W wyżu czy niżu, spacery i leniuchowanie na Ižu (2013)

Danusiu, już od dłuższego czasu czekałam na Twoją relację, ale spodziewałam się jej w innym dziale "Jak nie Chorwacja to..". Tu trafiłam przypadkowo i..Przeczytałam w jeden wieczór, bo bardzo lubię wasze podróżowanie i niekoniecznie w dalsze kraje.
Twoja propozycja spokojnych wakacji tez mi się spodobała, a najbardziej " ta samotna plaża".
Nieraz takie wyciszenie bardzo się przydaje, szczególnie kiedy wszystko wokół pędzi.
Dziękuję Ci również za ubiegłoroczną podróż, w tym roku podążyliśmy prawie w całości waszym szlakiem po Peloponezie. Było cudnie.
Na przyszły rok-Rumunia. I znowu skorzystam z Waszych doświadczeń.
Pozdrawiam
Renata

Renatko, bardzo mi miło, że nasz peloponeski szlak znalazł godnych Naśladowców (przy układaniu planu wyprawy sama też korzystałam z wyśmienitych cropelkowych wzorców ) i że Wam się podobało .
Mam nadzieję, że rumuńskie wojaże też będą udane

A wracając do Waszego Peloponezu to liczę na Twoją relację!!!
Skoro tego września nie było mi dane ogrzać się greckim słoneczkiem, muszę łapać jego namiastkę w greckich ralacjach na forum. A że Peloponez wspominam z rozrzewnieniem, więc byłoby mi miło znów tam zaglądnąć

Danusiu , bardzo piękna ( jak zwykle ) relacja z wakacji , choć nieco odmienna od tych , do jakich nas przyzwyczaiłaś .
Do tej pory podróżowaliście w dość intensywny sposób , często zmieniając miejsce pobytu , obojętnie czy lądem , czy wodą

Leniuchowanie ma niezaprzeczalnie swoje dobre strony , a spacery w niezmąconej tłumami turystów atmosferze to już superluksus Można napisać , że mieliście prawie całą wyspę dla siebie

Co do przyspieszonego , smutnego powrotu z wakacji . . . doskonale Cię rozumiem , również w tym roku pożegnałem mamę , która odeszła po długiej , ciężkiej chorobie . . .
Tak to już jest , że bliscy nam ludzie odchodzą , ale życie musi toczyć się dalej

Przed nami jeszcze wiele podróży i relacji


Pozdrawiam
Piotr

Każde odejście bliskiej nam osoby pozostawia w nas ślad, czasami bardzo głęboki.
Jednak naturalne jest, kiedy dzieci odprowadzają rodziców. Znacznie gorzej, jeśli dzieje się odwrotnie.

Na pewno Twoja Mama chciałaby, żebyś szła do przodu, a nie zamartwiała się wspomnieniem tego smutnego dnia...

piotrf napisał(a):Przed nami jeszcze wiele podróży

Pozdrawiam serdecznie,
Wojtek

Dziękuję za przybliżenie mi tak mało znanych miejsc w Chorwacji ,
bardzo przyjemnie się z Wami zwiedzało ,
mimo, że czasem pochmurno, to i tak było pięknie ,
choć z bardzo smutnym zakończeniem .

Agnieszko, Piotrze, Wojtku - dzięki za Wasze miłe towarzystwo

Oczywiście liczę na to, że jeszcze wiele podróży czeka nas wszyskich . Cieszę się zarówno na te, jakie realnie przypadną mi w udzale, jak i na te podglądane w Waszych relacjach.

piotrf napisał(a): choć nieco odmienna od tych , do jakich nas przyzwyczaiłaś .
Do tej pory podróżowaliście w dość intensywny sposób , często zmieniając miejsce pobytu , obojętnie czy lądem , czy wodą

Coś mi się wydaje, że coraz częściej nasze podróżowanie będzie bardziej leniwe... Może to kwestia wieku, w jaki weszliśmy? Jakoś takie lenistwo zupenie nam nie przeszkadzało , chociaż zapewne jeszcze przez jakiś czas będziemy strali się łaczyć lenistwo z intenyswnością w odpowiedniej proporcji (może 1:1?).

Oj Danka, Danka dasz radę.

Jasne, że dam
Ale fajnie Kolego Darku, że Ty też tak sądzisz

Trafiłam na tę relację szukając informacji o wyspach Archipelagu Zadarskiego, które nie są zbyt popularne na forum. Dzięki niej przez kilka zimowych wieczorów myślami byłam w ukochanej Chorwacji. Dziękuję!