SZWECJA ... 2013

Cześć ...
Kaszubski ... a Ty wiesz, że masz tam całkiem całkiem blisko
A Pipi to najlepiej ze swoim koniem pasuje ...

W tym miejscu, na stacji końcowej kolejki, oprócz miejsca do wyżycia się jest też knajpka z całkiem bogatym menu. Można też zjeść na tarasie ... oczywiście z widokiem na miasto.




Ale to nie koniec ... następuje ciąg dalszy skoków i fikołków, a czasem zwykłego polegiwania, zainspirowanych oczywiście lekturą książek Astrid Lindgren ...










Na końcu całego obiektu jest jeszcze księgarnia, z książkami oczywiście jednej autorki (lub o jednej autorce), ale we wszystkich możliwych językach ...

mam takie pytanie techniczne - jak jest z płaceniem gotówką w Szwecji? Na wakacjach posługujemy się nią (głównie aby mieć dokładną wiedzę, ile wydajemy), a w Szwecji to przecież królują karty. Czy były sytuacje, że nie chcieli przyjąć gotówki albo nie szło rozmienić banknotu na bilon? Czy też płaciliście wszędzie kartą?

Cześć
Szczegółów nie pamiętam - w muzeach wchodziliśmy "za darmo" dzięki karcie.
Na stacjach benzynowych karta (są stacje samoobsługowe, takie, że chyba tylko kartą da się zapłacić) ... ale jak dziecko chciało coś dokupić - np. hot-doga - płaciliśmy gotówką.

A w tramwajach w Sztokholmie był zawsze taki konduktor, m.in. sprzedający bilety i miał taką torbę z zewnętrznymi przegródkami na poszczególne rodzaje monet.

W jakimś chyba prywatnym muzeum na północy to brali tylko gotówkę ... no i w takiej budce z jedzeniem przy akwarium na Djurgarden też nie można było płacić kartą.

Wrażenie to mam takie, że z tą sprawą, jest jak u nas (no może z wyjątkiem braku takich wywieszek, jak czasem w Polsce, że nie można zapłacić kartą, poniżej kwoty np. 10 zł).

pytałem, bo według statystyk 4 na 5 transakcji odbywa się w Szwecji kartą i w ogóle Szwedzi chcą docelowo zrezygnować z gotówki na rzecz karty, tak żeby rząd dokładnie wiedział, gdzie obywatel był i za co płacił

ale dzięki, pocieszyłeś mnie

Pudelek napisał(a):...Szwedzi chcą docelowo zrezygnować z gotówki na rzecz karty, tak żeby rząd dokładnie wiedział, gdzie obywatel był i za co płacił

OK, ale my są zagraniczni - to może nam będzie wolno płacić gotówką .

...
2 przystanki dalej, w głąb Djurgarden, jest stara zajezdnia tramwajowa ... a przy niej ...

...


Na początku wita nas ... duchota, bo znajdujemy się w prawdziwym tropikalnym lesie ...




W wodzie pływają różne wypasione zwierzaki ... źle tu nie mają ... ech ten social może być niezdrowy...






Po liściach też coś egzotycznego skacze ... może nie ukąsi ...




Tylko nie wiem czemu ten miły kręgowiec został umieszczony za pancerną szybą ...

Pani płaszczka ... czy jakoś tak ...






Na końcu się nawet zalotnie uśmiechnęła

No to jeszcze umęczę innymi zwierzakami ...

Buber napisał(a):No to jeszcze umęczę innymi zwierzakami ...

Fajne zdjęcie, zapozowała jak na zamówienie

Nooo ... ale nie było łatwo.
Musiałem przekupić zwierza, tym owadem z liścia .

...
W trakcie poruszania się, po tych tropikach, występują różne opcje ...

Można zejść pod wodę ...




Można chodzić po wodzie ...




W końcu ... można unosić się nad wodą ...




Eee ... najlepiej to popatrzeć na wodę ...

wojan napisał(a):Wojtek - mam nadzieję, że dzień trzeci nie pojawi się w relacji za kolejne 7 miesięcy

No ... dużo się nie pomyliłem ...

Cześć Wojtuś Fajnie, że znowu nadajesz ... Tylko ciekawe jak długo

wojan napisał(a):No ... dużo się nie pomyliłem ...
Cześć Wojtuś Fajnie, że znowu nadajesz ... Tylko ciekawe jak długo

He, he ... cześć ...
No jak to ... jak długo ???
Jak zwykle ... do czasu ...
Pozdrawiam

W obiekcie rosną prawdziwe lasy mangrowe ...
I właśnie przy nich odbywa się pokaz - nie wiem czy to dobre słowo - karmienia rybek.
Wszystko objaśnia taki Pan sympatyczny ...




Po paru gardłowych zdaniach zniecierpliwione ryby dostają oczekiwana karmę ...




A potem w/w pan zaczyna zabawę ...
Wiesza karmę na drzewkach nad wodą ... a rybki spluwając do góry, próbują jedzonko zestrzelić.
Trzeba przyznać że skuteczność mają całkiem, całkiem.