napisał(a) piotrf » 21.10.2023 00:28
Niestety , ostatnie trzęsienie ziemi naruszyło jego podstawy , doprowadziło do powstania wielu pęknięć - twierdza jest zamknięta dla zwiedzających . Panowie prowadzący małą restaurację ( kawiarnię ) bardzo z tego powodu narzekali , bo ruch turystyczny spadł do zera , uszczuplając dochody mieszkańców wsi . Jeden z nich ( właściciel ) opowiadał nam trochę o zamku i zachęcał do pozostania tam , bo w południe ma przyjechać komisja szacująca zniszczenia , z nimi może będziemy mogli wejść do środka . . . póki co zaprasza na "kurdyjską kawę" czyli gorący napar z prażonych i zmielonych nasion pistacji terpentynowej ( bardzo ciekawy smak ) i śniadanie .
Z opowiadań i
internetów dowiedziałem się , że na terenie twierdzy zachowały się domy mieszkalne , sklepy , bazar , meczet , wieża zwana "Zamkiem Gołębi" , a także więzienie . Nie posiadała jednak studni . Wodę do twierdzy przynoszono z pobliskiego strumienia Kahta Cayi i przechowywano w cysternie na wypadek oblężenia . Twierdza uchodziła za niezdobytą , bo zbudowana na stromym wzniesieniu , na skale , posiadała tylko jedną bramę .
W restauracji można zakupić miejscowe wyroby , zbierane przez mieszkańców owoce i przetwory z nich , ale zakupiliśmy niewiele , bo ich ceny nazwałbym wysoce komercyjnymi . Szkoda , bo maleńkie , czarne figi smakowały nam bardzo .
Podczas śniadania obserwowaliśmy dzieci jadące na osiołkach do szkoły
Pozdrawiam
Piotr