Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Wydarzenia, uroczystości, momenty ...

Rozmowy na tematy fotograficzne. Porady odnośnie techniki fotografowania, wyboru sprzętu.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 08.01.2011 16:33

Słowem to już zrekompensowałeś- opis jest ok. Rzecz w tym, że to się o wiele lepiej czyta niż ogląda...
A jedno powinno potwierdzać drugie. :) :wink:

I jeszcze taka mała uwaga- facet sikający w krzoki, to nie jest właściwy element reportażu jako relacji. Jest oczywiste, ze prędzej czy później każdy idzie do rzeczywistego lub doraźnego WC, ale tego się po prostu nie fotografuje...
Co innego jakbyś uwiecznił trzech gości równo stojących tyłem lub bokiem (bez możliwości rozpoznania twarzy) w jednakowych odstępach- to by jeszcze było jakoś zabawne, ale to co jest tutaj -nie pasuje.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 08.01.2011 16:44

Mówisz-masz

Obrazek

Niestety, ale tematyka trochę mnie ogranicza.
W zasadzie to nigdzie nie pasuje, takie coś w stylu reportażu (pod koncerty też nie pasi ;)),
ale ponieważ to było wydarzenie, chciałem opowiedzieć tak, jak udało mi się to uwiecznić, mimo pewnych, widocznych teraz mankamentów.

Na razie przygotowania, to jest żartobliwie - samą rekonstrukcję potraktuję poważnie.

Powiedzmy, że, chronologicznie, jest to wprawka przed przedstawieniem innych,
równie ważnych wydarzeń, na przykład takich jak te, zapowiedziane na zdjęciu poniżej:

Obrazek
Ostatnio edytowano 21.02.2012 11:22 przez weldon, łącznie edytowano 1 raz
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 08.01.2011 17:48

weldon napisał(a):Mówisz-masz



Ale...tam leje dwóch a nie trzech.
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 08.01.2011 18:07

Dwóch tu, tam trzeci ...

Oj tam, oj tam ... Nie bądź już taki drobiazgowy :wink:
Fatamorgana
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 6257
Dołączył(a): 08.09.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Fatamorgana » 08.01.2011 18:37

Mówi się konsekwentny. :wink:

Sprytnie wybrnąłeś! :) :wink: :lol:
jan_s1
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5432
Dołączył(a): 08.01.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) jan_s1 » 08.01.2011 19:40

weldon napisał(a):
jan_s1 napisał(a): białogłowy robiły różne rzeczy :wink: , ale wojaczką to się chyba nie zajmowały. :lol:

A Horpyna? Emilia Plater, Joanna d'Arc? :lol:



No i Kopernik. :lol:
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 08.01.2011 19:46

Kopernik?

To ten syn Warneńczyka, który Amerykę odkrył? :?











:lol:
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 09.01.2011 20:14

Roku Pańskiego, 1609, armie polskie pod wodzą miłościwie nam panującego Zygmunta III, a faktycznie hetmana wielkiego koronnego, Żółkiewskiego przystąpiły do oblężenia Smoleńska, będącego "wrotami" do Litwy, a pozostającego od pewnego czasu w rekach Moskwy.

Małe siły polskie, silny opór obrońców, spowodowały przeciąganie się oblężenia, co pozwoliło przeciwnikowi na zebranie i wysłanie w pole wielkiej, wielokrotnie przekraczającej siły Polaków, armii.

Po gorączkowych naradach Zygmunt III wysłał przeciw nadciągającej armii moskiewskiej niewielkie siły pod wodzą Żółkiewskiego.


16Obrazek

17Obrazek

18Obrazek

19Obrazek

20Obrazek

21Obrazek
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 09.01.2011 20:20

Bitwa kłuszyńska charakteryzowała się ogromną dysproporcją sił (na 5 żołnierzy rosyjskich przypadał 1 Polak).

Co prawda przeciw 35tys. wojsk rosyjskich idących na odsiecz Smoleńskowi Zygmunt III skierował wydzielone siły
o ogólnej liczebności 12 300 ludzi pod dowództwem Stanisława Żółkiewskiego,
ale w samej bitwie brało udział niecałe 6800 Polaków (z 2 działami- choć inne źródła mówią o 4 działkach)
przeciw ok. 30tys. wojsk rosyjskich (z 11 działami) oraz 5tys. cudzoziemców na żołdzie rosyjskim.

Pozostałe wojska polskie znajdowały się pod Carowem Zajmiszczem (gdzie był dodatkowy oddział 8tys. Rosjan).


22Obrazek

23Obrazek

24Obrazek

25Obrazek

26Obrazek

27Obrazek
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 09.01.2011 20:26

23 czerwca hetman na czele pułków Kazanowskiego, Wejhera, swojego i dwóch sotni Kozaków ruszył na Carowo Zajmiszcze.
Wieczorem Polacy zbliżyli się do mocno ufortyfikowanego obozu moskiewskiego. W pobliżu jego doszło do starcia pomyślnego dla Polaków. Następnego dnia Żółkiewski uderzył z całą siłą na przeciwnika, wyparł go z grobli prowadzącej na tyły obozu, osaczył Moskwicinów ze wszystkich stron, przerwał im komunikację z zapleczem.
Sukces osiągnięto przy minimalnych stratach - zaledwie ponad 20 zabitych i rannych.

25 czerwca osaczone pułki moskiewskie usiłowały wydostać się z okrążenia, ale zostały z powrotem wyparte do obozu.
Polacy zbudowali dwa forty koło stanowisk nieprzyjaciela, z których podjęli intensywny ostrzał ściśniętych na małej przestrzeni wojsk Wałujewa i Jeleckiego.


28Obrazek

29Obrazek

30Obrazek

31Obrazek

32Obrazek

33Obrazek
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 09.01.2011 20:31

Wczesnym rankiem 4 lipca 1610 r. czoło długiej kolumny maszerującej po wąskiej drodze wyłoniło się z lasów na obszerną, polanę zajmowaną przez nieprzyjaciela.
Oba wojska zrazu omal nie minęły się po drodze i dopiero dźwięki trąbek ogłaszających pobudkę naprowadziły czoło kolumny polskiej na obozy wroga.
Hetman nie mógł jednak wykorzystać zaskoczenia i uderzyć prosto z marszu, wojsko było bowiem rozciągnięte na co najmniej kilka kilometrów, zmęczone szybkim tempem marszu, piechota pozostała daleko w tyle, a działka ugrzęzły gdzieś w błocie.
Trzeba było więc poczekać na przybycie dalszych oddziałów, dać chwilę wytchnienia żołnierzom i koniom, uformować szyki, ponadto jeszcze rozebrać płoty rozciągające się między wsiami Pirniewo i Woskriesienskaja, utrudniające dostęp do pozycji przeciwnika. Dzięki temu żołnierze moskiewscy i cudzoziemscy zdołali się rozbudzić i ustawić w szyki.


34Obrazek

35Obrazek

36Obrazek

37Obrazek

38Obrazek
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 09.01.2011 20:41

Po uszykowaniu wojsk Żółkiewski objechał szeregi, zachęcając żołnierzy do walki. Następnie dał znak do boju.
Przy głosie bębnów i kotłów husarze czołowych chorągwi wysunęli przed siebie kopie i z ogromnym krzykiem ruszyli do szarży.

Około godziny czwartej rano rozpoczęła się bitwa.
Dramatyzm jej scenerii spotęgowały wywołane przez Polaków pożary wsi przyległych do pola bitwy.

Sprawa nie była jednak łatwa, przeciwnik bowiem dysponował ogromną, przewagę liczebną.
Szarże odbywały się na przemian przez luki w rozebranym częściowo płocie.

Pamiętnikarz szlachecki, husarz Samuel Maskiewicz, pisał o nich:
"To jedno przypomnę do uwierzenia niepodobne, że drugim rotom trafiało się razów ośm albo dziesięć
przyjść do sprawy i potykać się z nieprzyjacielem (...) bo już po częstym do sprawy przychodzeniu i potykaniu się
z nieprzyjacielem, jak znowu i rynsztunku nam ubywało, i siły ustawały(...)
konie też już na poły zemdlone mając, bo od świtania dnia letniego aż po obiad godzin pięć
pewną z nimi bez przestanku czyniąc (bitwę), już i siłę z ochotą zegnali, nad naturę ludzką czyniąc."

39Obrazek

40Obrazek

41Obrazek

42Obrazek

43Obrazek

44Obrazek
weldon
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 39917
Dołączył(a): 08.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) weldon » 09.01.2011 20:48

Przełom nastąpił po nieudanym karakolu zaciężnej rajtarii moskiewskiej.

"Widząc nas już słabnących - pisał o tym Maskiewicz - rozkazał (Szujski) dwom kornetom rajtarskim, które w pogotowiu w sprawie (tj. szyku) stały przeciwko nam, aby się z nami potkały i ci sami za łaską Najwyższego zwycięstwo nam uczynili.
Bo jak skoczyli do nas nie gotowych i zarazem wypuściwszy strzelbę (tj. oddając salwę), poczęli odwrót czynić zwykłym sposobem do nabijania (pistoletów lub arkebuzów), a drudzy po nich następowali strzelając, my nie czekając póki wszyscy strzelą,, a widząc, że oni odwrót czynią (dla ponownego nabicia broni), posunęliśmy się za nimi, jeno pałasze w ręce mając, a ci zapomniawszy nabijać (raczej nie zdążywszy) i drugi raz wystrzelić, tył podali i wpadli na wszystką Moskwę, która w bramie obozowej w sprawie (szyku) stała i pomieszali jej szyki".

Szeregi moskiewskie załamały się, zwycięska jazda polska pognała za uciekającymi w stronę obozu.
Część Rosjan uszła na otwarte pole, bądź przebyła wpław rzeczkę Gżać. Pozostali dopadli bram obozu i schronili się za fortyfikacjami polowymi. Po oczyszczeniu pola z niedobitków część jazdy polskiej ruszyła w pościg za uchodzącymi na północ żołnierzami.


"Moskwę nasi z łaski bożej rozgromili na milę bijąc, siekąc i dostatki ich, które bogate z sobą mieli, zabierając" - donosiła współczesna relacja.

Przełom nastąpił tu dopiero po przybyciu na pole bitwy piechoty z dwoma działkami, wyciągniętymi ostatecznie z błota.
Mimo nie przespanej nocy i uciążliwego marszu piechurzy z ochotą ruszyli do walki. Puszkarze kilkoma celnymi strzałami rozwalili znaczną część płotu i porazili stojących za nim muszkieterów, piechurzy zasypali ich pociskami z rusznic, po czym ruszyli do natarcia na białą, broń, nie zważając na ogień przeciwnika.
Nie wytrzymali tego natarcia żołnierze cudzoziemscy i odstąpili od płotu, dając drogę husarii do kolejnej szarży.
Na karkach uciekających zaciężników jazda popędziła naprzód co koń wyskoczy, siekąc pałaszami, kłując koncerzami, depcząc leżących.


45Obrazek

46Obrazek

47Obrazek

48Obrazek

49Obrazek

50Obrazek
jan_s1
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5432
Dołączył(a): 08.01.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) jan_s1 » 09.01.2011 20:56

Dziękuję za przypomnienie jakże optymistycznej historii. Bitwa w okresie komuny celowo "zapomniana" może znajdzie należne jej miejsce w świadomości ludzi - a może nie znajdzie? :wink:

Tak, czy siak, strasznie lubię, jak lejemy Ruskich! :D
Crayfish
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1744
Dołączył(a): 11.05.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Crayfish » 09.01.2011 20:58

A tu te reportaże ...
Ostatnia bitwa podoba mi się.
Ładne kolorystycznie przedstawienie.
Te parę nieostrych bym w ogóle wyrzucił.
Fajne. :D
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do FotoCroClub - dyskusja

cron
Wydarzenia, uroczystości, momenty ... - strona 3
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone