Za miedzą: Žacléř

Zámecký vrch – mieszczańska kamienica Osborne (teraz można ją kupić za 13 mln CZK)…





Hotel Olympic Palace …



A to już ulica Tržiště , przy niej Hotel Ester, dawny Lázeňský dům Split.



Hotel Helaun…

Dobrze, że przy zespole The Beatles zobaczyłam nazwę, bo nie wiem czy bym rozpoznała.

Dokładnie tak samo pomyślałam

Chebský dvůr, w który w latach 1864-1865 gościł kanclerza Bismarcka…



Hotel Romance Puškin, którego restauracja w środę nas gościła .





Późnobarokowa piaskowcowa Kolumna Świętej Trójcy postawiona w 1716 w podziękowaniu za ocalenie KV od epidemii dżumy, która w czasie kilku lat opanowała większość europejskich miast. Jedną z hojnych fundatorek pomnika była hrabina Maria Franciszka z z Vrtby, która uciekła przed zarazą z Pragi do Karlowych Warów, fundusze przekazała też rada miasta i zakon Krzyżowców Czerwonej Gwiazdy.



Głównym motywem rzeźby jest Koronacja Marii Panny przez Trójcę Św. Na trójkątnej podstawie kolumny znajdują się posągi św. Wojciecha i św. Augustyna oraz figura św. Floriana. W narożnikach cokołu umieszczono postacie aniołków z emblematami wiary, nadziei i miłości, a na dole cokołu wyryto teksty modlitw do Najświętszej Marii Panny.





Widoczny w tle na powyższej fotce czerwony mieszczański dom Siedem Planet (ich symbole umieszczone są na fasadzie poniżej dolnego poziomu okien) został zbudowany w połowie XVIII w. po pożarze miasta .
Przylega do niego budynek Hotelu Promenáda - dawny dom zdrojwy Pomerančovník (Zum Pomeranzenbaum ) zbudowany w podobnym czasie co Siedem Planet, z tym że w 1908 r. zmodyfikowno fasadę wejściową.

Secesyjna rezydencja Goethe U Tří mouřenínů zbudowana w latach 1909-1910 w miejscu starszego domu z 1760 r., w którym dziewięciokrotnie przebywał (w latach 1806-1820) Johann Wolfgang Goethe. Wizyty te upamiętnia tablica pamiątkowa zamontowana na fasadzie w II poł. XX w. Stiuki między oknami I piętra to fragment oryginalnej dekoracji pozostawionej podczas przebudowy 1910 r . Z pierwotnego domu zachowały się drzwi, nad którymi umieszczono napis „ Tymi drzwiami wchodził Goethe”.





[url=https://www.hotelmozart.cz/] przy ulicy Stará louka…



Kolejne podejście do restauracji U Švejka również nie zakończyło się sukcesem. Postanowiliśmy znaleźć sobie jakieś inne miejsce po „naszej” stronie rzeki Ciepłej. Przeszliśmy więc przez Jánský most...

Zasiedliśmy w restauracji U Křížovníků znajdującej się w dolnej części ulicy Morawskiej, tuż obok kościoła św. Marii Magdaleny.





Gdy przyszliśmy, biesiadników było sporo, wolnych miejsc jak na lekarstwo, ale jakoś udało nam się dokleić do dużego stołu w pobliżu baru. Gdybyśmy weszli ciut później, moglibyśmy wybierać stoliki.
Miejscówka sympatyczna, jedzenie jeż smaczne (aczkolwiek to nie ta restauracja u nas pod tym względem zwyciężyła).





Grzesiek wybrał golonkę…





Ja miałam ochotę na pstrąga.



Do tego pilsnerek i brzuszki zadowolone.

Gdy wyszliśmy, na dworze było już ciemno.

Nasi przyjaciele poszli od razu do apartmana, stromo w górę z pełnymi brzuchami . My natomiast postanowiliśmy trochę rozchodzić obżarstwo , a przy okazji łyknąć ciepłej źródlanej wody , po kolei we wszystkich otwartych kolumnadach.













Po powrocie, pobiesiadowaliśmy jeszcze trochę w apartamentowej kuchni. Najpierw po ciemku (w całych KV na kilka godzin padło zasilanie – dobrze, że zdążyliśmy dotrzeć do domu, zanim to się stało ), a potem przy świeczkach do podgrzewacza , w miarę szybko dostarczonych przez gościa zajmującego się serwisem Karsbad Apartments.



Dobranoc!

Sobota, 5 stycznia

Na ostatni dzień pobytu w KV zaplanowane były zajęcia w podgrupach . Dość nierównych, gdyż w stosunku 3 : 1.

Ekipa zjeżdżająca na nartach, postanowiła wykorzystać sprzęt i wybrać się na Klínovec…



Ja natomiast, początkowo myślałam o takim miejscu w KV, w którym Boże Narodzenie trwa przez cały rok ! Chciałam pójść spacerkiem do dzielnicy Doubí, tam odwiedzić Vánoční dům, wypić kawkę, a potem wrócić autobusem lub pociągiem.

No i pewnie tak bym zrobiła , gdyby nie paskudna pogoda, nie zachęcająca do długiego spaceru. Gdy narciarze wyruszyli szukać swej przygody, ja czas jakiś zostałam więc jeszcze w apartmanie, oczekując aż regularny deszcz zmieni się w słabą mżawkę.
No ale z cukru nie jestem, więc w końcu postanowiłam ruszyć d… Oczywiście, trasę zmieniając na zupełnie inną, dającą możliwość schronienia się w jakieś kafejce czy piwiarni .

Widok z podejścia do ulicy Na Vyhlídce w kierunku „naszego” Petřína…



Neorenesansowy budynek szkoły (1894-1897) przu ul. Libušina…



Miejsce, gdzie od ul. Libušinej odchodzi w dół ul. Vyšehradská…



Ale to jeszcze nie pora na zejście w dolinę rzeki.

Monumentalny Hotel Imperial zbudowany 1910-1912.



Jego historia nie jest co prawda tak imponująca, jak dzieje Grandhotelu Pupp, za to lista wybitnych gości może przyprawić o zawrót głowy. No cóż, ja mogłam popatrzeć tylko z zewnątrz .







Na potrzeby hotelu w latach 1905-1907 wybudowano podziemną kolej linowo-terenową Imperial długości 127 m, której dolna stacja znajduje się przy Divadelní náměstí .
Imperial jest najstarszą z trzech karlowarskich kolei linowo-terenowych, jest też najbardziej stroma i w całości biegnie w podziemnym tunelu. Jeździ codziennie, co 15 minut.

Tunelova lanovka Imperial – górna stacja…

Zmierzałam do Divadelní náměstí, jednakże wybrałam własne nogi , a nie kolejkę.

Kapliczka św. Wawrzyńca z XVIII w. w pobliżu górnej stacji kolejki Imperial…



Niebieskim szlakiem zeszłam na Husovo náměstí, skąd dalej ul. Divadelní …







Teatr Miejski…

Widok na zabudowę po drugiej stronie rzeki Ciepłej, czyli kamienice przy ulicy Stará louka…



Hotel Palacký











Po “mojej” stronie rzeki, czyli przy ulicy Nová louka ...

Vienna House Dvořák



Hotel Embassy



Muzeum Regionalne

Grandhotel Pupp – tym razem za dnia .









Quisisana Palace przy ulicy Mariánskolázeňskiej.

Mały park Sady Karla IV, a w w nim „ławeczka” Váacława Havla.