Wyspa Brač, wyspa Hvar i Gradac...Piąty raz w CRO :)

Marisa napisał(a):

alessandro1977 napisał(a):

Janusz Bajcer napisał(a):Ciekawe co wzbudzą niektóre u Darka 1

Właśnie Panie Januszu..też jestem tego ciekawy...tym bardziej, że Ines dała swoje zdjęcie w stroju...

Oj chłopcy a Wy o jednym.

Super relacja Ines.Gratuluję.

Brak mi słów, naprawdę brak mi słów, nie wiem co mam powiedzieć. Takie piękne widoki, w zielonym i bez bardzo ładne, ale to bardzo ładne. Wręcz wzroku nie można oderwać.

Koleżanka Ines to ma rękę i wdzięk osobisty do robienia zdjęć, nieprawdaż.


P.S. Swoją drogą to Ines wybrała dobry wariant wczasowania, parę dni tu, pare dni tam, wszystko zobaczyła w krótkim czasie, tylko pozazdrościć, uroku osobistego także.

Mnie też się podobało Relacja jak najbardziej ciekawa i interesująca Należy się koleżance Ines nagroda
Pozdrav.

Oj chłopaki, chłopaki
Darku nie zawstydzaj mnie
mkm - nagroda miła, bardzo dziękuję

Ines - chłopaki tak mają
To przecież nasz urok
Ja też mam dla Ciebie prezent - poszperałem trochę ( Janusz - dałeś punkt wyjścia ) i wydaje mi się , że mam "Twojego" węża.
Na 100% nie jestem pewny, ale wszystko wskazuje na obecnego i w Polsce węża Eskulapa.
Pozdrawiam

Ines wspomnienia wracaja....
Bylismy na Bolu 3 wrzesnia.Tez byslismy pod wrazeniem sciezki na Vidova Gore.Najwieksze jednak zdumienie na samej gorze wywolaly 11cm obcasy mojej pani, az kobitki z pobliskiej konoby patrzyly z uznaniem jak sobie dajemy rade na tych kamieniach

ines napisał(a):Oj chłopaki, chłopaki
Darku nie zawstydzaj mnie
mkm - nagroda miła, bardzo dziękuję

Ines...tylu komplementów iloma Darek obdarował Cię w tak krótkim czasie chyba w życiu nie słyszałaś... ...nie możesz go zawieść i powinnaś jak najwięcej fotek z takimi pięknymi widokami tu wklejać...

Marcin29 napisał(a):Ines wspomnienia wracaja....
Bylismy na Bolu 3 wrzesnia.Tez byslismy pod wrazeniem sciezki na Vidova Gore.Najwieksze jednak zdumienie na samej gorze wywolaly 11cm obcasy mojej pani, az kobitki z pobliskiej konoby patrzyly z uznaniem jak sobie dajemy rade na tych kamieniach

Marcin...widziałem Twoją relację i faktycznie zdolność poruszania się Twojej kobiety w takich butkach wzbudza podziw... ...przypomniałem sobie jak przede mną na Śnieżkę wchodziła po ciężkim szlaku z ogromną zawziętością dziewczyna w mini i szpilkach...wytrawna turystka wręcz...

alessandro1977 napisał(a):

ines napisał(a):Oj chłopaki, chłopaki
Darku nie zawstydzaj mnie
mkm - nagroda miła, bardzo dziękuję

Ines...tylu komplementów iloma Darek obdarował Cię w tak krótkim czasie chyba w życiu nie słyszałaś... ...

Hheheh..nie no słyszałam

Marcin29 napisał(a):Ines wspomnienia wracaja....
Bylismy na Bolu 3 wrzesnia.Tez byslismy pod wrazeniem sciezki na Vidova Gore.Najwieksze jednak zdumienie na samej gorze wywolaly 11cm obcasy mojej pani, az kobitki z pobliskiej konoby patrzyly z uznaniem jak sobie dajemy rade na tych kamieniach

To nieźle..tam tych kamieni cała masa i przepaście naokoło
Podziwiam Twoją drugą połowę za odwagę heheh
Za to widoki piękne!

Pozdrawiam

Byłem w Gradacu w pełni sezonu , ludzi troche było ale mimo to było spokojnie a naprzykład plaża w pobliskim Bristcie po południu była wyludniona i bardzo fajna ..... W Gradacu spora promenada , duzo knajpek duży wybór , ale mimo to wieczorem w pobliskim apartamentcie gdzie na na dachu mieliśmy piękny taras , było cicho i spokojnie .... No i faktycznie Gradac dobre miejsce wypadowe na wycieczki .... więc czekam na wrazenia z Mostaru

właśnie jedziemy do Mostaru...

ines napisał(a):właśnie jedziemy do Mostaru...

...

15 dzień (15.09.2008r.)


Rano na niebie przeważają chmury..zrobiło się chłodniej ok.25st C
Wygląda jakby miało padać..
Jemy śniadanko i ruszamy na Mostar. Mamy tylko nadzieję, że tam nie pada
Na granicy stoimy chwilkę, nawet nie sprawdzają nam paszportów. Przystojny Bośniak tylko się uśmiecha i pokazuje, aby jechać
Dziwne przed nami Austriaków sprawdzali dokładnie..
Mijamy pierwsze meczety..dziwnie jakoś ..droga dobra..ładne widoki.





Dojeżdżamy do Mostaru..tabliczki pokazują jak jechać do Starego Miasta..Wjeżdzamy na parking i już widać stary Most i starówkę..



Widok niesamowity..na szczęście nie pada choć chmurki przemykają na niebie..
Płacimy za parking i ruszamy dołem ku rzece..






Klimat niedopisania..tak zupełnie inaczej..rzeka, która dzieli miasto na pól..ten jej niesamowity turkusowy kolor..jest przepięknie..jestem tym miastem już zauroczona..





Ludzi bardzo dużo, wszędzie handlarze z towarem, który zachęca do wydania dużej ilości pieniędzy szczególnie kobiety





Musiałam się ostro powstrzymywać choć kilka drobiazgów kupiłam, nie powiem




Co jakiś czas kropi deszcz...ale jest niegroźne..postanawiamy wejść do starego meczetu Kardjoz-Bega, najokazalszego w Mostarze, a ponoć i w całej Hercegowinie. Powstał w 1557 r., zdobią go motywy roślinne. Niedawno został odrestaurowany po zniszczeniach wojennych. Obok znajduje się muzułmański cmentarz z jasnymi, pionowymi nagrobkami.






Mąż nalega abym weszła z nim na górę meczetu..nie za bardzo mam ochotę, bo wąska klatka prowadzi na szczyt, ale wchodzę..



warto, ładny widok na całe miasto...Po zejściu z wieży oglądamy jeszcze meczet w środku, ciekawy i kolorowy..jednak zupełnie pusty..
Spacerujemy i oglądamy te piękne zabytki..











Postanawiamy usiąśc w jednej z knajpek nad rzeką i przekąsić Cevapcici i Plejskavice...
To był dobry ruch z naszej strony..bo za chwilę zaczyna mocno padać..na szczęście siedzimy pod parasolami..zaczyna grzmieć i się błyskać...nagle tak zaczyna padać jakby oberwała się chmura..ludzie uciekają w popłochu...na chodniku woda płynie już strumieniem..ja przerażona, bo bardzo boję się burzy..no nic siedzimy, udajemy jakby wszystko było oki i jemy smaczne potrawy..deszcz nie chce przestać padać...nigdy jeszcze w czasie tak silnej burzy nie siedziałam sobie jakby nigdy nic nad rzeka i jadłam

Choć ma to swój urok..po 20minutach przestaje wreszcie padać , a my zamawiamy jeszcze deser..ja jak zwykle swoja ulubioną baklawę, maż inne ciacho tez dobre..Baklava najlepsza jaką jadłam..mniam.







Co jakiś czas na moście skaczą skoczkowie do rzeki..
Niezapomniane wrażenie...
Dokładnie widziałam jednego skaczącego młodego mężczyznę...
Ogólnie Chorwaci i Bośniacy są bardzo przystojni

http://www.wrzuta.pl/film/cVFagJA9Yw/sk ... i_-_mostar

(skok do rzeki)


Wreszcie pojawia się słońce, miasto wygląda jeszcze piękniej...Szwendamy się wąskimi uliczkami...
Jest tez ta smutna strona miasta, domy zniszczone, ze śladami kul...przypominają czasy wojny...






Kilka godzin mija i trzeba pożegnać się z tym pięknym miastem...

Ruszamy do Medjugorje...

A po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój ...
Dla Was słońce ...
Ciekaw jestem wrażeń z Medjugorje.

"smutna strona miasta" i mi smutno, bo był plan Mostar na ten rok i żadnych dłuższych wycieczek nie udało się zrealizować...
Będzie po co wracać do Cro, bo chcę właśnie zdążyć zobaczyć jeszcze tą smutną stronę miasta.


Długo wyczekiwana plaża w Bol, również nie zachwyciła nas, gdy się stanie na jej cyplu czar jakoś pryska. Od jej kamyszków wszystko białe a woda hmm... Fakt, na ceny w Bol trzeba uważać.

Piękna wyprawa