Szkocja, czy Paryż?

napisał(a) **weldon** » 15.01.2013 11:55

jan_s1 napisał(a):Ja też nie będę taki i pokażę resztę zamku.

Dziękuję

Pierwsze skojarzenie przy fragmencie zamku, to było:
trzy perszingi i stanowisko dowodzenia, ale drugie zdjęcie rozwiewa wątpliwości

napisał(a) **malina1959** » 15.01.2013 12:54

jan_s1 napisał(a): i będą.

I na taką odpowiedź liczyłam

napisał(a) **anakin** » 15.01.2013 12:58

jan_s1 napisał(a):Mogę Ci dać instrukcje gdzie ona, ta ławeczka...

Eno, jeszcze nie...

A z tych nowych...134.

napisał(a) **jan_s1** » 15.01.2013 14:14

mariusz-w napisał(a):134 - ciut za ciasno górą, jak dla mnie !

Jednak w tym konkretnym przypadku, gdybym miał dodać góry, musiałbym zrezygnować z części dołu, a tego nie chciałem.

Dziękuję za uwagi. Pomału będziemy się wynosić z Inveraray. Ale dokąd? Jeszcze nie wiem. :wink:

Znalazłem jeszcze jeden zamek.

135.
Obrazek

I na koniec Inveraray nieco inaczej.

136.
Obrazek

napisał(a) **anakin** » 15.01.2013 14:16

jan_s1 napisał(a):Pomału będziemy się wynosić z Inveraray. Ale dokąd? Jeszcze nie wiem.

Byle nie do Paryża. :roll:

napisał(a) **kaszubskiexpress** » 15.01.2013 14:17

Na 135 zasłoń sobie ten płot na dole, wg mnie lepiej. :wink:

napisał(a) **jan_s1** » 15.01.2013 14:22

anakin napisał(a):
jan_s1 napisał(a):Pomału będziemy się wynosić z Inveraray. Ale dokąd? Jeszcze nie wiem.

Byle nie do Paryża.

Mam dla Ciebie wiadomość złą i dobrą. :wink:

Niedługo trzeba będzie wpaść do Paryża, za to tylko na chwilę. :lol:

kaszubskiexpress napisał(a):Na 135 zasłoń sobie ten płot na dole, wg mnie lepiej.

Chciałem mieć takie zamknięcie od dołu. :?:

napisał(a) **weldon** » 15.01.2013 14:24

kaszubskiexpress napisał(a):Na 135 zasłoń sobie ten płot na dole, wg mnie lepiej.

Chyba nie, bo tam historię robi ścieżka przez pola

Jakie oni teraz biznesy w tych zamkach robią?
Magnaci oprowadzają wycieczki? Pensjonaty i hotele? Rezydencje?

napisał(a) **mariusz-w** » 15.01.2013 14:38

jan_s1 napisał(a):
kaszubskiexpress napisał(a):Na 135 zasłoń sobie ten płot na dole, wg mnie lepiej.

Chciałem mieć takie zamknięcie od dołu.

I słusznie ... bo by był obrazeczek bez "śmieci" ... to by trzeba i samochody z parkingu wyprowadzić !

136 - fajne

napisał(a) **jan_s1** » 15.01.2013 15:05

weldon napisał(a):Jakie oni teraz biznesy w tych zamkach robią?

Wiele zamków to ruiny - niektóre bardzo piękne (Kilchurn Castle).
W Inveraray Castle mieszka książe Argyll ze słynnego rodu Campbellów, posiadacz sporego majątku (grunty, nieruchomości, domy do wynajęcia etc). Olbrzymi ogród i część niezamieszkała zamku otwarta dla turystów - za opłatą rzecz jasna.
Nawiasem mówiąć Kilchurn Castle, do którego niebawem zajrzymy, był dawniejszą siedzibą klanu Campbellów.

napisał(a) **Bea.ta** » 15.01.2013 17:07

musiałam się zastanowić przez chwilę

134 ... jak najbardziej i nie brakuje powietrza nad zamkiem,
gdyby go było więcej - zamek by .."zniknął"
byłoby coś w oddali ... ale bez konkretów
dołu nie ucinaj

można się skupić na rzece :wink:

135 - kartonowa ta chałupa dla mnie jakoś na tej zieleni

136 - fajne ale ten pochyły mur po lewej mnie niepokoi a może za długo na nartach byłam :roll:

... i wiesz Janie ... jednak najbardziej lubię Twoją Szkocję taką dziką ...
bez domków, zamków ... zdecydowanie wolę jeziora, góry, drzewa

myślisz, że czas do psychologa?? :roll:

napisał(a) **Fatamorgana** » 15.01.2013 18:21

weldon napisał(a):Jakie oni teraz biznesy w tych zamkach robią?
Magnaci oprowadzają wycieczki? Pensjonaty i hotele? Rezydencje?[/color]

Oprócz tego co napisał Jan powiem Ci, że bardzo różne. Czasami sam zamek jest tylko siedzibą "magnaterii" i nic więcej ale ponieważ klasa wyższa i najwyższa jest świadoma wartości historycznej i spuścizny kulturowej takich miejsc, przeto robią małe muzea lub prezentują swoje zbiory gościom.
A swoje główne pieniądze mają ulokowane w firmach, fabrykach (tam sporo przedsiębiorstw ma długą, rodzinną tradycję, nikt nie robił wywłaszczeń ani nie zabierał "podłym kapitalistom" ich własności "za karę", także jeśli tylko majątek nie był roztrwoniony czy zniszczony to ma się dobrze do dzisiaj), papierach wartościowych, dzierżawach czy wynajmie swych dóbr za kasę. Poza tym, jako miejsca o dużej wartości historycznej otrzymują dotacje państwowe lub z własnych fundacji.

Natomiast bywa i tak że zamek czy pałac bywa miejscem specjalnych wydarzeń, uroczystości i konferencji- politycznych, biznesowych lub prywatnych. Na tym można sporo zarobić, bo organizujący takie eventy chcą mieć spokojne otoczenie i ciszę oraz odpowiedni poziom i klasę.
Sporadycznie, ale też się zdarza- zamek można wynająć na wystawny ślub z weselem lub koncert i wtedy jest to już duża kasa. Nie brakuje na świecie ludzi zauroczonych Szkocją, którzy chętnie zapłacą np. pół miliona funtów za imprezę swego życia.

napisał(a) **mariusz-w** » 16.01.2013 12:00

BeJur napisał(a):musiałam się zastanowić przez chwilę

134 ... jak najbardziej i nie brakuje powietrza nad zamkiem,
gdyby go było więcej - zamek by .."zniknął"

Twoje prawo tak to widzieć (Jana również) ... mnie by nie zniknął !

... okulary mam ok.

Ps.
No to chyba jestem jednym z pierwszych (przynajmniej nielicznych) co się Beacie "przeciwstawił".

pozdrawiam.

napisał(a) **Bea.ta** » 16.01.2013 12:04

mariusz-w napisał(a):
BeJur napisał(a):musiałam się zastanowić przez chwilę

134 ... jak najbardziej i nie brakuje powietrza nad zamkiem,
gdyby go było więcej - zamek by .."zniknął"

Twoje prawo tak to widzieć (Jana również) ... mnie by nie zniknął ! ... okulary mam ok.

Ps.
No to chyba jestem jednym z pierwszych (przynajmniej nielicznych) co się Beacie "przeciwstawił".

pozdrawiam.

no poszalałeś

ale skoro napisałeś - ze moje prawo tak to widzieć ... to do końca nie jesteś przekonany, ze sie przeciwstawiłeś

Ty się skupiasz na robalach, na maleńkościach - ja na to patrzyłam jak na pejzaż

napisał(a) **mariusz-w** » 16.01.2013 12:28

BeJur napisał(a):no poszalałeś

ale skoro napisałeś - ze moje prawo tak to widzieć ... to do końca nie jesteś przekonany, ze się przeciwstawiłeś
Ty się skupiasz na robalach, na maleńkościach - ja na to patrzyłam jak na pejzaż

Eeee ... teraz to i na robalach się nie skupiam ... z ich i swojej winy.
Ale czasami lubię spojrzeć również szerzej ... choć i z tym ostatnio nie najlepiej.

pozdrawiam.