USA cz.1- Jak zdobywałam Dziki Zachód.

napisał(a) **anakin** » 22.01.2015 23:12

Nie byłem, ale uwielbiam te długie proste pośród skał i......niczego. :mrgreen:

napisał(a) **walp** » 22.01.2015 23:15

Pięknie, po prostu pięknie.

Zawsze podobała mi się nazwa Inspiration Point. Jest taki słynny w Yellowstone, nad Wielkim Kanionem.
To jakby coś więcej, niż zwykły view point. Widoki na pewno ekscytują i budzą natchnienie.

napisał(a) **margaret-ka** » 22.01.2015 23:17

Robi się szaro. Zaczynamy odczuwać głód i zmęczenie. Przez cały dzień żyliśmy wrażeniami i odrobiną alkoholu :wink:

Do Moab docieramy po ciemku, zgubiliśmy jakąś godzinkę- zmiana czasu. Ruch tu duży i tłoczno. Bierzemy pierwszy wolny pokój, wspólny dla całej szóstki i padamy.

napisał(a) **gego** » 22.01.2015 23:25

margaret-ka napisał(a):Przez cały dzień żyliśmy wrażeniami i odrobiną alkoholu

Droga.... i alkohol

Znane mi to.
Podoba się bardzo

pisz, pisz

pzdr
:papa:

napisał(a) **margaret-ka** » 22.01.2015 23:26

walp napisał(a):Pięknie, po prostu pięknie.

Zawsze podobała mi się nazwa Inspiration Point. Jest taki słynny w Yellowstone, nad Wielkim Kanionem.
To jakby coś więcej, niż zwykły view point. Widoki na pewno ekscytują i budzą natchnienie.

To będzie w części 2 lub 3 :lol:

napisał(a) **margaret-ka** » 22.01.2015 23:28

gego napisał(a):
Droga.... i alkohol

Znane mi to.
Podoba się bardzo

pisz, pisz

pzdr

No bo co to komu przeszkadza jak jest trzeźwy kierowca :lol:

napisał(a) **GOLDEN** » 23.01.2015 11:20

margaret-ka napisał(a):Przez cały dzień żyliśmy wrażeniami i odrobiną alkoholu

Bierzemy pierwszy wolny pokój, wspólny dla całej szóstki i padamy

.

Wcale się nie dziwie.....

Mam czerwono przed oczami jeszcze od tych skał ... :wink:

napisał(a) **margaret-ka** » 23.01.2015 20:48

17 maja, wtorek.

Miejsce na śniadanie.

Trasa na dzisiaj.

napisał(a) **margaret-ka** » 23.01.2015 20:58

Jest ciepło, ale leje. Musimy cofnąć się kilka km do Arches NP. Na wjeździe do każdego parku otrzymujemy mapę-przewodnik w języku angielskim i niemieckim. Są to materiały dostępne na stronach internetowych parków. Czerwone kamienie dosłownie rozmazują się i robi się bardzo ślisko. Początkowo w deszczu, potem na sucho uwieczniamy kolejne głazy. Wyglądają jak fantastyczne rzeźby i maja swoje nazwy. Podobno opisano tu i skatalogowano 2 tys. łuków skalnych. Nawet w Grecji, która jest celem moich corocznych wakacyjnych wędrówek, nie widziałam dziennie tyle zachwycających kamieni!

napisał(a) **margaret-ka** » 23.01.2015 21:05

cd.

napisał(a) **marko350** » 23.01.2015 21:15

Widoki mają świetne

napisał(a) **margaret-ka** » 23.01.2015 21:20

Przestało na chwilę padać i możemy zrobić spacer do punktu widokowego Delicate Arch. Gdyby nie było tak mokro i ślisko, wycieczka do łuku to około 2,5 km w jedną stronę.

napisał(a) **MarDomi** » 23.01.2015 21:43

Nie wiem, czy dalej śledzić Twoją relację :wink:

Im więcej pokazujesz tym ciekawiej, a przecież do USA mnie nie ciągało.

Do tego te promocje na loty do USA...

No nic zaryzykuję i będę śledził... :wink:

napisał(a) **Użytkownik usunięty** » 23.01.2015 22:03

Jak rzeźba

napisał(a) **margaret-ka** » 23.01.2015 22:30

Z bólem serca opuszczamy te rejony stanu Utah. Gdzieś po prawej zostaje Park Narodowy Canyonlands, większy, bardziej dziki i podobno bardziej zachwycający niż Arches. Przecinamy róg stanu Colorado.