Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Smak i zapach Hvaru

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
mkm
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5455
Dołączył(a): 12.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) mkm » 20.09.2010 22:52

Mnie się też zaczyna podobać :)
Tomasz W
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1152
Dołączył(a): 04.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tomasz W » 20.09.2010 22:55

I przed nami droga wzdłuż Hvaru. Jechałem w zeszłym roku z Sucuraja do Hvaru. Czekam na znajome widoki. :wink:
Piotr53
Globtroter
Posty: 40
Dołączył(a): 28.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Piotr53 » 21.09.2010 02:10

Witam
13 września wróciłem właśnie z Hvaru (notabene po raz pierwszy w Chorwacji). Jechaliśmy z Lublina w 8 osób, 2 samochody. Wyjazd 4 września 4,00 przez Słowację, Węgry do Senj (zjazd z A1 na E65 a później na 23 - nocleg). Polecam ta trasę ze względu na niezwykle malowniczą trasę dojazdową do tego miasteczka. Następnego dnia pojechaliśmy trasą nadmorską nr8 przez Kalic, Sveti Juraj, Karlobag, Starigrad, Seline aż do autostrady A1 i nią do Splitu gdzie czekaliśmy na prom. To co przeżywaliśmy jadąc drogą nr8 to było coś wspaniałego. Trasa jakościowo bardzo dobra, widoki fantastyczne nie do opisania. Faktem jest, że jedzie się dość wolno gdyż z zakrętu przechodzi się w zakręt ( I TU UWAGA: jeżeli wybieracie tą trasę jadąc na Hvar zarezerwujcie sobie dużo więcej czasu na dojazd) ale to co się zobaczy warte jest poświęcenia tego czasu. My byliśmy zachwyceni. 2 godzinki promem i wylądowaliśmy na wyspie. Nie będę rozpisywał sie nad miastem Hvar (tam mieszkaliśmy przez tydzień) bo zrobili to juz inni. Warto pojechać trasa przez Stari Grad, Jelse, Poljica i dalej. Dlaczego zapytacie? Zanim odpowiem powiem tak - nie jest przesada wszystko to co napisano o tej drodze. Wąsko, kręto i mocno pod gore bez barierek i pobocza wjazd na ok 450 m n.p.m. Jedzie się bardzo powoli, miejscami zatrzymywaliśmy się i przepuszczaliśmy samochody jadące z przeciwka. Jeżeli mam być szczery to nie rozglądałem się, wolałem pilnować drogi )))) Wrażenia BEZCENNE ))))
Co do drogi powrotnej to 5,00 pobudka, 7,45 prom i ze Splitu pojechaliśmy do Plitvickich Jezior. 5 godzin chodzenia po wspaniałych krajobrazowo miejscach. I ważna informacja (potraktujcie ją poważnie): zakładajcie tam obuwie do chodzenia po górach !!! Nie mówie o obuwiu typowo górskim, ale o takim, które da Wam poczucie ;przyczepności; Przestrzegam przed sandałami, japonkami i innymi tego podobnymi wynalazkami. Tam chodzi się po mokrych palach drewnianych i mokrych, śliskich skałach. Widziałem tam rodziców z dzieckiem w wózku; totalna pomyłka. Tam praktycznie nie da się jechać z wózkiem z malutkim dzieckiem. Ścieżki są wąskie, miejscami na 1 osobę. Nie mówię już o zejściu po schodach do najwyższego wodospadu (schodzi się z ok. 60m po schodach dla 1 osoby!!!)
I w tym miejscu muszę przyznać się do błędu, który popełniliśmy. Pojechaliśmy 1 skokiem do Lublina. Błąd. Powinniśmy zanocować. Zmęczenie spowodowane wczesnym rozpoczęciem dnia, jazdą, 5-cio godzinnym spacerem i dobrą kolacją dały znać o sobie już na Słowacji. Owszem dojechaliśmy, ale byliśmy totalnie zmęczeni. Polecam jednak nocleg po tak długim dotlenianiu się )).
Skupiłem się na trasach, ale wspomnę jeszcze o tym, że z winietami nie było problemów. Słowacja I stacja paliw, Węgry I stacja paliw na autostradzie, Chorwacja przy wjeździe na autostradę pobieramy bilet, opłaty na bramkach zjazdowych. Jako, że jechaliśmy we wrześniu nie było tłoku na autostradach, natomiast przejazd przez Polskę i Słowację to pomyłka (((. Jeżeli chodzi o drogi to jesteśmy............. Nie wiem nawet, jakich słów użyć. Masakra!!! Jechaliśmy z Lublina przez Barwinek, Koszyce, Miszkolc.
A wracając do zasadniczego tematu to chyba zakochaliśmy się wszyscy w Chorwacji )))
Nie będę przedłużał. Jeżeli ktoś ma jakieś konkretne pytania proszę o kontakt na: adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl
Pozdrawiam i do zobaczenia w Chorwacji ))
Akasza
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 114
Dołączył(a): 05.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Akasza » 21.09.2010 08:10

Witaj Piotrze :) Jak widać każdy ma inne odczucia co do dróg, kładek, mokrych skał i innych. Powiem szczerze że nie jesteś pierwszą osobą która pisze o strasznych zakrętach, ostrożnej jeździe itp.
Moje odczucia sa trochę inne - w końcu w porównaniu do Polski, Chorwacja ma wspaniałe drogi - nawet jeśli kręte.
Jeśli zaś chodzi o Plitvice - to cóż - ja przeszłam najdłuższą trasę w sandałach i ani przez chwilę nie żałowałam wyboru obuwia. Nie jest jakoś specjalnie ślisko - a kładka po której się chodzi ma 1,5m szorokości więc myślę, że spokojnie można po niej iść i nie obawiać się zmoczenia w jednym ze szmaragdowych jeziorek :)
aga_manka
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 103
Dołączył(a): 15.01.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) aga_manka » 21.09.2010 08:17

Zachęta bombowa, rozmyślałam co by to w 2011 wybrać się na Hvar ale ponoć dla dzieci kiepskie plaże tam są a szkoda bo tak mnie tam ciągnie :)
Akasza
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 114
Dołączył(a): 05.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Akasza » 21.09.2010 08:25

Aga to prawda że duża część hvarskich plaż jest bardzo skalista. Ale każdy może znaleźć coś dla siebie. Np w zatoce Zarace są dwie kamienisto/żwirkowe plaże. Można tam spotkać sporo rodzin z dziećmi. Nie wiem jak gdzie indziej bo w sumie plażowałam tylko w kilku miejscach na wyspie. Ale na pewno wrzucę zdjęcia - sama ocenisz :)
Vjetar
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 45308
Dołączył(a): 04.06.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Vjetar » 21.09.2010 08:28

Interseal napisał(a):Rozkosze podniebienia i zdjęcie ...


...mostu w Jelsa (jeśli się nie mylę) ładne. Czyli zjedzony na zachętę chlebek ze smalcem, potem pizza ciekawe co będzie dalej?
:wink:
Roxi
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5097
Dołączył(a): 06.11.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Roxi » 21.09.2010 08:54

Hvar... :hearts: :hearts: :hearts:
Tyle mogę powiedzieć o tej wyspie 8)
Najmilsze wspomnienia to właśnie stamtąd... no i jeszcze z Cresu ;)
Z miłą chęcią poczytam Twoją relację i popatrzę na te bardziej i mniej znane zakątki :)
Piotr53
Globtroter
Posty: 40
Dołączył(a): 28.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Piotr53 » 21.09.2010 09:15

Akasza napisał(a):Witaj Piotrze :) Jak widać każdy ma inne odczucia co do dróg, kładek, mokrych skał i innych. Powiem szczerze że nie jesteś pierwszą osobą która pisze o strasznych zakrętach, ostrożnej jeździe itp.
Moje odczucia sa trochę inne - w końcu w porównaniu do Polski, Chorwacja ma wspaniałe drogi - nawet jeśli kręte.
Jeśli zaś chodzi o Plitvice - to cóż - ja przeszłam najdłuższą trasę w sandałach i ani przez chwilę nie żałowałam wyboru obuwia. Nie jest jakoś specjalnie ślisko - a kładka po której się chodzi ma 1,5m szorokości więc myślę, że spokojnie można po niej iść i nie obawiać się zmoczenia w jednym ze szmaragdowych jeziorek :)


cześć
Po pierwsze jeżeli chodzi o drogi to nie mam i nie miałem żadnych zastrzeżeń co do ich jakości (patrz wcześniejszy tekst) Skoncentrowałem się na drodze na Hvarze z dwóch powodów: 1. Jak już napisałem droga kręta, wąska i biegnąca ostro w górę (lub na dół, pokonywałem w obie strony) niestety nie najlepszej jakości w wystającymi skałami. 2. Uważam, że dla kierowców mniej doświadczonych może (ale nie musi) stanowić wyzwanie.

Co do kładek w Plitwickich. Może mało precyzyjnie opisałem to miejsce. Byliśmy tam po małym deszczu. Stąd moje uwagi. A do najwyższego wodospadu nie dochodziliśmy kładką tak jak wszyscy, ale schodziliśmy po mokrych schodach po ścianie skalnej i było naprawdę ślisko. Schody nie mają więcej niż 80 cm. Dwie osoby nie są w stanie minąć się na nich (schody są po przeciwległej stronie wodospadu mogłaś nawet ich nie zauważyć) Tą drogą szło bardzo mało ludzi.
Pozdrawiam
Elizasz
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 518
Dołączył(a): 05.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Elizasz » 21.09.2010 09:42

Bardzo podobają mi się Twoje zdjęcia!!!
relację też dobrze się czyta :)
d@rkoś
Globtroter
Avatar użytkownika
Posty: 38
Dołączył(a): 10.06.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) d@rkoś » 21.09.2010 11:43

Zasiadam i ja... namów mnie na HVAR
Niema to jak KRO PLA Chorwacji wczesną jesienią.
Pisz dalej czekamy wszyscy !!! :roll:
Akasza
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 114
Dołączył(a): 05.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Akasza » 21.09.2010 12:28

Witam wszystkich :)
Cieszę się że się podoba :) A to dopiero początek. Mam jeszcze dużo do pokazania i opowiedzenia - mam nadzieję, że jakiś zbłąkany Cromaniak trafi dzięki mojej relacji na Hvar bo naprwadę warto!
A teraz - podróży część dalsza :)

02.09.2010 Dzień II

W końcu wyspani i wypoczęci po długiej podróży wychylamy głowy przez okno i w końcu widzimy i czujemy na twarzach słońce więc czym prędzej lecimy do sklepu po jakieś przysmaki na śniadanko. Nie można tracić czasu - w końcu trzeba się wygrzać. Tak więc po śniadanku i porannej kawce z pięknym widokiem ruszamy na podbój hvarskich plaż.

Woda zaskakująco czysta - szczególnie biorąc pod uwagę to, że 5 min spacerem od plaży jest już centrum Hvaru ze sporą mariną,a w niej większe, mniejsze i ogromne jachty.

Obrazek

Plaże w 100% skaliste, ale bez problemu znajdujemy miejsce, gdzie można wyłożyć się na ręczniczku i wygrzewać w ciepłych promieniach słońca.
Kiedy leżenie plackiem nam się znudziło postanowiliśmy sprawdzić co tam w Jadranie słychać. Niestety woda w tym roku okazała się wyjątkowo zimna - ale przecież nie możemy sobie odpuścić pluskania się, więc zaciskając zęby wypłynęliśmy na szerokie wody wyposażeni w maski i aparat do robienia zdjęć podwodnych. A oto efekty:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po intensywnym pływaniu i foceniu trzeba było chwilę odpocząć a chorwacki wypoczynek bez Karlovacko to przecież nie wypoczynek :)

Obrazek

Na tym postanowiliśmy zakończyć tego dnia nasze plażowe przeżycia w związku z czym pozbieraliśmy wszystkie bety i pomaszerowaliśmy w stronę apartamentu.

Wyplażowani, wygrzani i wypływani zgodnie uznaliśmy, że najwyższy czas na to żeby zobaczyć w końcu trochę miasta i odkryć jego tajemnice :)
Hvar okazał się pięknym, pełnym wąskich uliczek i romantycznych knajpek miastem. Co krok natykamy się na rosnące dosłownie wszędzie drzewa mandarynkowe, figi, agawy, opuncje i całe mnóstwo kwiatów.

Obrazek

Obrazek

Przechadzając się po uliczkach Hvaru natknęliśmy się jednak nie tylko na florę, ale i na faunę (nie zawsze ożywioną) :)

Chorwacja nie była by tym samym krajem bez wszędobylskich kotów:

Obrazek

Obrazek

Ale nie tylko na milutkie zwierzątka udało nam się natknąć. Teraz coś dla forumowiczów o mocnych nerwach :)
Przechadzając się wybrzeżem można napotkać na swojej drodze taki oto widok:

Obrazek
To jedna z restauracji promuje właśnie swój festiwal tuńczyka. Widoki robią się dużo sympatyczniejsze wieczorem kiedy to można wybrać sobie gotowy stek, który na naszych oczach wrzucany jest na grilla.

Obrazek

Idąc tak brzegiem Jadranu doszliśmy na sam koniec Hvaru. Słońce powoli zaczynało chować się za horyzont, a my znaleźliśmy stojącą na uboczu samotną ławeczkę. Zasiedliśmy wygodnie oddaliśmy się oglądaniu jednego z najpiękniejszych zachodów słońca jakie dane nam było widzieć. I tak przy dźwiękach cykad zafascynowani patrzyliśmy na horyzont.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Z każdą minutą robiło się coraz ciemniej i wkrótce trzeba było udać się w drogę powrotną do miasta. Ale jak się okazało w drodze do apartamentu czekało nas jeszcze jedno przyrodnicze odkrycie. Rozglądając się dookoła zauważyliśmy ptaki podlatujące do kwiatów. Ale to przecież niemożliwe - przecież w Chorwacji nie ma kolibrów!! Po bliższym przyjrzeniu się ptaki okazały się być ćmami! Ogromnymi ćmami... Na tyle dużymi, że odczuwaliśmy "lekki dyskomfort" nie wiedząc czy przypadkiem zaraz nie okażą się ludożerne :) Na szczęście uszliśmy cało - ale fotki są :D

Obrazek

Obrazek

Obrazek
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12170
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 21.09.2010 12:50

Akasza napisał(a):Ogromnymi ćmami... Na tyle dużymi, że odczuwaliśmy "lekki dyskomfort" nie wiedząc czy przypadkiem zaraz nie okażą się ludożerne :) Na szczęście uszliśmy cało - ale fotki są :D

Obrazek


To tylko fruczak gołąbek!
Występuje też w Polsce.

Tego

Obrazek

"upolowałem" tydzień temu . :wink:

pzdr
Akasza
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 114
Dołączył(a): 05.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Akasza » 21.09.2010 13:22

W życiu nie widziałam takiego zwierza w Polsce :) I całe szczęście dla moich skołatanych nerwów :D
Tomasz W
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1152
Dołączył(a): 04.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tomasz W » 21.09.2010 13:33

Czyta się pięknie i wspomnienia odżywają. Aż się nie chce pracować... :roll:

A na centralnym placu Hvaru jest taki "lokal" o swojsko brzmiącej nazwie...
:wink:
Obrazek

I jeszcze dla przypomnienia, znana pewnie wszystkim ale dla mnie chyba najpiękniejsza panorama w Chorwacjii...

Obrazek
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Smak i zapach Hvaru - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone