Trasa przez Słowację, Węgry [ POMOC ]

tolek1 napisał(a):
Hmmm. Bym polemizował, że Cz-A-S bez korków.

Ja również.
Z doświadczenia wiem, że trasa przez Węgry jest o wiele mniej ryzykowna jeśli chodzi o korki. W samym Wiedniu można czasem stracić ponad pół godziny, o granicy w Macelj nie wspomnę.

marekkowalak napisał(a):

tolek1 napisał(a):
Hmmm. Bym polemizował, że Cz-A-S bez korków.

Ja również.
Z doświadczenia wiem, że trasa przez Węgry jest o wiele mniej ryzykowna jeśli chodzi o korki. W samym Wiedniu można czasem stracić ponad pół godziny, o granicy w Macelj nie wspomnę.

Nigdy więcej Austrii. Przejazd przez Wiedeń nawet w nocy to masakra. Na autostradach ruch jak na obwodnicy Krakowa piątkowym popołudniem. A jak jeszcze włączą IG-L to już lepiej se w łeb strzelić.
Węgry to pełen luz-blues. Nawet na głównych drogach ruch znikomy a na podrzędnych to czasem ciężko spotkać samochód.

Pozdrowienia.

Jeśli jedzie się w piątek to i nie dziwota, że we Wiedniu korek.

Jak często (mniej więcej) Austriacy włączają to swoje ograniczenie IG-L? Czy są jakieś dni i godziny, w których należy się tego spodziewać czy to nie zależy od niczego?

Czeka mnie jazda nocą z czwartku na piątek przez całą Suddautobahne (od Wiednia do granicy włoskiej) i nie wiem, czy mam się na to nastawiać.

Kilkakrotnie jeżdziłem z Warszawy o godz. 5.00 przez Czechy, Austrię do Chorwacji i nigdy nie doświadczyłem korków. Austrię pokonywałem w sobotę po południu.

Gonzales napisał(a):
Nigdy więcej Austrii. Przejazd przez Wiedeń nawet w nocy to masakra. Na autostradach ruch jak na obwodnicy Krakowa piątkowym popołudniem. A jak jeszcze włączą IG-L to już lepiej se w łeb strzelić.
Węgry to pełen luz-blues. Nawet na głównych drogach ruch znikomy a na podrzędnych to czasem ciężko spotkać samochód.

Pozdrowienia.

Trzy razy rok po roku jeździłem do Włoch przez Wiedeń i było spoko, fakt przejeżdżaliśmy koło 7 rano, raz był to poniedziałek i trochę się korkowało, później była to niedziela rano to jedynmi spowalniaczami były znaki ograniczające prędkość . W tym roku jedziemy w środę, godzina przejazdu przez Wiedeń to również między 7 a 8 tak wiec zobaczymy jak będzie.
Za to droga przez Słowację to masakra, w zeszłym roku byłem w Budapeszcie na F1 i przejazd przez Słowację to jakieś nieporozumienie, większość drogi przejazd drogami krajowymi, przez miejscowości z ograniczeniami.

majkel001 napisał(a):Za to droga przez Słowację to masakra, w zeszłym roku byłem w Budapeszcie na F1 i przejazd przez Słowację to jakieś nieporozumienie, większość drogi przejazd drogami krajowymi, przez miejscowości z ograniczeniami.

A co to ma do trasy przelotowej w kierunku Chorwacji, to nie te drogi którymi jedzie się na lub wraca z wakacji.

wielbiciel napisał(a):

majkel001 napisał(a):Za to droga przez Słowację to masakra, w zeszłym roku byłem w Budapeszcie na F1 i przejazd przez Słowację to jakieś nieporozumienie, większość drogi przejazd drogami krajowymi, przez miejscowości z ograniczeniami.

A co to ma do trasy przelotowej w kierunku Chorwacji, to nie te drogi którymi jedzie się na lub wraca z wakacji.

Jak dla kogo. Prawie zawsze jeździmy do i z Chorwacji dokładnie drogami przez Słowację i Budapeszt

majkel001 napisał(a):Za to droga przez Słowację to masakra, w zeszłym roku byłem w Budapeszcie na F1 i przejazd przez Słowację to jakieś nieporozumienie, większość drogi przejazd drogami krajowymi, przez miejscowości z ograniczeniami.

Przez większość Słowacji, jedzie się przecież autostradą. Od Żyliny do Bratysławy omijasz wszelkie miejscowości, a to prawie cała droga przez Słowację.

beatabm napisał(a):
Jak dla kogo. Prawie zawsze jeździmy do i z Chorwacji dokładnie drogami przez Słowację i Budapeszt

majkel001 napisał(a):Za to droga przez Słowację to masakra, w zeszłym roku byłem w Budapeszcie na F1 i przejazd przez Słowację to jakieś nieporozumienie, większość drogi przejazd drogami krajowymi, przez miejscowości z ograniczeniami.

A kto bogatemu zabroni jeździć bocznymi drogami

elka21 napisał(a):Przez większość Słowacji, jedzie się przecież autostradą. Od Żyliny do Bratysławy omijasz wszelkie miejscowości, a to prawie cała droga przez Słowację.

No tak, tylko że nie wszystkich stać na przejazd przez Budapeszt. Biedniaki wożą się autostradami przez Bratysławę

Pozdrowienia.

Gonzales napisał(a):

beatabm napisał(a):
Jak dla kogo. Prawie zawsze jeździmy do i z Chorwacji dokładnie drogami przez Słowację i Budapeszt

A kto bogatemu zabroni jeździć bocznymi drogami

A jak jechać inaczej? Zresztą - to drogi krajowe - a że wygladają jak najwyzej gminne - nic nie poradzimy. Może kiedyś wybudują i w tam autostradę. Do tego czasu nie ma wyjścia - trzeba tłuc się tymi opłotkami

panowie caly czas mam dylemat co do wyboru trasy... na razie sklaniam sie ku opcji CZ-A-SLO, ale tak czytam i czytam, i wiele ludzi chwali trase przez Wegry. wykombinowalem cos takiego : Katowice - BB - Zwardon - Bratyslawa - Gyor - Szombathely - Zagrzeb. zalezy mi na tym, zeby jak najwiecej jechac autostradami/ekspresowkami, a nie tluc sie wiochami. czy na tej trasie bedzie duzo mniej autostrady od trasy przez Austrie? zalezy mi na tym tez dlatego, ze jade noca. prosze o opinie, czy trasa przez Wegry dla kogos, komu nie zalezy na widokach a na szybkim dojezdzie bedzie lepsza, czy jednak zostac przy opcji CZ-A-SLO?

artury napisał(a):'[...] zalezy mi na tym, zeby jak najwiecej jechac autostradami/ekspresowkami, a nie tluc sie wiochami. [...]

Ten warunek wg mnie zawęża wybór do trasy CZ-A-SLO. Na tej trasie jedyna nie autostrada to odcinek koło Brzecławia lub Mikulowa (zależy co wybierzesz). Ja taką trasą jeżdżę już od kilku lat z Tarnowa i sobie chwalę.

artury napisał(a):panowie caly czas mam dylemat co do wyboru trasy... na razie sklaniam sie ku opcji CZ-A-SLO, ale tak czytam i czytam, i wiele ludzi chwali trase przez Wegry. wykombinowalem cos takiego : Katowice - BB - Zwardon - Bratyslawa - Gyor - Szombathely - Zagrzeb. zalezy mi na tym, zeby jak najwiecej jechac autostradami/ekspresowkami, a nie tluc sie wiochami. czy na tej trasie bedzie duzo mniej autostrady od trasy przez Austrie? zalezy mi na tym tez dlatego, ze jade noca. prosze o opinie, czy trasa przez Wegry dla kogos, komu nie zalezy na widokach a na szybkim dojezdzie bedzie lepsza, czy jednak zostac przy opcji CZ-A-SLO?

Przez Słowację i Węgry jest trochę mniej autostrad (o ok.100- 150 km w zależności od wyboru trasy), ale ruch drogowy (szczególnie na Węgrzech) jest nieporównywalnie mniejszy. Tym samym szansa na utkniecie w korku jest zdecydowanie mniejsza. Czas przejazdu i odległość są porównywalne. Winiety tylko 2 i tańsze. Można je kupić przez internet w dniu wyjazdu i mieć spokój na całą podróż.
Dla mnie Węgry wygrywają w przedbiegach.

Pozdrowienia.

artury napisał(a):...wykombinowalem cos takiego : Katowice - BB - Zwardon - Bratyslawa - Gyor - Szombathely - Zagrzeb. zalezy mi na tym, zeby jak najwiecej jechac autostradami/ekspresowkami, a nie tluc sie wiochami. czy na tej trasie bedzie duzo mniej autostrady od trasy przez Austrie? zalezy mi na tym tez dlatego, ze jade noca. prosze o opinie, czy trasa przez Wegry dla kogos, komu nie zalezy na widokach a na szybkim dojezdzie bedzie lepsza, czy jednak zostac przy opcji CZ-A-SLO?

Nieźle wykombinowałeś. Nie podałeś skąd "startujesz", ale jeżeli z Katowic lub okolic to moim zdaniem trasa OK.
Rozumiem, że ma być szybko - czyli Słowacja D1, Węgry M86 i 2 winiety. Pamiętasz o tym jak i o tym żebyś nie pojechał przez Słowenię. (Tam "wciąga" na kilka kilometrów płatnej ekspresówki - starzy wyjadacze wiedzą jak ominąć - na pierwszym rondzie w lewo). Jak się obawiasz to dla bezpieczeństwa jedź M 70 na Letenye. Mając węgierską winietę to tak bym dzisiaj pojechał.
Jedziesz nocą to ewentualne korki w Čadcy na tej trasie nie będą Cię dotyczyć.