tylko my uciekaliśmy przed deszczem

z 3h ?
Ogólnie jestem bardzo zadowolona i dzięki temu forum i Waszym poradom ten wypad z rodzicami uważam za bardzo udany.
Wiem, że jeszcze tam powrócę, nie raz !
Pozdrawiam.