Wypad 1-dniowy do BiH - Medjugorie, Mostar, Kravice - 2010r.

Mostar i Pocitej obowiązkowo. Na Pocitej aby sobie po nim pospacerować godzinka starczy a naprawdę ma klimat no i jest po drodze warto sie zatrzymać. Ja w swojej relacji opisywałam Mostar, Pocitej i wodospady Kravica, tez można zerknąć.
No i w Mostarze te kilka E wydane aby wejść na minaret meczetu - jak najbardziej słusznie wydane - widok na panoramę miasta 360 stopni bezcenny.

Raul73 - proponuję kolejność Mostar wracając zatrzymać sie przy Pocitej, potem zobaczysz ile czasu ci zostało i zadecydujesz sie Kravica, czy Kravica i Menjugorie. Jesli chodzi o wodospady - tylko je zobaczyć to z dojściem max godzina.

Kasiu dzięki za bezcenną informację o karcie EKUZ w tym roku ja wezmę, bo tak to sugerowałam sie tylko stroną nfz ze w Chorwacji to ja mogę sobie ...
Zastanawiam sie co mam rozumieć przez podstawe świadczenia medyczne takie jak w krajach UE czy jakieś okrojone... czy w takim razie tylko ta karta czy jednak jeszcze ubezpieczenie wykupione w jakimś PZU?

Ponieważ mam niedosyt tych stron to chętnie popatrzę na znajome widoczki.
Mam nadzieję, że już niedługo ulubiony c.d..

CinnamonGirl napisał(a):Mostar i Pocitej obowiązkowo. Na Pocitej aby sobie po nim pospacerować godzinka starczy a naprawdę ma klimat no i jest po drodze warto sie zatrzymać. Ja w swojej relacji opisywałam Mostar, Pocitej i wodospady Kravica, tez można zerknąć.

Właśnie skończyłam zerkać. i skorzystam przy końcowym planowaniu.
A panoramę Mostaru "załadowałam" na pulpit komputera w pracy. Mogę?

HAncur napisał(a):

CinnamonGirl napisał(a):Mostar i Pocitej obowiązkowo. Na Pocitej aby sobie po nim pospacerować godzinka starczy a naprawdę ma klimat no i jest po drodze warto sie zatrzymać. Ja w swojej relacji opisywałam Mostar, Pocitej i wodospady Kravica, tez można zerknąć.

Właśnie skończyłam zerkać. i skorzystam przy końcowym planowaniu.
A panoramę Mostaru "załadowałam" na pulpit komputera w pracy. Mogę?

Mozna można. Jesli w tym roku znów wyląduję na Riwierze Makarskiej to na 90% znów się tam wybiorę

BiH ciągle przede mną.

do Medjugorie to chyba tylko po różaniec jeden wielki market z dewocjonaliami-nie za bardzo to uduchowione, szkoda drogi.

interes się kręci...


a chętnych do modlitwy niewielu...

Raul73 napisał(a):Ja równiez zasiadam do czytania - w moich planach jest Pocitelj, Mostar, Miedjugorje i Kravica - tyle chyba się da w jeden dzień? Ewentualnie Miedjugorje odpuścić?

Sam sobie odpowiesz, po przeczytaniu mojej relacji. Będę podawał czas. Mogę tylko powiedzieć, że za bardzo się nie spieszyliśmy i trochę pobłądziliśmy.

CinnamonGirl

Dzięki za odpowiedź. Ja to planowałem troszkę inaczej: rano po drodze Pocitelj, potem Mostar i potem w zależności od czasu albo z Miedjugorje, albo bez. Minaret w Mostarze oczywiście obowiązkowy!

kopter

Również liczę się z jakimś błądzeniem po trasie, bo map Bośni nie ma nigdzie w necie ani w GPS - mam tylko 2 papierowe.

2. Dojazd do granicy Cro - BiH


W 2010 roku pojechaliśmy do Chorwacji w ciemno, bez wcześniejszej rezerwacji. Cel - Riviera Makarska. Zatrzymaliśmy się w Podgorze. Z wynajęciem apartamentu nie było większego problemu, więc spokojnie wybieraliśmy taki, który nam odpowiadał (2 rodziny, 7 osób).

Dopiero na miejscu zaplanowaliśmy 1-dniową wycieczkę do Bośni i Hercegowiny. Niestety AutoMapa pokazuje tylko 3 drogi na krzyż w BiH. Więc korzystając z neta i Cro.pl wyczytaliśmy ile się dało, którędy jechać. Jazda według drogowskazów.

Miałem ze sobą palmtop, który co sekundę zapisywał ślad GPS. Później po synchronizacji mogłem dopisać współrzędne geograficzne do zrobionych zdjęć.

W skrócie nasza droga wyglądała tak:




Ale po kolei.

Z Podgory wyjechaliśmy rano, zaraz po śniadaniu. W nawigacji ustawiony punkt kontrolny Mali Prolog, czyli przejście graniczne z BiH.




Jazda przyjemna. Jadranką do Bacinskich Jezior, mijamy zjazd na Ploce i skręcamy w lewo. Później trzeba uważać, żeby nie przegapić zjazdu na drogę D513 (ostry zakręt). Dalej już przed siebie, aż do granicy.
Na trasie było małe zwężenie i spowolnienie związane z budową autostrady.




Droga z niewielkimi wybojami, asfalt nie pierwszej klasy. Ale dało się jechać i jeszcze co nieco pooglądać.




O godz. 9.37 dojechaliśmy do granicy z BiH




Trzeba uważać, żeby czasami jej nie przejechać bez zatrzymywania się, bo z wyglądu przypomina stację benzynową.
Celnik niesympatyczny, pokazujący kim on tam jest. Sprawdzał paszporty i zieloną kartę. Warto o niej pamiętać, gdyż w Polsce często jest dawana bezpłatnie, a tam trzeba by było zapłacić. I to podobno nie mało.

cdn...

HAncur napisał(a):Dzięki za info. W takim razie będziemy weryfikować w trakcie
A może, Kasiu wiesz, którym przejściem dostać się do BiH (żeby nie trzeba było czekać)?

Ja mimo wszystko radziłabym Metković, choć to spore przejście...ale i droga chyba najlepsza.
Pozdrawiam

Raul73 napisał(a):CinnamonGirl

Dzięki za odpowiedź. Ja to planowałem troszkę inaczej: rano po drodze Pocitelj, potem Mostar i potem w zależności od czasu albo z Miedjugorje, albo bez. Minaret w Mostarze oczywiście obowiązkowy!

Ja jechałam wpierw do Mostaru aby uniknąć tłumów. Generalnie im później tym większe tłumy stąd moja propozycja takiej kolejności. Choć może w sezonie obojętnie jaka pora i tak tłok jest. W czerwcu coraz gęściej zaczęło robić się po 11- 12 godzinie - zaczęły przyjeżdzać wycieczki autokarowe.

Co do tras - to byłam mile zaskoczona trasą którą wracałam, wybrana z 'musu' bo Bośniacy tłumnie wybierali sie na weekend do Chorwacji (tłumy na przejsciu w Metkowic od strony BiH - korki na kilka km) i wracalismy przez Ljubuski i granica w Veliki Prolog. Droga w dobrym stanie, widoki przepiękne (szczególne te z drogi nad wybrzeżem nr 512), dla tych co maja kwatery na riwierze m., momentami zapierajace dech w piersiach - dla tych co nie mają lęku przestrzeni i wysokości.

Katarzyna Głydziak Bojić napisał(a):

HAncur napisał(a):Dzięki za info. W takim razie będziemy weryfikować w trakcie
A może, Kasiu wiesz, którym przejściem dostać się do BiH (żeby nie trzeba było czekać)?

Ja mimo wszystko radziłabym Metković, choć to spore przejście...ale i droga chyba najlepsza.
Pozdrawiam

Ale korki też potrafią być spore.

Jacek S napisał(a):

Katarzyna Głydziak Bojić napisał(a):

HAncur napisał(a):Dzięki za info. W takim razie będziemy weryfikować w trakcie
A może, Kasiu wiesz, którym przejściem dostać się do BiH (żeby nie trzeba było czekać)?

Ja mimo wszystko radziłabym Metković, choć to spore przejście...ale i droga chyba najlepsza.
Pozdrawiam

Ale korki też potrafią być spore.

Jakością drogi się nadrabia.. Trzeba też pamiętać, że drogi w BiH nie są az tak dobrze oznaczone jak w Hr. Ale z całą pewnością wekendów lepiej unikać.

My jechaliśmy 19 lipca (poniedziałek). Na szczęście nigdzie nie było tłumów, ani korków.

widok z baszty w Pocitelj na Neretwę (przed południem)