Wakacje 2015 w 16 dni.......MNE i Cro

Bardzo lubię fotografować roślinki, tych roślinek w Chorwacji trochę w najbliższym otoczeniu było, więc postanowiłam pokazać

Obiadki jedliśmy w różnych miejscach, raz lepsze, raz gorsze, w Briście w konobie Mala Mare nie bardzo nam smakowało, w Gradacu niezłe jedzonko, ale nie pamiętam nazwy konoby, najlepsze jedzonko było przy jadrance w Podacy, konobaOBALA, jedzenie pychotka, duży wybór, dla każdego coś smacznego , dobra pizza, pyszne makarony, risotta, rybki, cevapi.....

https://www.google.pl/maps/@43.1253531, ... 56!6m1!1e1

Kiedy już się tak naodpoczywaliśmy w Briście , postanowiliśmy zobaczyć wieczorny Dubrovnik, dzienny widzieliśmy kilka razy

Wjazd samochodem na punkt widokowy na górze Srd jest możliwy trzeba za Dubrovnikiem kierować się na miejscowość Bosanka - podjazd jest trochę stromy, ale można wjechać .





....takie pojazdy napotkaliśmy na wzgórzu, można było wypożyczyć i pojeździć sobie po wertepach

renatalato napisał(a):Kiedy już się tak naodpoczywaliśmy w Briście , postanowiliśmy zobaczyć wieczorny Dubrovnik, dzienny widzieliśmy kilka razy

Widzę, że mieliście podobne pomysły do moich

mysza73 napisał(a):

renatalato napisał(a):Kiedy już się tak naodpoczywaliśmy w Briście , postanowiliśmy zobaczyć wieczorny Dubrovnik, dzienny widzieliśmy kilka razy

Widzę, że mieliście podobne pomysły do moich

Jak rozumiem podobne, znaczy dobre
skromnie mówiąc

renatalato napisał(a):
Jak rozumiem podobne, znaczy dobre
skromnie mówiąc

Oczywista oczywistość, że DOBRE

Robi się coraz ciemniej, pora na zjazd z góry Srd

Na żółto zaznaczyłam zjazd na jadrankę, jest agrafka, ale lepiej się zjeżdża niż wjeżdża od Dubrovnika








....tak to na pewno nie zaparkujemy , szukamy parkingu




Parking znaleźliśmy przy samym wejściu na stare miasto 40kun za godzinę ....i poszlimśmy

Hej, Hej...
Dróżka podobnej szerokości jak na Sw. Jure
Tylko na SRD może barierki wzbudzają więcej zaufania

Bartek1977 napisał(a):Hej, Hej...
Dróżka podobnej szerokości jak na Sw. Jure
Tylko na SRD może barierki wzbudzają więcej zaufania

Na Srd jest nowszy asfalt , przynajmniej na początku , a wysokości raczej nie porównujmy

Dubrovnik nocą













.... widzicie to coś nad głowami, czuliśmy się jak na filmie Alfreda Hitchcocka , te ptaszki poruszały się bardzo szybko i strasznie hałasowały

Następny dzień lenistwa w Briście

nuuudy............trochę zabawy z aparatem

Spóźniona, ale zaległości nadrobiłam i już Czekam na więcej

Więcej mówisz , pewnie będzie więcej , jak wygonię z siebie lenia ....a może to chandra jakaś jesienna

Jeszcze trochę fotek ........
Trochę zachodów słońca....

W nocy tak mi świecił taki jeden łysy, że mu strzeliłam parę fotek , wyszły tak sobie, ale pokażę







.... i zjawy różne widziałam


.....i wygląd swój zmieniały


....aż oczy moje ostrości nabrały

Przyszedł czas, aby napisać coś o naszej kwaterce
Powiem tak, widoki super , domek na samej plaży w bardzo dobrej cenie, czegóż więcej potrzeba , nie no może jeszcze klima by się przydała i tarasik
Według opisu wszystko jest, ale......zaczyna się od dojazdu, na początku jak na warunki chorwackie nawet szeroko, ale robi się coraz węziej i okazuje się że pod nasz domek można podjechać tylko w celu wypakowania bagaży i powrót na wstecznym, po jakimś czasie można wykręcić i parking mamy niedaleko kościoła i Hotelu Riva. Nie jest tak źle myślimy sobie, samochód stoi w cieniu, my się trochę poruszamy
Niestety za ten parking zostaliśmy dodatkowo skasowani , niby nie tak dużo 3 E za dzień, ale nie lubię jak mnie ktoś nie informuje do końca o kosztach, można było od razu doliczyć do ceny za kwaterkę i też bym powiedziała że dobra cena , tym bardziej że korespondowaliśmy z właścicielką





.....i tu już było coraz węziej


...widok naszego domku z wody, leżaki w cenie ( i to było napisane głośno i wyraźnie)




....wejście do naszego domku przy Litnoga 9, bardzo ciekawe wejście






....po takich schodach wnosiliśmy walizki




... a to jest nasza klima , przecież jest jak napisane , niestety dla nas była trochę za mało wydajna, a na dodatek, ciągle trzeba było wylewać wodę z pojemnika , nawet w nocy




...aneks kuchenny był całkiem fajny, na tarasie, tylko trochę tam duszno było


...ale widoczek niczego sobie