WeldOn the Run ... Majówka u zbiegu trzech granic. Zgorzelec

maslinka napisał(a):Piękny jest Gdańsk!

No BA !!!

maslinka napisał(a):Dzięki za fajną wycieczkę, Piotrek

To ja dziękuje za odwiedziny i zapraszam dalej, bo to nie koniec ...

Przed nami, ten, no ...

Cholera, zapomniałem co ja miałem ...

kaszubskiexpress napisał(a):No BA !!!

O, właśnie Dzięki ... Kaszubski ... Kanał ...




****************************************

Kanał Kaszubski

Wypływamy.













Mimo wszystko, zabytkowe kamienice nad Motława cieszą oczy.
W sumie, nie wiem, jak na to gdańszczanie, ale ogólnie prace związane z rekonstrukcją/odbudową/zabudową brzegów Motławy, wyspy Spichrzów i Ołowianki, koło której przepływamy, mi się podoba.













Na Ołowiance znajduje się Centralne Muzeum Morskie, do którego można dopłynąć, przez Motławę, promem spod Żurawia.
Z drugiej strony wyspy, w kanele Na Stępce , umiejscowiono gdańską marinę.

Mijamy ujście Kanału Raduni ...



... i niesieni erotycznym hasłem ...



... opuszczamy Motławę, wypływając, zaraz koło Polskiego Haka - półwyspu położonego pomiędzy Motławą, a Kanałem, na Kanał Kaszubski.











cdp.

maslinka napisał(a):Piękny jest Gdańsk! Tylko dlaczego to tak daleko? Ale jak zrobią nam drogę (najwcześniej w 2014), czyli autostradę A1, to myślę, że będziemy tam częściej bywać.

A1 już do Torunia

"W 1904 r. rozwijający się gdański port, po poszerzeniu i pogłębieniu wąskiej nieżeglownej odnogi Martwej Wisły (Tote Weichsel) nazywanej Bootzmans Lache,
wzbogacił się o kanał nazwany Portem Cesarskim (Kaiserhafen, dziś Kanał Kaszubski), wzdłuż którego zaczęły powstawać nowe nabrzeża."















Nabrzeża, jak to nabrzeża portowe, naszpikowane przeróżnymi dźwigami, żurawiami, promami łączącymi brzegi kanału, a, przede wszystkim, pełne statków.













Mijamy słynna Stocznię Remontową - podobno całkiem nieźle sobie radzącą - w każdym razie dość mocno zastawioną.
Suche doki robią naprawdę wrażenie, zwłaszcza, jak się ogląda ustawione w nich kolosy.







W oddali wyłania się stadion ...



... a zaraz za nim, stary budynek, bodajże, starej poczty morskiej





I znów maszyny, magazyny, żurawie rozładowujące ładunek







Jest spory ruch. Dopływamy, o ile mnie pamięć nie myli, do Magazynów Ukraińskich ...









Kolejny prom, o ile poprzedni pływał na Wyspę Ostrów, powstałą właśnie przez ścięcie zakola Martwej Wisły, o tyle ten dopływa już do stałego lądu.

Zbliżamy się do twierdzy Wisłoujście.







cdn.

Tower, znaczy się, Jacek ...

Kaszubski też będzie, ale ... potem ...

a jakiegoś Krystofa też zdjąłeś?

Jacek S napisał(a):A1 już do Torunia

No właśnie, a droga na Elbląg się buduje cały czas.
A za Elblągiem też całkiem sympatycznie się jeździ ...

**********************************************************

Wysoka, okrągła wieża, niegdyś służąca jako latarnia, jest charakterystycznym punktem twierdzy, istniejącej, jako drewniana wartownia, już w czasach krzyżackich.













Twierdza była wielokrotnie zdobywana, niszczona, odbudowywana, co tłumaczy różnorodne style architektoniczne, które można na niej znaleźć, natomiast ciekawostką jest to, że, swego czasu, leżała na brzegu Bałtyku.







Piach niesiony przez Wisłę spowodował, że odsunęła się od morza o jakieś 500 m.
Od końca XVIII wieku zadanie obrony ujścia Wisły przejęły pruskie fortyfikacje na Westerplatte oraz Szaniec Mewi.
Jako jedna z dwóch (obok twierdzy w Bałtijsku) twierdz morskich na południowym wybrzeżu Morza Bałtyckiego i ze względu na swą historyczną wartość trafiła na listę World Monuments Watch stu najbardziej zagrożonych zabytków na świecie.

Mijamy twierdzę, jeżeli czas pozwoli (nie pozwolił) zajrzymy również do niej.
Na razie, to zdaje się jest Zakręt Pięciu Gwizdków, gdzie Martwa Wisłą łączy się z kanałem portowym, słynny z faktu, że to z tego miejsca niemiecki pancernik Schleswig-Holstein ostrzelał Wojskową Składnicę Tranzytową na Westerplatte w 1939.









Po lewej stronie kanału znajduje się Nowy Port, gdzie cumował wspomniany pancernik i skąd rozpoczął ostrzał polskiej placówki.
Po prawej, niewidoczny, ale warto wspomnieć, bo znany - Port Północny.







Pomału dobijamy my, dobijają inne, płynące w tym samym kierunku statki ...



Wysiadamy.

Przed nami główny cel naszej podróży ...





Pozdrawiam

Krystof napisał(a):a jakiegoś Krystofa też zdjąłeś?

Hm ... Aptekę, zdaje się, mijałem, świętego Krzysztofa ...
Przy Grunwaldzkiej chyba ...

Pozdrawiam

weldon napisał(a):

Krystof napisał(a):a jakiegoś Krystofa też zdjąłeś?

Hm ... Aptekę, zdaje się, mijałem, świętego Krzysztofa ...
Przy Grunwaldzkiej chyba ...

Pozdrawiam

no czyli nie :@(

a co wy z tą autostradą do Torunia? coś się ostatnio otworzyło, czy mowa o Nowych Marzach?

weldon napisał(a):Po lewej stronie kanału znajduje się Nowy Port, gdzie cumował wspomniany pancernik i skąd rozpoczął ostrzał polskiej placówki.
Po prawej, niewidoczny, ale warto wspomnieć, bo znany - Port Północny.

Czyżby latarnia?

A propos ostrzału Westerplatte i kto zaczął to taka ciekawostka:
1 września 1939 roku z okien latarni morskiej Gdańsk Nowy Port o 4.45 rano padły pierwsze strzały II wojny światowej. Według niedawno odnalezionego dokumentu źródłowego, jakim jest dziennik okrętowy pancernika "Schleswig-Holstein", ten dotyczył do wymiany ognia dopiero o 4.48, rozpoczynając ostrzał polskiego Westerplatte. Wtedy załoga Westerplatte otworzyła ogień swoim jedynym działem w kierunku latarni morskiej Gdańsk Nowy Port, niszcząc niemiecki karabin maszynowy w latarni i część jej fasady.


Pzdr

Krystof napisał(a):a co wy z tą autostradą do Torunia? coś się ostatnio otworzyło, czy mowa o Nowych Marzach?

Klik

Krystof napisał(a):
a co wy z tą autostradą do Torunia?

Już niebawem polecimy do "Pierników" Amberką.............14 pażdziernika

weldon napisał(a):

Jakoś z bitwami żaglowców mi się kojarzy.

Jacek S napisał(a):(...)

Ja znam taki opis:

O świcie 1 września żołnierze placówki chorążego Jana Gryczmana na Westerplatte zbierali
się do odejścia do koszar, zmęczeni całonocnym czuwaniem.
Żołnierze zdejmowali broń ze stanowisk, gdy padł strzał karabinowy.
Odbiło go echo od muru z czerwonej cegły, obejmującego maleńki półwysep Westerplatte,
zawróciło nad kanał portowy niosąc się dalej aż ku ujściu Wisły i śpiącemu miastu, by po chwili zgasnąć gdzieś nad Motławą.
Chorąży Gryczman instynktownie spojrzał na zegarek.

Była godzina 4:17.

Żołnierz kompanii szturmowej, ukrytej pod pokładem pancernika, starszy mat-saper Helmut Schauer, wspomina:
Trzydziestego pierwszego sierpnia o godz. 18:35 otrzymaliśmy rozkaz bojowy atak miał nastąpić 1 września o godz. 4:45.

Z ta latarnia to mało prawdopodobne, bo pod takim ostrzałem to oni za wiele nie mogli zrobić, natomiast faktem jest, że przeciwko pociskom pancernika, Polacy przeciwstawili działko 75 mm i to na tyle skutecznie, że Niemcy musieli go odholować właśnie na Zakręt Pięciu Gwizdków

Ale o tym wspomnę w czasie wizyty na Westerplatte - sporo legend ostatnio narosło wokół obrony.

Warto wspomnieć o niej i w ogóle, o samej placówce.

Pozdrawiam wszystkich

hmmm, to może ja na prawdę jeszcze kiedyś do Chorwacji pojadę ...

(po jeździe 8 godzin ze Zgierza do domu obiecałem sobie, że nie, dopóki nie będzie A1 z Gdańska do Cieszyna)

a jak to wygląda od miasta świętego radia do włókienników?
a południe całe? okej w miarę?