napisał(a) Użytkownik usunięty » 27.05.2015 19:01
Bronkowi się zmarło i po bramą do nieba spotyka św. Piotra.
Św. Piotr:
Witaj Bronku. Dobry z ciebie chłopina i wpuściłbym cię tak tu do nas do NIEBA ale widzisz jest u nas wielu takich co nie dożyło do upragnionej emerytury a że kiepsko zarabiali bo popaprńcy zapomnieli podźwignąć najniższe uposażenie to i żywili się byle czym Genetycznie Modyfikowanym i teraz mają żal do Ciebie że te wszystkie piekielne bzdety za życia żeś podpisywał. Ale że nie chcę stać ci na drodze do zbawienia pozwolę Ci wybrać czy u nas byś chciał zostać czy może jednak chcesz iść do piekła. Ale pamiętaj wybór twój będzie jeden i ostateczny.
Bronek:
No nawet ładnie tu w Niebie, dużo kolorów każdy miły, wszędzie czuć tą potęgę miłości i nawet paru znajomych widziałem i kol. Leszka z żoną. No dobra św. Piotrze zawieź mnie tą windą do tego piekła no niech go zobaczę.
Bronek wychodzi z windy a tu w piekle impreza! Wszyscy się bawią jakieś roznegliżowane diablice drinki rozdają... Patrzy a tu Donald do niego dolatuje .... Bhonek ! -krzyczy- jak ja się chłopie cieszę że cię widzę. Bronek rozgląda się i widzi pełno swoich kolegów, nawet Hania z diabłem tam tańczy Walca ... no... SUPER!!!
Wraca na gorę i mówi do św. Piotra
Bronek:
Nigdy bym nie przypuszczał że przejdzie mi to przez gardło ale jednak zdecydowałem... Chcę zostać w piekle!
Św. Piotr
OK. Wolna wola twój wybór
Bronek zjeżdża na dól, drzwi się otwierają i nagle... Porywają go jakieś diabły i do kotła z nim!!! wszędzie krzyki jęki, płacz, odór palących się żywcem ciał...
Bronek krzyczy:
Diabeł co się dzieje gdzie ta impreza, gdzie moi koledzy, drinki!
Diabeł na to:
Widzisz Bronku wczoraj to u nas była kampania wyborcza, a dziś to TY DOKONAŁEŚ WYBORU.
