Weekendowe wędrówki myszy: RZYM

rysiek_r74 napisał(a):Kiedyś w Mediolanie widziałem jak nawet pasażerka przełożyła swoje ręce do kierownicy i zaczęła trąbić i przy tym jeszcze głośno krzyczeć
Trzeba było też spróbować

Następnym razem .

rysiek_r74 napisał(a):

mysza73 napisał(a):Zaraz wyjdzie na to, że to te twitery i fejsbuki nie istnieją .

Pewnie, że nie istnieją bo mnie tam też nie ma

.

FUX napisał(a):Otwarte okna i kontakt wzrokowy to podstawa.
No i uśmiech od ucha do ucha.
Działa.

Zgadza się .

Franz napisał(a):Na cmentarzu byłem, a do opactwa mnie nie wpuścili, mimo że założyłem spódnicę, zakrywającą mi łydki.

Pozdrawiam,
Wojtek

No właśnie może dlatego, że się w spódniczkę zestroiłeś .

walp napisał(a):
Miło było z Wami odwiedzić to miejsce ponownie i odświerzyć historię, tym bardziej, że

Franz napisał(a):Na cmentarzu byłem, a do opactwa mnie nie wpuścili, mimo że założyłem spódnicę, zakrywającą mi łydki.

spotkało mnie dokładnie to samo.

Znaczy, że też w spódniczce byłeś ,
miło, że wpadłeś .

Odcinek IX – Gaeta.

Z Monte Cassino obraliśmy kurs na Gaetę .


Po drodze miałam jeszcze kilka miejsc w zapasie, ale zostały „na kiedyś”,
bo jak zwykle dzień jest za krótki .

Gaeta to urocze miasteczko nad samym brzegiem morza Tyrreńskiego ,
tzn urocze było jak my byliśmy, bo było puściutko ,
wyobrażam sobie, że latem jest tam zupełnie inaczej .




Nawet dziewczyny przejawiały spory entuzjazm .







Oczywiście nie taki jak ja .




Ta gadzina też się do mnie uśmiechała .


Mąż największy entuzjazm przejawiał przy kutrakach .




A to był nasz pierwszy cel w Gaecie ,
uprzedzę lojalnie, że był zamknięty i niestety nie zobaczycie wnętrz .


No to idziemy,
było trochę pod górkę i entuzjazm dziewczyn jakby nieco zmalał .


























Pięknie, prawda
cdn .

mysza73 napisał(a):Z Monte Cassino obraliśmy kurs na Gaetę

Pięknie, prawda

Prawda, bardzo ładnie
Pogoda super, puściutko...
Fajne miejsce

No i fakt... szkoda czasu na kąpiel

Agnieszko melduje się
Jak się ogarnę to zainstaluje sobie, to co trzeba
Tymczasem mam mniej czasu niż kiedyś tak mi się przynajmniej wydaje

Urocza jest ta Wasza wycieczka, Gaeta jest moim niespełnionym marzeniem, oczywiście nie tylkmo ona ale także Sperlonga i Terracina

i Sycylia

i Kalabria

i Sardynia

i Turyn i Mediolan i Aosta przede wszystkim




.....


Oglądasz (kończy się już) Tirreno - Adriatico???

Choc mój syn wolał Paryż - Nicea z metą na promenadzie Anglików, ale kibicował w T-A Kwiatkowskiemu!

Buźka!

Agnieszko melduje się
Jak się ogarnę to zainstaluje sobie, to co trzeba
Tymczasem mam mniej czasu niż kiedyś tak mi się przynajmniej wydaje

Urocza jest ta Wasza wycieczka, Gaeta jest moim niespełnionym marzeniem, oczywiście nie tylkmo ona ale także Sperlonga i Terracina

i Sycylia

i Kalabria

i Sardynia

i Turyn i Mediolan i Aosta przede wszystkim




.....


Oglądasz (kończy się już) Tirreno - Adriatico???

Choc mój syn wolał Paryż - Nicea z metą na promenadzie Anglików, ale kibicował w T-A Kwiatkowskiemu!

Buźka!

Piszesz po dwa razy, żebym wszystko zrozumiała

.....


Oglądam
i cały czas uważam, że nie ma sprawiedliwości na świecie
tam cały czas słoneczko świeci .

mysza73 napisał(a):Piszesz po dwa razy, żebym wszystko zrozumiała

.....


Oglądam
i cały czas uważam, że nie ma sprawiedliwości na świecie
tam cały czas słoneczko świeci .

COS SIE POPSULO

Ale widzialas jakie podjazdy 30% nieraz chlopcy maja na koniec (po np 200 kilometrach jazdy?)

To ja juz wole z tego helikoptera popatrzec na Italia

No i te palmy w San Benedetto del Tronto maja byc!

Wczoraj finiszowali chyba w Porto Sant Elpido - omijalem tam w lipcu -013 korek na A14 Adriatica

mysza73 napisał(a):No właśnie może dlatego, że się w spódniczkę zestroiłeś .

Krótkie spodenki też im nie odpowiadały.

Włosi mi dopingowali, wołając, że jestem San Francesco, ale bramkarz był nieugięty.

Moja córka miała krótką sukienkę i opuściła ją do pasa, robiąc z niej spódnicę. Puścił ją, tylko się odwracał, czy zaraz za bramą nie podniesie jej z powrotem, siejąc zgorszenie swoimi udami.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

mysza73 napisał(a):No właśnie może dlatego, że się w spódniczkę zestroiłeś .

Krótkie spodenki też im nie odpowiadały.

Włosi mi dopingowali, wołając, że jestem San Francesco, ale bramkarz był nieugięty.

Moja córka miała krótką sukienkę i opuściła ją do pasa, robiąc z niej spódnicę. Puścił ją, tylko się odwracał, czy zaraz za bramą nie podniesie jej z powrotem, siejąc zgorszenie swoimi udami.

Pozdrawiam,
Wojtek

Teraz chyba nie było nijakiego bramkowego ,
ale pewnie dlatego, że w lutym nikt półnagi raczej nie wpada .

mysza73 napisał(a):Znaczy, że też w spódniczce byłeś

I na nic to się zdało, bo ramiona były odkryte

To było w epoce przed cro.pl i byliśmy logistycznie nieprzygotowani
Było strasznie gorąco, a nie wiedziałem, że może to mieć jeszcze większe konsekwencje,
niż udar słoneczny, no i miało, bo nas nie wpuścili.
Teraz zabieram odpowiednią koszulkę i opasuję się pareo.

mysza73 napisał(a):miło, że wpadłeś .

bo zawsze u Ciebie interesująco i zawsze miło.
Pozdrawiam

walp napisał(a):

mysza73 napisał(a):miło, że wpadłeś .

bo zawsze u Ciebie interesująco i zawsze miło.
Pozdrawiam

Noooo ,
jak w kościele .

mysza73 napisał(a):

piekara114 napisał(a):

mysza73 napisał(a):Ja nie mam ani fejsbuka ani twitera ,
więc podobno nie istnieję .

Witaj w gronie, bo ja też "nie żyję"

Potter napisał(a):Jest nas więcej, jak widzę .

Eeeeeeeee, no to nie jest ze mną tak źle ,.

...a ja myślałem , że ja tylko się nie pcham na fejsie i twiterki
mysza ,żona przechodząc na balkon zerknęła na monitor i zaczęła się śmiać
...zauważywszy tytuł weekendowe wędrówki myszy i mówi , że już nie mam co czytać ,tylko o myszach
...ze śmiechu nie mogłem dłuższy czas czytać twojej relacji
W końcu po opanowaniu ,pokazałem jej Twoją relację z Rzymu
...i słyszę odpowiedź ....nie no jak taka wędrówka myszy to w porządku ....kiedy jedziemy do Rzymu

Niby Mysza, ale widać, że "światowa" dziewczyna. Świetna relacja

mysza73 napisał(a):A to był nasz pierwszy cel w Gaecie ,
uprzedzę lojalnie, że był zamknięty i niestety nie zobaczycie wnętrz .

wielka szkoda

mervik napisał(a): mysza ,żona przechodząc na balkon zerknęła na monitor i zaczęła się śmiać
...zauważywszy tytuł weekendowe wędrówki myszy i mówi , że już nie mam co czytać ,tylko o myszach
...ze śmiechu nie mogłem dłuższy czas czytać twojej relacji
W końcu po opanowaniu ,pokazałem jej Twoją relację z Rzymu
...i słyszę odpowiedź ....nie no jak taka wędrówka myszy to w porządku ....kiedy jedziemy do Rzymu

No to się szykuj do drogi
i pozdrów ode mnie żonę .

Sara76 napisał(a):Niby Mysza, ale widać, że "światowa" dziewczyna. Świetna relacja

Jaka tam "światowa" ,
jak już, to "kościelna" ,
choć w sumie to nieważne, byle było ciepło i słonecznie ,

chyba pierwszy raz Cię tu widzę
i bardzo się cieszę, że wpadłaś .

rysiek_r74 napisał(a):

mysza73 napisał(a):A to był nasz pierwszy cel w Gaecie ,
uprzedzę lojalnie, że był zamknięty i niestety nie zobaczycie wnętrz .

wielka szkoda

Noooo wielka, wielka ... była ta budowla .