Wspomnienia, dzieciństwo-Syria, Mazury, Bałtyk...

Tak, to PRAKTICA F x 3, obiektyw Carl Zeiss Jena BIOTAR 2/58.

Ps pozdrowienia przekazane

Ps 2. już wczoraj zasiadałem do kompa, aby trochę przy zdjęciach popracować, a tu burza i ...brak prądu


Ps 3 wczorajsza burza spaliła Liveboxa, nie mam więc nepostrady
i kolejny wieczór na wgrywanie zdjęć przepada

Długo przerwa trwała, mam nadzieję, że już teraz życie potoczy się bardziej bezproblemowo.

Małe podsumowanie moich 54 lat.
Zaczęło się tak:



Miłość z podwórka, z czasów okupacji, później AWF-u ...



Po 3 latach "powstałem" ja



Jastrzębia Góra, nauka pewnego chodzenia



Jak tylko opanowałem chodzenie, zaczęły się problemy z utrzymaniem mnie w bezpiecznej odległości od morza. Jak prawdziwego Wodnika woda mnie pociąga całe życie.



Mieszkaliśmy na terenie zajezdni tramwajowej co trochę widać za mną



Ulubionymi zabawkami były oczywiście samochody



Wreszcie wyjazd "za tatą" do opisywanej wcześniej Syrii.
Plaże morza Śródziemnego 1959 r

Chyba coś nabroiłem, z wody kazano mi wyjść



Zabawy w basenie w Damaszku pod czujnym okiem Taty





Oczywiście Syria to nie tylko kąpiele, to także dużo czasu poświęconego na zwiedzanie



Co robić, napić się, czy wysikać




Desoto---piękne auto



Opel Rekord 1700, jeszcze piękniejszy, bo nasz. 1961 r



Nawet nieźle mi szło



Palaczem nie zostałem, mimo ciągot za młodu

Polska. Wyjazdy na Mazury, nad Bałtyk, zawsze pod namiot.



Okres wyjazdów na Mazury to wspaniały czas bezludzia. Cisza, spokój i tylko znajomi, nikogo obcego w okolicy. Takie były lata 60-te, nawet jeszcze początek 70-tych. Później to już tereny ogrodzone, campy. Ale pierwsze kilka lat to zupełna dzicz.



Namiot Bałtyk, zajmował 2 wielkie wory, ledwo mieścił się do bagażnika.

Nad Bałtykiem kopanie grajdołów, zabezpieczanie ich przed wiatrem, piaskiem. Parawanów jeszcze nie było.



Byliśmy bardzo szczęśliwi (nadal jesteśmy) W tle siatkówka, kijki i siatkę woziliśmy ze sobą.

Wyjazdy na obozy, np Z Pałacu Młodzieży PKiN do Pieczarek



Łyżwy na jeziorku w Zielonce k/W-wy



Narty, od 6 roku życia, zaraz po powrocie z Syrii.
Pamiętacie zasadę dobierania długości nart



Nadszedł czas młodzieńca, czas na dziewczyny... Powodzenie miałem



Czas na zabawy i wygłupy jeszcze trwa



Na rowerze przejechałem praktycznie całą Polskę. 4 obozy rowerowe, różne trasy, najmilej wspominam..każdy obóz



Rower przetrzymał rozebrany na części czasy okupacji. Jeszcze wtedy, na obozach, jeździłem na drewnianych obręczach



Mijają lata i nadchodzi ten dzień



A następnie ten dzień



Następny dzień to będzie zdjęcie z wnuczkiem, za ok 2.5 miesiąca.

18-stki trzech panów O. Tata, ja i syn








cdn.

Maciek wymiatasz....
Rewelacyjne zdjęcia,rewelacyjny opis jestem pod ogromnym wrażeniem,pozdrawiam

Czy coś jeszcze się znajdzie w tym temacie?


Pzdr

Znajdzie, ale teraz mam sezon w pracy, a w domu już mi się nie chce siedzieć przy kompie, wolę spacer czy wieczorną jazdę na rowerze.
Zdjęć i slajdów z tamtych lat mam jeszcze sporo. Może odnajdę też z podróży z Syrii do Polski, samochodem, przez między innymi Jugosławię.
Pamiętam, że jechaliśmy zaraz po trzęsieniu ziemi, gdy niektóre drogi/szosy były tylko wspomnieniami szos.
Proszę o wyrozumiałość i wytrwałość

Relacja jest piękna, zdjęcia super. Możemy pooglądać rewelacyjną modę, widoki lat 60-tych. Pięknie, tylko szkoda, że ten czas tak szybko leci.

Faktycznie piękne, ale niestety tylko dla wybrańców. Reszta niestety siedziała za drutem i klepała bidę

Pozwoliłem sobie odświeżyć to "wykopalisko" bo uważam, że warto. Znakomita relacja, cudowne wspomnienia, świetne zdjęcia. W ogóle bardzo dobry pomysł.

Dziadek Maciek napisał(a):Ja się chyba starzeję, lubię oglądać stare zdjęcia, lubię wspomnienia, zaczynam słuchać i poznawać muzykę poważną, lubię spacery wieczorne z żoną, lubię ciszę i samotność... Oglądając te zdjęcia wracam do pięknie przeżytych lat, do przygód trudno osiągalnych dla moich równolatków, do wspaniałych ludzi poznanych wiele lat temu. Wielu z nich już nie żyje, z wieloma nie utrzymuję bliskiego kontaktu, z nielicznymi spotykam się nadal...

Właśnie. Coś w tym jest. Coraz częściej miewam podobne "zachcianki", choć nie mam tak egzotycznych wspomnień.

Oglądając te zdjęcia nie sposób jednak uciec myślami od aktualnej sytuacji w Syrii. Zapewne wiele z tych pięknych miejsc, które wówczas odwiedziłeś zostało dziś bezpowrotnie zniszczone.

greenrs napisał(a):Pozwoliłem sobie odświeżyć to "wykopalisko" bo uważam, że warto. Znakomita relacja, cudowne wspomnienia, świetne zdjęcia. W ogóle bardzo dobry pomysł.


Oglądając te zdjęcia nie sposób jednak uciec myślami od aktualnej sytuacji w Syrii. Zapewne wiele z tych pięknych miejsc, które wówczas odwiedziłeś zostało dziś bezpowrotnie zniszczone.

Odświeżyłeś, to dobrze, dla mnie dobrze, dla Was nie wiem
Aktualna sytuacja - aż strach pomyśleć co tam się dzieje, czy i ew jak żyją znajomi, z którymi nie ma obecnie kontaktów... , jak żyją pozostali ...
Chyba pogrzebię jeszcze w zdjęciach, może pomogą mi kryzys przetrwać i odciągną myśli od problemów.

Dziadek Maciek napisał(a):Chyba pogrzebię jeszcze w zdjęciach, może pomogą mi kryzys przetrwać i odciągną myśli od problemów.

Byłoby fajnie, gdybyś jeszcze wrzucił co nieco

Szczególnie takie jak te mnie wzruszają:

Dziadek Maciek napisał(a):Na rowerze przejechałem praktycznie całą Polskę. 4 obozy rowerowe, różne trasy, najmilej wspominam..każdy obóz



Rower przetrzymał rozebrany na części czasy okupacji. Jeszcze wtedy, na obozach, jeździłem na drewnianych obręczach

Mam podobne wspomnienia i wielki sentyment do tych czasów No może ciut późniejszych... Drewnianych obręczy już nie pamiętam.

Dzięki greeners za odświeżenie. Nie trafiłem tutaj wcześniej.

Rewelacja.

Zwróciliście uwagę, że na tych zdjęciach z lat 50-tych i 60-tych faceci nie mają brzuszków.

Pozdrawiam.