"Wspominki" - zegarki

Tak mi przyszło do łba...
jakieś ~40 lat temu - pierwsza kwadrofonia w polskich kinach
Siedzisz sobie i oglądasz, jakaś cicha scena i...
piiip, piip, piip - i tak kilkadziesiąt/set razy ze wszystkich kierunków w przeciągu względnie krótkiego czasu
(jeszcze się nie synchronizowały z atomowym "podajnikiem").
Full quadro...
Pełna godzina - kto wiedział, co to "prestiż", musiał mieć pipający co godzinę zegarek

Tak mnie naszło, bo sprezentowałem sobie zegarek (a co, kto bogatemu raz na 10 lat zabroni?), który też co godzinę "pipa"

boboo napisał(a):Tak mnie naszło, bo sprezentowałem sobie zegarek (a co, kto bogatemu raz na 10 lat zabroni?), który też co godzinę "pipa"

Czyżby G-Shock?

Opowiedz mi o tym bo akurat to moje hobby.

@greenrs,
blisko (bo też Casio)

@kaeres,
nieco dłuższa historia, a właściwie poszukiwania tego jedynego.
Założenia dość proste:
stainless steel, czarny niekrzykliwy cyferblat, możliwie bez cyferek wokół, data/dzień tygodnia, radio controlled, zasilanie solarne, 100m water resist (na snurkowanie w/po Adriatyku wystarczy)
i najważniejsze: płynne przejście bransolety w zegarek. Bez "uskoków". Bez kompromisów.

Nie:

Tak:


Żaden sklep w Niemczech nie miał na stanie "machiny" spełniającej wszystkie kryteria.
Trzeba było sprowadzić z Japonii. O, ten (Casio Lineage LCW-M510D-1AJF):

Dodatkowym bonusem jest podświetlenie i... pipanie co godzinę (można wyłączyć)
Ten cyfrowy ekranik kryje w sobie alarmy, timer, stoper, strefy czasowe.
I... zegarek jest dość "chudy" - mniej niż 10mm. To zaleta (w moich oczach).
Poprzednik (też Casio) ma 13mm i... za dużo informacji naraz na cyferblacie.

Bardzo fajny zegarek.
Tego dokładnie modelu nie miałem w ręku ale na pewno zyskuje na żywo bo to są zegarki (linia Lineage) wykonane bardzo solidnie.
PS. minusem rozwiązania bransolety w ten sposób jest w zasadzie skazanie się tylko na tą oryginalną. Nic nie zmienisz.
A z czasem wiem, że znudzony zegarek można odświeżyć za pomocą innego paska czy bransolety.

kaeres napisał(a):(...) bo akurat to moje hobby.

No to deczko "paszy" dla oczu


Napis:
ОТ ПЕРВОГО ПРЕЗИДЕНТА РОССИЙСКОЙ ФЕДЕРАЦИИ
(od pierwszego prezydenta rosyjskiej federacji)
Historia tego "eksponatu" jest krótka: teściu otrzymał go osobiście z rąk Jelcyna.
Teściowa podarowała mi go z okazji ślubu (teść wtedy już nie żył).
I tak sobie leży w szufladzie.
Technicznie - to zwykły nakręcany Wostok.

boboo napisał(a):O, ten (Casio Lineage LCW-M510D-1AJF):

Solidny i klasycznie ładny zegarek

boboo napisał(a):Historia tego "eksponatu" jest krótka: teściu otrzymał go osobiście z rąk Jelcyna.
Teściowa podarowała mi go z okazji ślubu (teść wtedy już nie żył).
I tak sobie leży w szufladzie.
Technicznie - to zwykły nakręcany Wostok.

W tym przypadku techniczna specyfikacja nie ma żadnego znaczenia

Mamy teraz takie czasy, że zegarki są w odwrocie. Nie znam żadnego młodego człowieka, który nosiłby na ręce normalny zegarek. Prawie każdy korzysta dziś ze smartwatcha. Wśród tych nieco lub dużo starszych jest trochę lepiej (lub gorzej - zależy od punktu widzenia ). Tu zegarek można zobaczyć nieco częściej. Sam miałem jakiś czas temu krótką przygodę ze smartwatchem i chociaż lubię różne nowinki techniczne - nie przekonałem się. Moim zdaniem największą ich wadą jest bateria, która wymaga ładowania prawie codziennie lub w najlepszym wypadku co kilka dni.
Ja też korzystam z Casio ale nieco innych niż Lineage. Preferuję G-shocki i Protreki (mam kilka sztuk ) Bardziej odpowiada mi ten styl i nie lubię metalowych bransolet (moja skóra też). No i oprócz wyglądu ważne dla mnie jest to, że można na nich polegać w każdych warunkach i w każdej sytuacji. Tough solar i Multiband 6 robi robotę

Kim był teściu aż boję się pytać ?
Teraz tego sikora schowałbym gdzieś bardzo głęboko

greenrs - jakie masz modele ?

kaeres napisał(a):Kim był teściu aż boję się pytać ?
Teraz tego sikora schowałbym gdzieś bardzo głęboko

Niby czemu? Z rąk Jelcyna - żaden obciach

Do tej pory miałem WaveCeptora, ale miał już swoje lata i nieco porysowane szkiełko (nie szafirowe).
Poza tym, jak piszesz - solar i multiband - i jest święty spokój
Ale z powodu szkiełka rzuciłem niedawno okiem na stronę Casio, zobaczyłem serię Lineage i mnie "zainfekowało"
Ten nowy ma szafirowe, mam nadzieję, że nie będzie "mętniał"
Co do materiału i koloru, to dla mnie tylko stal. Nawet tytan nie wchodzi w rachubę.

kaeres napisał(a):greenrs - jakie masz modele ?

Wysłużony już G-shock G-7900-2ER

Na codzień G-shock GAW-100B-1a2ER

Na wędrówki Protrek PRG-340-3ER

Ogólnie to taka raczej średnia półka ale mają wszystko to, co potrzebuję... więc po co przepłacać

boboo napisał(a):Ten nowy ma szafirowe, mam nadzieję, że nie będzie "mętniał"

O mętnienie bym się nie martwił. Rysować też się raczej nie będzie ale szafirowe jest bardziej kruche niż mineralne i łatwiej je stłuc.

greenrs napisał(a):(...) ale szafirowe jest bardziej kruche niż mineralne i łatwiej je stłuc.

Za 3 miesiące wypróbuję "w boju"

Póki co, najładniejszą bransoletkę (na mój gust) ma toto:

Teoretycznie jest w zasięgu (finansowym), ale chyba wolałbym w jakąś łódkę "zainwestować"

Znalazłem u Casio jeden ciekawy model (bransoletka), ale ten "cholerny uskok" (czerwona linia) go wykluczył
(XII i VI na cyferblacie mógłbym przeboleć)


Jeśli z nowym nabytkiem nic się nie stanie, za ~10 lat znowu zacznę przeglądać oferty

Ma ten Lineage mały "defekt" kosmetyczny na display'u.
Dzień tygodnia - dzień miesiąca.
Jak na przykładowym zdjęciu: SU 30 (sunday, trzydziestego)
W przypadku jednocyfrowego numeru dnia, nie ma "zera prowadzącego".
Czyli dzisiaj pokazuje TU 4.
Nie, to nie jest błąd/wada , tylko osobiście wolałbym TU 04
Jakoś tak przywykłem do "parzystego" pisania dat.
I niestety, nie można w nim tego ustawić.
Jedyny setting formatu to "12/24".

Ja swoim zegarkiem nie zaszpanuję, ale pochwalę się nim ponieważ idealnie spełnia wszystkie moje oczekiwania.
Casio Sea Pathfinder SPS-201, zegarek dedykowany do uprawiania żeglarstwa.



Kupiłem go już kilkanaście lat temu za śmieszne 230 zł i jak na razie nie spotkałem żadnego innego zegarka, który mógłby mi go zastąpić, gdy ten już nie będzie się nadawał do dalszego użytku.
Ten zegarek ma standardowe funkcje takie jak: Dual Time, stoper z międzyczasami, 5 niezależnych alarmów, automatyczne włączanie podświetlania po wykonaniu określonego gestu ręką, water resistance 100 m. Ale oprócz wymienionych ma jeszcze funkcje dedykowane do żeglarstwa, takie jak:

* panel solarny doładowujący baterię,
* timer z dwoma czasami i sygnałem odliczania użyteczny w regatach,
* kalendarz lunarny pokazujący fazy księżyca,
* wbudowana tabela pływów z prezentacją fazy pływu na ekranie
* sygnał dźwiękowy przypominający o konieczności zgaszenia świateł nawigacyjnych po wschodzie słońca (ważne ze względu na wieczny deficyt energii elektrycznej na jachcie!)

Ten zegarek jakoś nie zdobył większej popularności i obecnie jest nieosiągalny, prawdopodobnie dlatego, że nawet jego sprzedawcy nie mieli pojęcia o skali jego możliwości.